Wpis z mikrobloga

#braciawniewierze!

Przyznaję, że #teologia jest dla mnie dziedziną ludzkiej działalności (bo nie nazwę tego "dziedziną wiedzy", a już na pewno nie "nauką"), której zwyczajnie nie pojmuję. Jak dla mnie zbyt wiele faktów z kapelusza, niespójności, wewnętrznych sprzeczności, wiązania rzeczy zupełnie z sobą niepowiązanych. Nie będę dziś znęcał się nad dogmatem trójcy świętej (który godzi w fundament jakiejkolwiek nauki ścisłej: logikę matematyczną, konkretnie prawo sprzeczności), nie pytam o mnóstwo rzeczy, których nie ma w biblii, a występują w katolicyzmie.

Dziś kieruję pytanie, pytanie fundamentalne, będące w samym centrum chrześcijaństwa - tak chyba bardziej do tych spod znaku #katolicyzm - nie ogarniam następującej rzeczy: dlaczego składa sobie ofiarę z samego siebie aby samego siebie przebłagać za nasze grzechy? Jaki sens ma taka ofiara? O co w tym w ogóle chodzi?

Jak to działa? Czy za grzech MUSI być ofiara, bez niej Bóg nie przebaczy? I to dlatego zdecydował, że skoro ofiara ma być, to najlepiej jeżeli złoży ją z samego siebie? Nie mógł po prostu przebaczyć ludziom, uwolnić ich od grzechu?

I co z tego, że Bóg umiera, skoro i tak zmartwychwstaje, wkracza do nieba i wszystko zostaje na etapie status quo? Co to za ofiara, jakie poświęcenie? Jedyne uzasadnienie (zapewne nieprawidłowe), jakie widzę, to chęć Boga do przekazania nam wiadomości: "o, patrzcie, jakim jestem dobrym Bogiem! Widzicie, poświęcam się dla was! I jakim jestem wszechmocnym! Nic mnie nie pokona!".

Obawiam się, że i tak mnie nie przekonacie (a już na pewno nie chcę przekonać was, nie tym razem) - niemniej jednak próbuję ułożyć sobie to wszystko w jakąś spójną, logiczną (na tyle, na ile to możliwe) całość i mimo wszystko chcę poznać sens tej, zdawałoby się, kompletnie bezsensownej gry. Obawiam się jeszcze gorszej rzeczy: że po wytłumaczeniach w głowie będę miał jeszcze większy mętlik.

Ale mimo wszystko czekam na odpowiedzi. Ufam, że pozostali Bracia w Niewierze również - można w to wierzyć, można nie wierzyć, ale warto poznać bliżej kulturę, która tak szczelnie ze wszystkich stron nas otacza.

#religia
Pobierz
źródło: comment_bFGlDLjKTO4p8D3gpwqnQwZd7EakY9SE.jpg
  • 7
@haes82: Niezła zarzutka. Myślisz, że dostaniesz sensowną odpowiedź? Interpretacji tych dziwactw jest tyle samo ile tak zwanych wiernych. Ale mogę ci podrzucić interpretację mojej babci: bo tak, bo tak trzeba.

Jakakolwiek dyskusja o tych rzeczach jest pozbawiona sensu. Zawsze w pewnym momencie druga strona powie coś w stylu:
- Ja wierzę, że tak właśnie jest
- Biblia mówi prawdę
- Bóg cię kocha

Pozdrawiam ;)
@haes82: Jak doskonale zdajesz sobie sprawę, Biblia (czy raczej jej interpretacje) nie trzyma się zbytnio kupy. Twoje pytania to kropla w morzu niedorzeczności. Nikt nie jest w stanie przedstawić jednej spójnej wizji Boga opisywanego przez religie zasłaniające się Pismem Świętym, tym bardziej rozwikłać absurdów większości dogmatów.

Odpowiadając na Twoje pytanie: Bóg nie składa sam siebie w żadnej ofierze, tym bardziej za nasze grzechy.
Ma to wszystko tylko jedno uzasadnienie: Przedstawiciele Kościoła
@haes82: tu liczy się raczej symbolika. Nawet wtedy, kiedy rozmyślałem nad religią to sens akurat tego zniknął jako jedna z ostatnich rzeczy, bo dalej tkwiło w głosie to, że "Jezus nawet jako postać fikcyjna zrobił coś niezwykłego, jak superbohater".

Później dopiero zorientowałem się, że ktoś skaczący w ogień aby ratować drugiego człowieka robi coś większego - wie, że jak umrze to na zawsze, a nie na 3 dni będąc nieśmiertelnym Bogiem.
@haes82:

dlaczego składa sobie ofiarę z samego siebie aby samego siebie przebłagać za nasze grzechy? Jaki sens ma taka ofiara? O co w tym w ogóle chodzi?


Jezus był jednocześnie Synem Bożym, jak i Bogiem.

To tak, jak drzewo i gałąź. Główny konar to Bóg, potem rozdziela się na Ducha Świętego i Jezusa. Wszystko jest drzewem, jako jeden ogranizm a jednocześnie bez każdej z części nie ma tego drzewa.

Jaki sens
@haes82 Jezus pokazał, że cierpienie ma sens. Zresztą wielu doktorów Kościoła, świętych mistyków mówiło, że nic tak nie uświęca innych i siebie jak cierpienie. Dwóch rzeczy aniołowie nam zazdroszczą: 1. Tego, że możemy cierpieć i ofiarować te cierpienia Bogu w intencjach. 2. Tego, że możemy przyjmować Ciało i Krew Jezusa w Komunii Św.
Dlaczego Bóg poświęcił siebie samego na ofiarę? Z Miłości do ludzi to zrobił. Przypominam, że po grzechu pierworodnym żaden
Dwóch rzeczy aniołowie nam zazdroszczą: 1. Tego, że możemy cierpieć i ofiarować te cierpienia Bogu w intencjach. 2. Tego, że możemy przyjmować Ciało i Krew Jezusa w Komunii Św.


@Le_Kuak: a skąd takie rewelacje? Źródło biblijne czy pozabiblijne? Objawienie? Dogmat?

Nie chcę Cię przekonać, tylko wyjaśnić. Ja widzę w tym ogromną logikę.


@Daxxx: Ciężko mnie przekonać w tej kwestii. Niemniej jednak Twoje wyjaśnienia, jakkolwiek nie przekonały mnie, to jednak rozjaśniły