Aktywne Wpisy
Dzonsin +46
#walentynki #promocja #diva
Mam stałą kobietę divę, do której uczęszczam już ponad 6 miesięcy. Po namyślę i chęci spędzania walentynek jak zakochana para. Postanowiłem napisać do niej czy istnieje możliwość wynajęcia jej na walentynki (pół dnia i nocy). Z miła checia się zgodziła i zrobiła mi kolosalny rabat.
Mam plan zabrać, ją na wypasioną kawę z ciastem, na seans filmowy, mega smaczną kolację. Noc skończymy u mnie.
Mam ochotę, zrobić jej dzień
Mam stałą kobietę divę, do której uczęszczam już ponad 6 miesięcy. Po namyślę i chęci spędzania walentynek jak zakochana para. Postanowiłem napisać do niej czy istnieje możliwość wynajęcia jej na walentynki (pół dnia i nocy). Z miła checia się zgodziła i zrobiła mi kolosalny rabat.
Mam plan zabrać, ją na wypasioną kawę z ciastem, na seans filmowy, mega smaczną kolację. Noc skończymy u mnie.
Mam ochotę, zrobić jej dzień
ReeceWithouterpoon +112
Jak do czegoś takiego podchodzą językoznawcy? W sumie to wyszło coś jak Januszex albo komputerologia tylko zgrabniej i nie czuć prawie w ogóle różnicy pochodzenia słów. Takie etymologiczne łączenie słów mających różne pochodzenie jest dopuszczalną praktyką?
Żeby było zgrabniej czy coś. W nazwach własnych obowiązują inne zasady niż w nazwach rodzajowych? Językoznawstwo dopuszcza i szanuje nazwy w stylu GrażynaSpedTrans?