Wpis z mikrobloga

Od dwóch lat mam umowę o #internet z #toya w #krakow . (Tak naprawdę, to umowę podpisałem z T-Mont, a TOYA ich kupiła w międzyczasie). Za 25Mbps płacę 29,90 miesięcznie. Umowa jest na czas określony, niedługo się kończy, więc dzwonię do operatora żeby oganąć kontynuację. I wiecie co? Mogę kontynuować, ale za ~45zł miesięcznie. Czaicie? 50% podwyżki za dokładnie taką samą usługę, bez konieczności wymiany sprzętu, ingerencji technika, czegokolwiek. Co ciekawe, w cenniku na stronie jest nadal opcja za 29,90 , ale infolinia mówi, że tylko dla nowych abonentów. Nie ma innej rozsądnej opcji w podobnych pieniądzach. No osłabili mnie. Żeby jeszcze byli lokalnym monopolistą, ale konkurencyjna firma ma położone kable w tym samym bloku, a za bardzo podobną usługę wołają sobie 34 zł miesięcznie. Z każdym operatorem wytrzymywałem ile się dało (najczęściej do wyprowadzki), a tu jutro rzucam wypowiedzeniem.
  • 12
@cochese: Ja jestem przyzwyczajony do takich praktyk czy to w telewizjach cyfrowych czy u operatorów komórkowych, aczkolwiek z tego co kojarzę to jak złożyłem wypowiedzenie w toya to zlali to kompletnie, umowa się skończyła, oddałem modem bez żadnej propozycji z ich strony... A ja przerzuciłem się na internet mobilny, bo nie mogłem również skorzystać z korzystnej oferty dla nowych abonentów, ponieważ musiałby minąć bodajże rok od zakończenia poprzedniej ( ͡
@cochese No tak było jak ja wypowiadałem swoją umowę, nie wiem na 100% jak jest teraz ale raczej nie odeszli od swojej polityki bo wszyscy by wypowiadali i na drugi dzień podpisywali nową umowę, a w ten sposób dają dobrą promocję dla nowych żeby nałapać klientów i później płacz i płać
Ponieważ zostałem zapytany na priv jak skończyła się ta akcja, to piszę. W sumie nie wiem dlaczego nie napisałem wcześniej, bo historia jest cokolwiek chłodna.

Otóż o problemie napisałem tu na Mirko, ale też na FB (gdzie też zawołałem Toyę krakowską i łódzką). W międzyczasie dzwoniłem do BOA gdzie wyraźnie dałem do zrozumienia, że idę do konkurencji jeżeli niczego sensownego nie wymyślą. Zmartwiłem się trochę brakiem odzewu. Następnego dnia pojechałem do biura