Wpis z mikrobloga

Kobiety nie powinny nauczać w klasach wyższych niż 1-6 szkoły podstawowej ze względu na niestabilność emocjonalną xD Każda lekcja z facetem jest prosta, przejrzysta, sposób wykonania poleceń jest jak najbardziej jasny i czytelny, czyli całkowicie odwrotny niż u nauczycielki.

#szkola #edukacja
  • 72
  • Odpowiedz
@rzszamek najgorzej wspominam podstarzałych nauczycieli najprawdopodobniej w okresie andropauzy, co to za #!$%@? były to ja nawet nie >.< albo tacy z kryzysem wieku średniego, co myśleli że są fajni, a byli żałośni że szok, słabo szło im udawanie 18 latków będąc łysiejącymi zgredami
  • Odpowiedz
@rzszamek: Za każdym obliczonym ilorazem... Nasza pani z polskiego potrafiła raz w miesiącu wbić do klasy z hukiem, zacząć drzeć mordę na wszystkich bez powodu i narzekać, jak bardzo do dupy jesteśmy i że nic w życiu nie osiągniemy z takim podejściem. A parę dni po tym- przychodzi uśmiechnięta, jakby nigdy nic, i prowadzi milutko lekcje.
  • Odpowiedz
@rzszamek ogólnie fajnie jakby była większa różnorodność płciowa wśród nauczycieli ale jak sobie przypomnę niektórych mężczyzn nauczycieli czy wykładowców to nie jestem pewna czy byli stabilni emocjonalnie. Można ich było urazić samym faktem istnienia.
  • Odpowiedz
@rzszamek W techbazie miałem najlepszą nauczycielkę, jaką widziałem. Pierwsza lekcja zaczęła się krótka uwagą: "będę się zachowywała w stosunku do was tak, jak wy w stosunku do mnie". Potem chyba nie zapomnę miny wicedyrektor, notabene naszej byłej nauczycielki tego samego przedmiotu, gdy przyszła na wizytację, na której nawet największe barany nie miały problemu z rozwiązywaniem zadań na tablicy.

Na studiach już różnica była zauważalna:
- ćwiczenia z facetem: jesteś tu, by się
  • Odpowiedz
@harpiowata: 4 technikum here,
-Z nauczycielami dużo śmieszkowania na lekcjach i ogólnie luźna atmosfera. Praca zaliczeniowa na semestr (a to jakiś projekt sieci, a to do napisania jakiś sklep z bazą danych). Nauczyciel pokazuje jak coś zrobić, potem musimy to dostosować do ćwiczeń które nam daje na lekcji. Jak ktoś ma problem to pomoże kolega z ławki, a jak nie to nauczyciel. Tak wyglądają właściwie wszystkie zawodowe, jak ktoś robi
  • Odpowiedz
na studiach jest zupełnie odwrotnie:
faceci - megalomania, seksizm, traktowanie każdego studenta jak gówno, spóźnianie się na zajęcia które i tak w połowie to wyłącznie anegdotki z jego życia, losowe ocenianie kolokwiów są na porządku dziennym.

kobiety - punktualne, sprawiedliwe chociaż często surowe, zajęcia to zajęcia a nie biografia wykładowcy, zawsze są w terminach konsultacji, czasami traktują człowieka jak gówno ale znacznie rzadziej, sprawdzanie kolokwiów a nie ocenianie na pałe.
  • Odpowiedz
U mnie tam było mniej więcej po połowie jeśli chodzi o płeć- mniej wiecej tyle samo osób przez wszystkie szkoly bylo spoko, byli neutralni albo byli #!$%@?.
Chociaż najwiekszym zjebem był facet- historyk z liceum. Zboczeniec, latem jak mial dyzury na korytarzach chodzil i pogwizdywal za uczennicami, nawet się nie krył z tym, ze gapi im się na tylki. Albo odpowiedz: ladna dziewczyna zawsze miala fory. Wziął kiedys do odpowiedzi idiotke-ladna ale
  • Odpowiedz
@rzszamek: W 1-6 też nie, ze względu na feminizację i zmiękczanie uczniów. Niewiele jest pedagogów, którzy wiedzą, że dziewczynki i chłopcy mają inne sposoby nauki albo po prostu mają to w poważaniu i skupiają się na dziewczynkach. Przykład:

- Kasiu, a zrobiłabyś na jutro coś ponad program?
- Oczywiście proszę Pani, z chęcią to zrobię dla uzyskania pani akceptacji.

- Marek, zrobiłbyś na jutro coś ponad program?
- Mecz mam.

vs.
  • Odpowiedz
@rzszamek Baby na politechnice to zło wcielone. W ciągu jednych zajęć potrafią człowiekowi wstawić 5, wyrzucić go z sali za to, że się krzywo popatrzył, dorzucić 2 za to, że żyje, przeprosić, pośmieszkować, a na koniec karna kartkóweczka bo się śmiejemy i jej przeszkadzamy. A nie daj boże babeczka ma kolokwia z więcej niż jednego przedmiotu - zawsze pomyli materiał i trzaśnie pytaniami z innych zajęć ( ͡° ʖ̯ ͡
  • Odpowiedz
@rzszamek Chciałbym się zgodzić, ale jedyni ogarnięci nauczyciele jakich spotkałem to akurat kobiety. Fakt, że najbardziej zarąbane osobniki to też białogłowy, no ale maskulinizacja zawodu to jednak nie jest to rozwiązanie.

Problemem nie jest płeć tylko to, że zawód nauczyciela przyciąga głównie niedojdy.
  • Odpowiedz
@razenas: #!$%@? z logiki, że uważanie niestabilności emocjonalnej za domenę tylko kobiet i wszystkich kobiet uważam za krzywdzącą stereotypizację charakterystyczną dla tego portalu? Zresztą patrz przykłady wyżej. Moja była wybitna polonistka to kobieta, wykształcony i inteligentny katecheta to mężczyzna, świetny matematyk to mężczyzna, biolog z pasją to kobieta. Moi #!$%@? nauczyciele to mężczyźni i kobiety. Idź gadać o #!$%@? z logiki OPowi, nie mnie
  • Odpowiedz