Wpis z mikrobloga

Zadziwiające jest ile wśród tych ludzi było Austriakami.
Amon Leopold Göth (ur. 11 grudnia 1908 w Wiedniu, stracony 13 września 1946 w Krakowie) – austriacki zbrodniarz wojenny, Hauptsturmführer SS nr 43 673, nr NSDAP 510 764, w czasie II wojny światowej m.in. komendant obozu koncentracyjnego Płaszów oraz likwidator gett żydowskich w Krakowie i Tarnowie.

"11 lutego 1943 powierzono mu budowę i organizację obozu dla Żydów krakowskich i małopolskich w Płaszowie, którego następnie został komendantem. Obóz w Płaszowie został wybudowany na żydowskich cmentarzach. Na zniszczonych grobach postawiono baraki, a ulice wybrukowano kamiennymi macewami. Początkowo był to obóz pracy (do jesieni 1943). Później zarządcy z SS postanowili zmienić ostatni istniejący obóz pracy przymusowej w obóz koncentracyjny. Obóz rozrastał się, a więźniowie nie przychodzili już jedynie z krakowskiego getta. Ostatecznie obóz miał 80 hektarów i okresowo znajdowało się w nim dwadzieścia tysięcy więźniów. Około sto osiemdziesiąt baraków otaczał płot z drutu kolczastego. Göth mieszkał w willi na terenie obozu. Miał kilka koni i samochodów. Lubił przejażdżki po obozie na swoim siwku, a swoim bmw jeździł z ogromną prędkością, przyśpieszając dodatkowo na zakrętach. Swoje dwa psy – doga i mieszańca z owczarkiem niemieckim o imionach Rolf i Ralf – szkolił tak, by na komendę rzucały się na ludzi. Ofiarą obozu padło około 8 tysięcy osób, w ogromnej większości Żydów, jak również nieliczna grupa Polaków. Göth nie tylko administrował obozem, sam również mordował więźniów w sposób okrutny, wykorzystując każdą sytuację do zabicia człowieka. Według zachowanych relacji, np. zastrzelił wygłodzoną więźniarkę, gdy zauważył, że wybiera ziemniaki z paszy dla świń. Znane są przypadki, gdy Göth kazał rozstrzeliwać całe grupy robocze tylko za to, że znajdowano przy nich pozaobozowe pożywienie. Swoim ofiarom zadawał wyszukane tortury. Göth często osobiście dokonywał egzekucji ludzi niezdolnych do pracy. Lubił także ćwiczyć swoje umiejętności strzeleckie, np. strzelając do więźniów z okien samochodu lub balkonu willi. Spośród innych jego pokroju, wyróżniała go muzyka grana na jego rozkaz podczas egzekucji oraz szale, kapelusze, białe rękawiczki, które wkładał jako swoiste rekwizyty potrzebne mu do zabijania. Oblicza się, że w obozie Göth osobiście zabił około 500 osób. Obóz w Płaszowie stanowił punkt tranzytowy przede wszystkim dla Żydów krakowskich i małopolskich do dalszej deportacji, której celem był zwykle obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau"

"7 sierpnia 1946 roku przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Krakowie stanął Amon Göth, jeden z największych zbrodniarzy hitlerowskich, oficer SS, komendant obozu koncentracyjnego w Płaszowie pod Krakowem oraz likwidator gett w Krakowie i Tarnowie.

Jego oskarżycielem z ramienia rządu polskiego był prawnik prof. Mieczysław Siewierski.
- Amon Göth był stosunkowo niedużym kółkiem w tej całej maszynie hitlerowskiej. Jeżeli zasiadł w plejadzie oskarżonych, odpowiadających przed najwyższym Trybunałem Narodowym, to dlatego, że to był jedyny oskarżony, któremu my oskarżyciele zarzucaliśmy akty osobistego bestialstwa - opowiada prof. Siewierski.

Obóz koncentracyjny w Płaszowie miał charakter obozu przejściowego. Trafiali do niego Żydzi z gett podkrakowskich miast. Ofiarą obozu padło około 8 tys. Polaków i Żydów.
Nieludzkie obchodzenie się z więźniami w Płaszowie było na porządku dziennym. Wystarczyło nie zdjąć czapki przed komendantem lub spojrzeć mu w oczy, żeby zginąć. Göth lubił prowokować więźniów, by następnie znęcać się nad nimi. Osobiście przeprowadzał egzekucje, mordował pod byle pretekstem.
Mimo że oskarżony był tylko komendantem obozu w Płaszowie, sam zgłaszał się na ochotnika do likwidacji wszystkich okolicznych gett m.in. w Tarnowie i Krakowie.

Amon Göth nie tylko mordował więźniów obozu, ale również ich okradał. W bardzo precyzyjny sposób obrabowywał wszystkich nowo przybyłych więźniów z ich dobytku. Cały ten majątek traktował jako swoją osobistą zdobycz wojenną, której nie kwapił się odprowadzać do kas hitlerowskich. Mimo nieformalnego przyzwolenia na bogacenie się kosztem ofiar obozów, skala tego zjawiska była tak duża, że w 1944 Göth został aresztowany przez władze niemieckie.
- Ta chęć zysku była, obok osobistej satysfakcji z uśmiercania ludzi, takim drugim bodźcem w całej jego działalności – mówi prof. Mieczysław Siewierski.
Nadchodząca klęska nazistów nie pozwoliła go osądzić. Göth trafił do sanatorium. To dzięki wcześniejszemu znalezieniu wielkiego magazynu z kosztownościami natrafiono na jego trop. Został aresztowany w maju 1945 roku przez wojska amerykańskie.

Proces odbył się w dniach od 27 sierpnia do 5 września 1946 roku. Göth został skazany na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano 13 września 1946 roku w krakowskim więzieniu przy ul. Montelupich. Dopiero trzecia próba egzekucji zakończyła się śmiercią Götha, jego ostatnie słowa przed śmiercią brzmiały: "Heil Hitler”.

Postać komendanta obozu w Płaszowie pojawia się w filmie Stevena Spielberga “Lista Schindlera”
#zbrodniarzewojny #2wojnaswiatowa #iiwojnaswiatowa #historia
walter-pinkman - Zadziwiające jest ile wśród tych ludzi było Austriakami. 
Amon Leop...

źródło: comment_Yof6fk3NNZxlTaFpE1bcSfvryLqwDhkb.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@wysuszony: Dokładnie, sam naród powstał w skutek I wś w efekcie braku pozwolenia na połączenie Austrii i Niemiec. II wś i chęć odcięcia się od nazistowskiej przeszłości była katalizatorem tego procesu.
  • Odpowiedz