Wpis z mikrobloga

#ekonomia #gospodarka #politykagospodarcza #politykamonetarna #wartowiedziec

- Jesteśmy państwem, które słabo ściąga podatki i chcemy to zmienić - powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki w środowy poranek, rozpoczynając spotkanie z przedstawicielami biznesu. – To się powinno zmienić w ciągu paru lat, choć już teraz dość dobrze udaje się nam to robić. Jesteśmy więc na dobrej drodze. Liczę, że osiągniętą w ten sposób nadwyżkę, dziesiątki miliardów złotych, uda się nam zainwestować w innowacje, podnoszące poziom naszej gospodarki we wszystkich sektorach. Tak, by polskie małe firmy miały możliwość ekspansji na zagraniczne rynki. Potrzebna jest także współpraca z dużymi firmami, bo to one są taranem i zwiadem na rynkach międzynarodowych. Traktuję to śmiertelnie poważnie i nie zrażam się niepowodzeniami w tym zakresie.

- Mickiewicz mówił, że prowincja jest także ojczyzną poetów – zauważył wicepremier. – My też chcemy aby ta prowincja, czyli małe i średnie miejscowości, które do tej pory były wysysane przez większe ośrodki, były w przyszłości zasobem talentów. Aby mieszkający tam ludzie, którzy są utalentowani nie musieli wyjeżdżać do Londynu, czy Warszawy

- To co się dzieje w otoczeniu Polski daje nam dobre perspektywy makro ekonomiczne na najbliższe 2-3 lata, co potem? – dopytywał Czechowicz. - Na ile obecne relacje z UE mogą wpłynąć na sytuację Polski po 2020 roku? Co wtedy będzie wywoływało wzrost gospodarczy Polski w świetle możliwego końca cyklu koniunkturalnego?

- Jeśli chodzi zaś o relacje z Unią Europejską ulega ona obecnie głębokiej transformacji. Nie wiadomo co będzie ze strefą euro. To, że w krótkich interwałach czasowych te napięcia wyglądają na ogromne. Spotykałem się już wielokrotnie z praktycznie z każdym komisarzem UE to z wyjątkiem pewnych napięć typowo politycznych te relacje są dobre lub bardzo dobre. Nasze osiągnięcia w sferze podatkowej przez komisarza Dombrovskisa i Katainena są dostrzegane i przedstawiane za wzór. Moje obawy wokół negocjacji unijnego budżetu są umiarkowane. Jeśli jeden czy dwa miliardy będzie mniej ze względu na Brexit, czy jakiekolwiek inne uwarunkowania związane ze zmianą funduszy unijnych na bardziej innowacyjne, to wydaje mi się że może to być ciekawe wyzwanie, którego w dłużej perspektywie będziemy beneficjentem. Nie mówiąc już o tym, że niejedna praca doktorska powstanie na temat tego czy fundusze unijne były dla nas korzystne. Z punktu widzenia kumulacji kapitału pod realizację wielkich przedsięwzięć infrastrukturalnych zasadniczo były korzystne, tylko szkoda że przy okazji zlikwidowały nasz sektor firm budowlanych. Choć mamy już parę autostrad to nie mamy kilku największych i kilkudziesięciu średnich firm budowlanych. Od funduszy unijnych dużo większe znaczenie ma dla nas teraz polityka klimatyczna, która ma minusy poważne, które dostrzegamy, ale może też mieć i plusy. Trzeba się dopasowywać, a Polacy mają dużą zdolność do adaptacji. W trudniejszych systemach mogliśmy przeżyć to i ten przetrwamy.