Wpis z mikrobloga

@fortheworld: no chyba nie

Do pracy nic nie noszę, do szkoły musiałem nosić stertę książek i zeszytów.
Robię sobie przerwę kiedy chce a nie kiedy dzwonek zadzwoni.
Używam telefonu kiedy potrzebuje, nie muszę się kitrać przed facetką.
Po pracy mam czas wolny, nie muszę odrabiać jakiś durnych
  • Odpowiedz
  • 180
Brak własnej kasy, siedzenie 45 min jak w #!$%@? więzieniu, ani się do kogoś odezwać, ani napić kawki, ani wyjść na lunch. Wykonywanie bezmyślnie poleceń jakiegoś sfrustrowanego magistra który nie potrafił sobie znaleźć lepszej pracy. Pob szkole zakazy i nakazy od rodziców, jak się chciało coś mieć to trzeba było się prosić i wymyślać jakieś uzasadnienia.
Do dupy z taką beztroską. Każdemu dorosłemu który mi w życiu powiedział, że jak pójdę do
  • Odpowiedz
Brak własnej kasy, siedzenie 45 min jak w #!$%@? więzieniu, ani się do kogoś odezwać, ani napić kawki, ani wyjść na lunch. Wykonywanie bezmyślnie poleceń jakiegoś sfrustrowanego magistra który nie potrafił sobie znaleźć lepszej pracy. Pob szkole zakazy i nakazy od rodziców, jak się chciało coś mieć to trzeba było się prosić i wymyślać jakieś uzasadnienia.

Do dupy z taką beztroską. Każdemu dorosłemu który mi w życiu powiedział, że jak pójdę do
  • Odpowiedz
@fortheworld: Chętnie bym spotkała którąś z nauczycielek, które wspominam jako najbardziej leniwą, agresywną albo złośliwą i zderzyła się z tym, jak wygląda ta relacja z perspektywy osoby dorosłej. Jako dziecko oczywiście miałam te wszystkie nauczycielki za wielkie persony i kłaniałam im się w pas niziutko, bo one tego wymagały. Dzisiaj strasznie mnie bawi to, jak te wszystkie nieudacznice życiowe po polonistyce podbudowywały sobie ego na poniżaniu dzieci i zgrywaniu kogoś
  • Odpowiedz