Wpis z mikrobloga

@pan-ferdynand-magellan:

Wojtek to przybłęda, który jak sam przyznał "może i na podwórku mieszkać". Od najmłodszych lat sprawiał problemy wychowawcze, jego mama mieszkała przez pewien okres w Stanach Zjednoczonych. Z Krzysztofem Kononowiczem poznał się na wigilii w Parafii pw św. Andrzeja Boboli, gdzie proboszcz rozdawał paczki dla potrzebujących. Do klasyki przeszło juz pytanie jednego znajomego do przewodniczacego komitetu pana Krzysztofa "czy chcesz miec przyjaciela?". Chodziło oczywiście o pana Wojciecha, ktory prowadził życie
@matador74: wydaje mi się, że mogło chodzić o kradzieże z samochodów, nie kradzieże samochodów. Niestety, też nie jestem w stanie przypomnieć sobie źródła. Kiedyś jeszcze śmigała jakaś plotka o pobiciu policjanta.