Wpis z mikrobloga

Chcę kupić #rower crossowy, mam wybrane 2 modele: droższy i tańszy. W droższym jest m.in. carbonowa sztyca i bezdętkowe koła. Pytanie do znawców - czy warto dopłacać za te 2 elementy, czy jest to czyste hipsterstwo i nie ma żadnego przełożenia na komfort jazdy i utrzymanie roweru? Co do opon to słyszałem różne opinie - z jednej strony małe dziury same się łatają i naprawdę trzeba się postarać, żeby całkowicie zeszło powietrze, z drugiej strony serwisowanie ich w domu bez kompresora jest mocno utrudnione lub wręcz niemożliwe. Co do sztycy podobno czasem lubi się poluzować i wejść głębiej do rury, sam do tej pory zawsze jeździłem na aluminiowej. Co na to praktycy?
  • 6
Sądziłem że trzeba ją pompować dość szybko, jak w samochodzie. Jeśli dałoby się samodzielnie dużą pompką rowerową to super
@K69amil sztyca spoko. Bardzo poprawia komfort o ile nie jest to gowno z Chin za 100zl. Rozumiem że rower ma opony i obrecze przygotowane pod mleczko? Zalanych chyba nie sprzedają. Tak czy inaczej bezdetka zawsze na propsie chociaż w crossie to ja od 6 lat nie złapałem gumy. W XC średnio raz na 2-3 wyjazdy.
@K69amil miałem bo zawsze bałem się że za mocno dokręce. Są specjalne pasty ale ja dałem klej do gwintów. Nie pamiętam już nazwy ale trzyma nawet z odkreconym zaciskiem. Mój rower to przestawiać nie muszę ( ͡° ͜ʖ ͡°). Jak się dobrze szarpnie to puści tylko potem trzeba wyczyścić, od nowa posmarować i jest ok.
Popatrz na allegro carbogrip, kosztuje grosze.