Wpis z mikrobloga

Ależ miałem pogibaną akcję przez #sny

Śniło mi się, że pożyczyłem jednemu z dobrych kumpli swojego 300C SRT. Po jakimś czasie kumpel wrócił, mieliśmy gdzieś tam razem pojechać. Nie pamiętam gdzie. Aha, działo się to wszystko nie w okolicy mojego obecnego mieszkania. Mieszkałem w mieszkaniu rodziców, bez rodziców, normalnie z żoną sami.

Wychodzimy z domu, kumpel tabula rasa - zapomniał gdzie zaparkował. No i łazimy po tym warszawskim Ursynowie i szukamy. Zleźliśmy wzdłuż i wszerz całą okolicę i nic. Wcięło. W między czasie się ściemniło, zaczęło siąpić. Znad Kabat nadciąga burza. Łazimy jak porąbani i szukamy. Wciskam w kółko guzik na pilocie licząc na to, że gdzieś dostrzegę miganie kierunków przy otworzeniu samochodu. No i faktycznie widzę. Lecimy. Miga jakieś losowe auto, nie mój Chrysler. I tak kilka razy.

W końcu, gdzieś tak około 5 rano ze stresu się obudziłem. Wstaję, zakładam portki i koszulkę, łapię kluczyki i w takiej posennej zamułce wylazłem szukać samochodu już w rzeczywistości. Oblazłem blok dookoła i ni kuta nie znalazłem
Zatrzymałem się, wziąłem parę głębszych oddechów i doszło do mnie dopiero, że....


#takbylo #dziendobry
  • 1