Wpis z mikrobloga

#shemakemedoit więc:

Poznałem dziewczynę... Tak pewnie wielu z Was chciałoby powiedzieć, ale to wykop #stulejacontent
No, ale od początku...
Poznałem dziewczynę. Na #tinder
Moszna?
Moszna!
Już myślałem, że obrosnę w tłuszcz, zdziadzieje, zamieszkam w piwnicy i będę grał tylko w gry, siedział na wykopie czy innych 4chan-ach. Ogólnie #!$%@? opcja. Ale los chciał, że trafił się różowy pasek i nawet muszę powiedzieć mocne 8/10 jak dla mnie.
Gadka od razu się kleiła, bo okazało się, że jest #!$%@? na łeb podobnie jak ja. Więc po krótkim czasie zgadalismy się na piwo.
Trochę się obawiałem tego spotkania, bo wiecie, różnie bywa.
W necie wygląd jak Beyonce, a w realu Krzysztof Krawczyk.
Albo, że w gaciach niespodzianka (i nie mówię o hemoroidach).
Spotkaliśmy się. Było spoko. Jesteśmy już ze sobą prawie 2 miechy.
I wychodzą różne rzeczy. Np:
- ma donośny śmiech (śmieje się całą sobą i na całą parę. Tak, że w miejscach publicznych wszyscy się na nas patrzą jak na #!$%@?ńców gdy zaczyna się śmiać).
A ja wtedy tylko myślę
- Ja pier... laska, don't make a village.
Co jeszcze?
Lubi wypić.
Głównie browary.
Niby fajnie, ale nawet ja tyle nie wypijam (a chlapnąć lubię). Także, ma spust #!$%@? (przy swoich 160 cm to pije, jak koń po Wielkiej Pardubickiej).
No i jest #!$%@? nerdem i nolajfem. Non stop by grała w gry online, mmo i inne #!$%@? elfów maczetami.
Ale co mnie najbardziej rozwala, to jej uwielbienie do tego portalu...
Bo na wykopie to, bo na wykopie tamto, bo nocna to patusy, a dzienna to spoko mireczki.
Non stop coś czyta i komentuje.
Gdyby była kolesiem, to jej stuleja byłaby większa od niej.
Masakra. A wydawała się normalna. W końcu na pierwszej randce wlazła ze mną na drzewo. Więc git.
Aha. Mówi że trzeba się przywitać. To się witam.

#logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #zwiazki #dziendobry
  • 11