[Altru]

#nierozumiemtegoswiata #pytanie #oswiadczenie

Mirabelki i Mirki powiedzie mi po co się chwalić tym ,że komuś się pomogło?
Czy naprawdę to takie ważne?
Na głównej jest o uratowaniu tonącej dziewczynki.

Kilka lat temu będąc na basenie widziałem jak dziecko się topi (ratownik podrywał panienki).
Dziecko wziąłem na ręce. Zaniosłem na brzeg do ratownika. Powiedziałem mu ,że dziecko się topiło i niech znajdzie jego rodziców. Poszedłem się dalej kąpać. Nie oczekiwałem rozgłosu ani podziękowania.
Wiele razy zdarzyło mi się komuś pomóc. Nigdy, nigdzie się tym nie chwaliłem. Nigdy nie oczekiwałem wdzięczności ani słowa dziękuję. Zwykły odruch człowieka pomóc drugiemu człowiekowi.

[Afropolon]

@Altru: Jednak musiałaś wspomnieć o tym że uratowałaś kogoś, a mogłaś poprzestać na pierwszej części wpisu.

[G-R-B]

@Altru Teraz się chwalisz, że pomagasz nie chwaląc się w przeciwieństwie do tych, którzy pomagają i się chwalą.

[Bardamu]

@Altru: Mam nadzieję, ze zgłosiłeś ten fakt co najmniej dyrekcji basenu

[w.....k]

@Altru: Są tacy co szukają dodatkowej atencji, są tacy, którzy są wynoszeni na piedestał przez innych (choć mają to w d...), a są też tacy (jak Ty), którzy robią swoje bez rozgłosu.

[Afropolon]

@Altru: Nic w tym dziwnego, nie powinno być anonimowych bohaterów. Może się to przyczynić do rozpowszechnienia zachowań "odważnych" i zapobiegać znieczulicy. Wolę czytać o bohaterach ( choćby pozornych ) niż oglądać jak ktoś kręcił film telefonem zamiast rzucić się do pomocy