Wpis z mikrobloga

@testowyandrzej: w sensie czy ceny by się zgadzały? No ja się na tym nie znam kompletnie, a sprawa nie jest prosta niestety. Mieszkanie o którym mowa nie da rady porównać po prostu do ogłoszeń, bo w większości ogłaszane są mieszkania wyremontowane, a ja mam do generalnego remontu i nie jestem w stanie się tym zająć, chce sprzedać takie jakie jest. Chciałabym wyciągnąć z tego jak najwięcej
@lady_katarina: rzeczoznawca musi być dobry a nie taki za 600 zł żeby dał radę. Możesz oszacować sobie koszty remontu za pomocą Mirka budowlańca i odjąć koszt remontu od ceny ofertowej i jeszcze kilka groszy upustu i będzie ok. Warto też znać rynek bo w mojej okolicy mieszkania do remontu są częściej szukane niż te wyremontowane więc wcale ta różnica nie musi być taka duża.
@krzysztof114: nawet nie wiedziałam, że rzeczoznawca taki drogi jest ( ͡° ʖ̯ ͡°) jestem zielona w tym... jestem w takiej #!$%@? sytuacji... mam z bratem odziedziczone na pół po zmarłej mamie mieszkanie, w którym mieszkaliśmy razem z babcią, która właśnie zmarła :( nie stać nas na to by tak duże mieszkanie utrzymywać (sam czynsz to około 600 zł), mój brat to ćpun, który zrobi z tego mieszkania
@krzysztof114: to właśnie też jest problem, bo nie wiem... ciężko się z nim dogadać, bo mózg ma sprany totalnie dopalaczami. Chciałam go właśnie jakoś przekonać, żeby sprzedać i że sobie za swoją połowę kupi kawalerkę. Ale jak zaczęłam przeglądać ogłoszenia to zaczęłam wątpić, że w ogóle by znalazł za taką cenę cokolwiek... Chyba, że poza Krakowem, ale no nie wiem czy by się zgodził na to. Poza tym nie wyobrażam go
@lady_katarina: biuro nieruchomości nie kupuje a pośredniczy w sprzedaży. Ja prowadzę takie biuro.
Póki co masz dwie opcje:
1) Przekonać brata do sprzedaży
2) Uzyskać sądowy wyrok nakazujący sprzedaż
Wybór drogi zależy od Waszych relacji i tego na ile go nie lubisz :) W skrajnym przypadku da się nawet pozbawić go praw do jego części mieszkania.
@krzysztof114: Mniej więcej orientowałam się w kwestiach np. zniesienia współwłasności, ale nie chciałabym się bawić w sądy, pewnie to by się ciągnęło miesiącami albo latami i jeszcze koszty sądowe. Nie mam na tyle kasy ani nerwów :/ na razie zobaczę co będzie, w połowie maja jadę do Krakowa poogarniać w mieszkaniu, wywalić stare poniszczone meble i pogadam z bratem... może przekona go to, że gdybyśmy mieli wejść na drogę sądową to
@lady_katarina: zniesienie współwłasności wygląda teraz trochę inaczej niż to co jest opisane w internecie. Będzie też postępowanie ugodowe. A jeśli brat miał jakąś wpadkę z narkotykami to są i inne drogi działania. Postępowanie spadkowe jest już przeprowadzone?
@lady_katarina: poczytaj o takim terminie jak uznanie kogoś za niegodnego dziedziczenia / spadku. Za dużo prywatnych pytań by na mirko roztrząsać. W razie potrzeby zajmuję się takimi przypadkami na co dzień więc wal na PW. Mogę wysłać Ci kogoś kto od ręki ogarnie temat włącznie z kompletem dokumentów potwierdzających legalność transakcji. Wszystko jest kwestią ceny mieszkania. Poza tym drobny ProTip: to że macie równe udziały wcale nie oznacza, że muszą one
@krzysztof114: ejże, nie sugeruj głupot dziewczynie, przecież takie kombinowanie przeciw zdemoralizowanemu bratu może mieć fatalne dla niej skutki, nie wiesz do czego tacy są zdolni? Natomiast zgadzam się, że udziały nie muszą mieć takiej samej ceny, ale czy to w tej sytuacji wykorzysta? @lady_katarina: przede wszystkim powinnaś spróbować się z nim dogadać, na pewno znajdzie się sposób. Może spróbuj kupić od niego jego udział? Tak czy owak na twoim miejscu
@Wierszu: dzięki wielkie :) będę sie dowiadywać, jak coś to już zrobiłam nowy wpis i dowiedziałam się mniej więcej ile remont może kosztować, więc sobie trochę mogę oszacować i zobaczymy co z tego będzie :P a co do odizolowania się od brata to oczywiście taki mam plan, adresu mojego znać nie będzie:/