Wpis z mikrobloga

@WojA: nawet z kredytem możesz być wolny. Wolny człowiek podejmuje decyzje i bierze na barki wszystko co z tym związane. Jeśli żyje normalnie i pracuje, bo musi żyć i jeść i przy okazji spłaca kredyt, to jakie to niewolnictwo?
Kredyt byłby niewolą gdyby ktoś pod przymusem nałożył na Ciebie to obciążenie i kazał Ci spłacać.
  • Odpowiedz
@WojA: To zależy, mieszkać gdzieś musisz a np. kredyt hipoteczny na 10-15 lat ma podobną ratę co odstępne a odsetek "tylko" 1/3 raty - więc 2/3 wróci jak mieszkanie sprzedasz, a im dalej tym lepsze proporcje na Twoją korzyść.

Co do reszty to się zgadzam, chociaż np. leasing może być całkiem opłacalny jako firma.
  • Odpowiedz
@WojA: no ale jak bez kredytu? Po co? Kredyt jest po to że kupujesz coś dziś zamiast odkładać i kupić to kiedyś. W tym "kiedyś" sprzedajesz to co kupiłeś "dziś" i kupujesz kolejną rzecz na kredyt tylko że już mniejszy.
  • Odpowiedz
@WojA: dałem plusa, ale jak niby żyć bez kredytu? Trzeba by pracować kilkadziesiąt lat, nim się kupi mieszkanie, a w międzyczasie wynajmować niewiele taniej, niż wynosiła by rata kredytu.
  • Odpowiedz
ja uwazam ze kredyty sa dla bogatych... a nie biednych


@WojA:

Kredyty są dla mądrych przede wszystkim


@Dorth:

Oba te twierdzenia sie ze soba lacza. Najrozsadnieszym sposobem spozytkowania kredytu jest inwestycje generujaca pozniej przychod. A na takie decyduja sie osoby, ktore obracaja odpowiednim kapitalem.

Kredyt na dom/mieszkanie/samochod to niestety dla wiekszosci mus, a nie wybor. Wszystkie z trzech wsponianych, o ile bezposrednio nie przczynaja sie do generowania przychodu, nie sa
  • Odpowiedz