Wpis z mikrobloga

@tsstolik: przy mojej jeździe schodzę poniżej 9l w trasie i 11l w mieście (diesel 3.0 z chipem do 280KM), więc to komicznie mało jak na taki okręcik, choć to de facto najsłabsza jednostka z palety. Części to wiadomo… niestety swoje kosztują. Zabolała ostatnio wymiana ślepej kiszki, czyli ukochanego przez ludzi DPFa.
@dGustator spalanie ekstra, ja jeżdżę e39 100 % miasta w korkach silnikiem 2,8 benzyna i komp pokazuje 16-18 l.

Któregoś pięknego dnia kupie e65 ale w benzynowe bo jakoś nigdy się do ropniakow przekonać nie mogłem.

Życzę bezproblemowej eksploatacji :)
@tsstolik: ja potrafię dojść do 30l… nie ma z tym problemu :) Ta własnie elastyczność diesla jest zaletą w moich oczach, no ale kopciuch to kopciuch. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

Wybrałem diesla z prostego powodu, znajomy pozbywał się swojego drugiego auta. Samochód zadbany i od nowości w jego posiadaniu. Ledwo 160 000 km, żal było nie wziąć, mimo, że wolałbym benzynę. Ale
@dGustator jak się trafia zadbany samochód od znajomego któremu ufasz to się o silnik nie pyta :) jasna sprawa,

Ten silnik jest niesamowity, ktoś na mikro pisal że na trasie zszedł do nie całych 7 litrów. W takiej krowie?

Wygoda chyba idealna? Gdzieś czytałem że dobry remont zawieszenia to około 10 tys . To niestety boli