Wpis z mikrobloga

Figurki Jizo w ogrodzie świątyni Sanzen-in w Oharze, w Japonii. Jizo to opiekun nienarodzonych dzieci, płodów usuniętych w wyniku aborcji i kobiet, które poroniły. Według buddyzmu Jizo pocieszają i ułatwiają reinkarnację zmarłym dzieciom, o które nikt się nie modli, zapomnianym, a także przynoszą komfort i ukojenie matkom, które poroniły. Posągi Jizo można często spotkać na cmentarzach, w ogrodach, a także w przydrożnych kapliczkach i hotelach, bo Jizo jest również patronem tych w podróży i na rozstajach.

Budo - Figurki Jizo w ogrodzie świątyni Sanzen-in w Oharze, w Japonii. Jizo to opieku...

źródło: comment_IibkdZRxdNJDGFnG2Fkr7d95v3hMAqdB.jpg

Pobierz
  • 24
@Budo: i my mieliśmy podobne wierzenia, choću nas taki demon był raczej zły (choć nie zawsze)

Poroniec – w wierzeniach słowiańskich złośliwy i wrogi ludziom demon wywodzący się z duszy poronionego dziecka lub spędzonego płodu[1].

Porońcem stawała się dusza dziecka poronionego lub spędzonego płodu, a także dziecko urodzone martwe, zmarłe lub zabite przez matkę wkrótce po urodzeniu, niepochowane zgodnie z obyczajem[1]. Porońce były uważane za niezwykle potężne demony, w związku z
@kubako: Buddyzm jeśli już to religia nonteistyczna, w której nie wymyślono żadnych bożków i tam wiara nie opiera się na wierzeniu w boga tylko na byciu dobrym człowiekiem i czynieniu dobra. W sumie nie nazwałbym tego religia, bo z religia kojarzą się takie rzeczy jak islam czy chrześcijaństwo, czy judaizm(ale tutaj to w ogóle zasad nie ma prawie i rob co chcesz) gdzie najważniejszy jest Bog i dla niego czynisz wszystko,
@kubako: @invtraveler: buddyzm oderwany od teizmu w jakiejkolwiek postaci to Zen oraz buddyzm przeniesiony do zachodu (papka w stylu New Age, albo buddyzm "akademicki"), natomiast w tradycyjnej formie (Chiny, Indie, Tybet, Birma, Japonia etc), buddyzm pełen jest bożków, duszków, demonów etc. (zaimportowanych z wcześniejszych wierzeń) których funkcja jest oczywiście inna niż u nas (nikt nie wynosi bożka czy demona w buddyzmie do formy Boga w rozumieniu abrahamowym). Ponadto w wielu
@Budo: W teorii to może nie jest religia, na Sri Lance też wszyscy powtarzali, że to nie religia, ale jeśli staniesz z boku i popatrzysz na codziennie życie Lankijczyków, to jest to religia na 100% i podobnie obłudna i odpustowa jak każda (gdy jest organizowana przez wielki kościół).
Z przymrużeniem oka: najczęściej o buddyzmie jako nie-religii słyszałem gdy buddyzm się reklamowało, sprzedawało na spotkaniach, szkoleniach osób kontrowersyjnych jak Lama Ole, tylko po to aby podkreślić odmienność od religii abrahamowych ;).


@webdruid: Tylko, że żaden nauczyciel DD, ani sam Ole nie twierdzi, że buddyzm nie jest religią. Po prostu nie jest religią "wiary" jak chrześcijaństwo czy islam, a religią "doświadczenia". I tak właśnie jest to przedstawiane zawsze. Oczywiście temat ten
Oczywiście są odłamy, które bardziej religię wiary przypominają. Np. szkoły czystej krainy, gdzie budda Amitabha może nie jest traktowany jak bóg, ale generalnie wyzwolenie zależy nie od nas samych, lecz od pomocy zewnętrznej. Dlatego czczą Amitabhę i modlą się do niego o pomoc.

Generalnie nie da się pisać o Buddyzmie jako takim, bo jest to zbyt ogólne stwierdzenie, a poszczególne szkoły i linie nauczania mogą się sporo różnić.
ale tutaj to w ogóle zasad nie ma prawie i rob co chcesz


@invtraveler: No tak to bym nie powiedział. Jasne, że w buddyzmie zasady są traktowane nieco inaczej niż w religiach abrahamowych, gdzie zostały one "objawione" przez boga, a tutaj zostały wymyślone przez ludzi, więc nie mają z założenia "gwarancji", że są jedyne słuszne.
Jednak buddyzm, a szczególnie niektóre szkoły, ma bardzo dużo zasad, czasem bardzo restrykcyjnych.