Wpis z mikrobloga

Marine Le P...utin.

W wywiadzie, który ukaże się w poniedziałkowej Rzepie liderka Frontu Narodowego zapowiedziała iż:

Jeśli wygra wybory - podjmie współpracę z Kaczyńskim w demontażu Unii Europejskiej.

Dlaczego Le Pen chce "demontować" UE? Czy tego samego chce Kaczyński?

Prześledźmy następujące wydarzenia i wypowiedzi:

2014, luty - Kryzys Krymski, zakończony aneksją Krymu przez Rosję w czerwcu
2014, czerwiec - Marine Le Pen: mam pewien podziw dla Putina

- Mam pewien podziw dla Władimira Putina, gdyż nie pozwala on temu czy innemu państwu wymusić na sobie decyzji. Sądzę, że stawia on interesy Rosji i narodu rosyjskiego na pierwszym miejscu i związku z tym darzę go równym szacunkiem jak panią Merkel - powiedziała Le Pen w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Der Spiegel". (http://www.tvn24.pl)

2014, listopad - Pierwsza pożyczka z Rosji - 40 mln Euro
2014, listopad - Pierwsza pożyczka z Rosji dla partii. Marine Le Pen - odpiera - tylko 9 mln Euro

First Czech Russian Bank (FRCB) udzielił partii 9 mln euro pożyczki. Właścicielem mającego siedzibę w Moskwie FRCB jest Roman Popow, oligarcha powiązany z Kremlem.

Komentarz polskiej prasy prawicowej.
2017, styczeń - Le Pen szuka kolejnej pożyczki w Rosji.

- Wypowiedzi Marine Le Pen o Krymie przychodzą w tym samym czasie, co jej tyrady o tym, jak niepatriotyczne francuskie banki odmawiają jej pożyczek, mimo że wszystkie inne spłaciła na czas - zauważa WP Martin Michelot, ekspert Instytutu Polityki Europejskiej Europeum w Pradze.

2017, luty - Le Pen: Nie było inwazji na Krym!

"Krym zawsze był rosyjski i sankcje przeciwko Kremlowi są idiotyczne" - powiedziała liderka francuskiego Frontu Narodowego.


Skoro zatem Marine Le Pen otwarcie popiera politykę i inne działania Władimira Putina, w zamian otrzymując kolejne milionowe kredyty z rosyjskich banków... można się spodziewać iż Putin, ani sama Le Pen nie zrezygnują z panującego układu, a ewentualne zwycięstwo w wyborach gwarantuje Putinowi wpływ na politykę Francji za drobne, wypłacone szefowej Frontu Narodowego w ramach kredytu.

Ewentualna przegrana Le Pen również jest dla Putina sytuacją Win-Win, gdyż z poparciem Frontu Narodowego to i tak sporo głosów w parlamencie francuskim.

Nie musze chyba dodawać, że ewentualny rozłam Unii Europejskiej jest mokrym snem moskiewskiego dykta... prezydenta.

WYKOP:http://www.wykop.pl/link/3645983/marine-le-pen-jesli-wygram-podejme-wspolprace-z-kaczynskim-w-demontazu-unii/

Pobierz
źródło: comment_0JackEwvMXc3PdQjOq1jMYRSplsuNG3N.jpg
  • 10
@Ospen: Im bardziej podzielona, rozczłonkowana i skłócona Europa tym bardziej cieszy się Kreml (zaraz obok nacjonalistów i ISIS, pewnie przypadkiem). Ci sami ludzie którzy gratulują dziś UK brexitu, wczoraj gratulowali Szkocji referendum w sprawie secesji z tejże UK. Według nacjonalistów większa siła = brak współpracy w EU. Teraz wyobraźmy sobie że każde województwo w Polsce jest niepodległe i ciągnie w swoją stronę.
@barteq_g: Żeby tak było to musiałoby być z 6-8 takich województw żeby każde było wystarczająco silne, a przynajmniej silniejsze niż jakaś Mołdawia. Wyobrażasz sobie takie województwo opolskie jako osobny kraj federacyjny? Pomijając to że pewnie jakaś opcja niemiecka by tam przegłosowała wstąpienie do Niemiec, to byłby to za słaby gospodarczo podmiot.


@szarzujacyzajaczek: Pozdro, że traktujesz na równi, kraje członkowskie z niezależnymi gospodarkami z województwami w obrębie jednego kraju. Nie ma żadnego problemu, żeby pozostać przy Shengen w ramach wzmocnienia gospodarki regionu, a pozbyć się tej durnej zależności ustawowej w celu wzmocnienia suwerenności krajów członkowskich. Zdecydowanie ciężej jest wpływać na pojedyncze kraje, z własnymi regulacjami, rynkami i niezależną polityką niż na jeden twór, który w większości pod wieloma względami będzie obarczony możliwymi błędnymi
@szarzujacyzajaczek: w kupie siła, masz rację. Gorzej jak w tej kupie wyrasta sobie taki samozwańczy lider jak Niemcy, którzy od zarania dziejów mają jakiś kompleks z tym związany i zaczyna się robić problem. Gdyby każdy zrozumiał, że unia powinna polegać na współpracy a nie wspieraniu najsilniejszego to może ludzie też myśleliby inaczej. Każdy kij ma dwa końce. Teraz pytanie czy lepiej dać się gnoić Europie czy próbować coś zdziałać na własną