Wpis z mikrobloga

@BooB: @tolstyy00: Wygrałem też jakieś 5 czy 6 tysięcy na Leicester obstawiając na nich 5 złotych. :P Ogólnie miałem długą przerwę od obstawiania meczów. Stawię jakiś kupon raz czy dwa co kilka tygodni, zazwyczaj jeden lub dwa mecze tylko nie wchodzą więc smutek. Jeden z kuponów na około 20 tysięcy mi Legia zepsuła kiedy zremisowała z warzywami (nie pamiętam nazwy drużyny) w ostatnim meczu el. LM. Noc po wygraniu 28
@tolstyy00: W okresie świetności mojego obstawiania poświęciłem chyba dwa całe tygodnie na analizę różnych sportów, naukę zasad, analizę składów, kontuzji itd. Ja wiem, że dużo losowości w tym wszystkim jest, ale jednak da się. ( ͡º ͜ʖ͡º)
@tolstyy00: Leicester to głównie fart. Wziąłem trzy drużyny bodaj, o ile dobrze pamiętam:
1. ManU, bo lubię,
2. Leicester, bo byłem tam niedawno (w tym okresie) na przejażdżce, no i mieli kosmiczny kurs (na który i tak się spóźniłem i załapałem się tylko na 1500),
3. Tottenham, tutaj już bardziej myślałem, że na tym zarobię.

Na każdą z tych drużyn postawiłem funta. Z Leicester wyjąłem cashouta około 1030 GBP.
@BooB: Najwięcej w życiu postawiłem 100zł, bardziej regularnie stawiam 5/10GBP. To jeśli chodzi o jeden kupon. Kiedy się rozdrabniałem to potrafiłem mieć postawionych 30/40 meczów na raz, w jednej chwili, różnych sportów. Każdy mecz stawiałem po 50 PLN. Dziennie w obrocie czasami miałem nawet 10 000 PLN. Przekładało się to na dzienny profit.