Wpis z mikrobloga

Dzisiaj był mój pierwszy dzień na mojej pierwszej w życiu umowie o pracę (wcześniej śmieciówki/kontrakty). Wstałam rano i poczułam, że trochę brzuch mnie boli, ale myślę sobie stres. No więc siedzę w pracy i nagle koło południa jak mi się niedobrze zrobiło, to ledwo zdążyłam do łazienki dobiec. Dziewczyny z sąsiednich biurek się tak przejęły, że postanowiły po lekarza zadzwonić (firma ma wykupiony jakiśtam pakiet medyczny). Panowie przyjechali, zmierzyli mi ciśnienie, wypytali co i jak, i orzekli, że to jelitówka i że mam iść do domu i nie wracać do końca tygodnia... Nie ma to jak zacząć z przytupem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#pracbaza
  • 51
@ethics: nie będę dyskutować z lekarzem, bo się na tym nie znam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

a tak zupełnie serio, to w grudniu miałam jelitówkę (wtedy nerwy nie wchodziły w grę) i się bardzo podobnie czułam, więc o ile początkowo też myślałam, że to nerwy, to teraz myślę, że chyba naprawdę chora jestem

@Beto: no to było pierwsze pytanie, czy w ciąży nie jestem ( ͡