Wpis z mikrobloga

Erich Priebke (z prawej) ze swoim adwokatem Paolo Giachini. Włochy, Rzym, październik 2010.

Erich Priebke (Hauptsturmführer/kapitan/szef Gestapo w Brescii)
Urodzony 29 lipca 1913 w Hennigsdorf. Żonaty, miał dwóch synów. Jako 20 latek wstąpił do NSDAP i do SS. Podczas wojny służył głównie we Włoszech, gdzie stacjonował w Rzymie.

Priebke, jako szef Gestapo w Brescii, torturował więźniów politycznych. Za jego zgodą wywieziono około 7 tysięcy włoskich Żydów do obozów. 24 marca 1944 Priebke wraz z oddziałem żołnierzy SS dokonał egzekucji na 335 mężczyznach w wieku od 14 do 75 lat. Egzekucji dokonano w Grotach Ardeatyńskich na przedmieściach Rzymu. Miał to być odwet za wykonany dzień wcześniej zamach bombowy na kolumnę policji niemieckiej przez komunistyczną bojówkę 'Grupy Czynu Patriotycznego'. Zginęły 42 osoby, w tym 33 funkcjonariuszy SS. Za każdego zabitego żołnierza dowództwo wydało rozkaz, aby zabić 10 osób. Ofiarami byli głównie Żydzi, więźniowie polityczni i więźniowie czekający na wyrok śmierci. Na miejscu zorientowano się, że zamiast 330 jest 335 osób, co nie powstrzymało Priebke dokonywać egzekucji. Żołnierze dokonujący egzekucji byli pijani, pozwalając ofiarom umierać w męczarniach. Egzekucje trwały 15 godzin, po czym wysadzono grotę. Tylko garstka osób tego wydarzenia została osądzona.

Pod koniec roku 1944 Erich Priebke został aresztowany przez alianckich żołnierzy i umieszczony w więzieniu z którego uciekł dwa lata pózniej. Przedostał się do Watykanu, gdzie przekupił jednego z kardynałów, który pomógł mu przepłynąć statkiem wraz z rodziną do Argentyny. Żył spokojnie w malowniczym kurorcie San Carlos de Bariloche. Władze RNF znały jego miejsce pobytu, jednak nie próbowali nic zrobić.

Świat prawie o nim zapomniał, gdy w roku 1994 reporter telewizji ABC Sam Donalds z kamerą zaczepił Ericha na ulicy, by przeprowadzić z nim krótki wywiad. Priebke ubrany jak niemiecki turysta będący na wczasach nie wyglądał na zaskoczonego i starannie odpowiadał na pytania "Pan żyje dzisiaj, a my żyliśmy w 1933. Czy potrafi pan to zrozumieć? Całe Niemcy były nazistowskie. My nie popełniliśmy zbrodni. Robiliśmy to co nam rozkazano. To nie jest przestępstwo." Ten krótki wywiad był wyemitowany na całym świecie, co w 1995 roku doprowadziło do ekstradycji Priebke z Argentyny do Włoch. Priebke nie przyznał się do winy, twierdząc, że wykonywał tyko rozkazy, dzięki czemu został zwolniony z aresztu. Prokuratura odwołała się od wyroku i w 1998 roku Priebke otrzymał wyrok dożywocia. Z powodu wieku przebywał w Rzymie w areszcie domowym. Priebke zyskał wielu neonazistowskich sympatyków, od 2009 roku Erich Priebke prowadził swój wideo blog na YouTube. Zmarł w 2013 roku w wieku 100 lat.

Problemem było pochowanie Ericha Priebke. Kościół katolicki odmówił publicznego pogrzebu w Rzymie, Argentynie i Niemczech, co wywołało strajki i zamieszki faszystowskich bojówek. Pogrzeb ostatecznie odprawiło Towarzystwo Piusa X, które wyraża wątpliwość co do Holokaustu. Pogrzeb odbył się na południu Rzymu w Albano Laziale. Policja musiała zastosować wzmocnione środki, aby odpędzić protestujących.

#historiajednejfotografii #fotohistoria #iiwojnaswiatowa

#zbrodniarzewojny - zapraszam do śledzenia tagu
P.....o - Erich Priebke (z prawej) ze swoim adwokatem Paolo Giachini. Włochy, Rzym, p...

źródło: comment_eztD1LLMA2I13CjRfnhgfQh0rpnSPFck.jpg

Pobierz
  • 53
@mesrs123: Problem jest w tym, że oni nigdy nie zrezygnowali z wyznawanej ideologii, nie uznali, że to co robili było szaleństwem. Stawiani przed wymiarem sprawiedliwości, nie potrafili w żaden racjonalny sposób wytłumaczyć swoich działań, wcielali się sami w szeregi nazistów, żałowali ze nie zabili większej ilości osob, nie potrafili okazać skruchy. Skoro zostali wkręceni w machinę zbrodniczych działań, dlaczego nie przyznawali, że to wszystko było bez sensu? Ze wyrządzili ludziom olbrzymie