Wpis z mikrobloga

Różowe paski 101 by zombiag

@TaoHosts: Ten post idealnie określa o co mi chodziło i jest pięknie napisany

Po części do napisania tego skłoniły mnie posty tego typu: http://www.wykop.pl/wpis/8576110/rozowepaski-tfwnogf-pytanie-patologia-1-traktujesz/
Gdzie to mirkowie są zdziwieni zachowaniem kobiet i traktują to jako patologie (no ok, słusznie).

A kieruję swoje wypociny (tym razem bardziej „na poważnie”) do tych panów, którym zależy na budowaniu trwałych związków, być może nawet jakiś różowy znajdzie tu coś dla siebie. Trochę gorzkich prawd, trochę generalizacji (kiedy piszę „kobiety to”, czytajcie „kobiety, których należy się wystrzegać”). Jak mawiał Jacobi: „man muss immer umkehren... macht frei czy tam coś”. Wymienię też zatem kilka bardzo toksycznych i -niestety- często występujących u współczesnych kobiet, które uniemożliwią stworzenie szczęśliwego małżeństwa/związku. Postaram się potraktować związki jako problem i zastosować prosty zestaw filtrów: uproszczenie, namiastka matematycznej biegłości, odwracanie problemu, rozumienie podstaw.

Ofkors piszę to z perspektywy faceta i mogę się spotkać z falą krytyki, ale gównoburza to dodatkowe plusiki, tak więc liczę się z tym i biorę na klatę. Dodatkowo z perspektywy faceta, który niedawno skończył poważny związek i szukał odpowiedzi na wiele pytań. Zauważył, jak bardzo niszczące są niektóre romantyczne założenia; szukał odpowiedzi na pytania, gdzie to tylko możliwe, by już nigdy nie powtórzyć niektórych błędów. Budowanie dobrego związku i rodziny to cholernie ważne i odpowiedzialne zadanie, dlatego o dynamice pomiędzy obiema płciami warto wiedzieć jak najwięcej.

Co zabawne, wszystkie pytania, rozmowy, opracowania naukowe wskazują na to, że największe błędy popełniamy na etapie selekcji. Ponieważ to kobiety determinują formę związku i są odpowiedzialne za stabilizację rodziny. Kobiety nie zmienimy, jedynie siebie, tak więc Wasza przyszłość zależy od dokonania dobrego wyboru. (Zainteresowanych odsyłam do zapoznania się z prawem Briffaulta, tutaj fajny wpis:
http://www.stickmanweekly.com/ReadersSubmissions2009/reader5546.htm

Jak już pisałem, kilka gorzkich, ciężkich do przełknięcia prawd, tez. Jednak z czasem (i z doświadczeniem) inteligentny facet połączy sobie pewne kropki i zauważy różne prawidłowości.

1. Uniwersalna strategia seksualna kobiet?

Ciągle widzimy (i narzekamy) na to, że niektóre kobiety latają za 'bad boyami'. Jednak nie zauważamy też, że te same panie po przekroczeniu pewnego wieku (okolice 25 lat) zaczynają już myśleć o „ustatkowaniu się”. W pewnym momencie ta głupia młoda siksa, która dawała się przelizać Sebie na dyskotece „magicznie” odmienia się, szuka zupełnie innego, odpowiedzialnego faceta. Teraz jest księżniczką i czeka na swojego księcia, który wychowa jej dzieci i zapewni byt. Możemy wierzyć w jakąś fundamentalną przemianę i dojrzewanie kobiet po 20 roku życia, ale wtedy stawiamy się na przegranej pozycji. Dziewczynki dorastają szybciej i kończą dojrzewać szybciej; muszą być młode, płodne i na tyle dojrzale emocjonalnie, by wychować dzieci w wieku nastu lat. Nasza ekspozycja na kobiety zaczyna się w podstawówce, kiedy to często są od nas wyższe i mają lepsze oceny. Zauważyłem, że u wielu facetów ten obraz utrwala się i wydaje im się, że ta przewaga intelektualna nie zanika.

Racjonalne wytłumaczenie fenomenu „wydoroślałam, zmieniłam się”? Polecam zapoznać się na początek z tym artykułem:http://www.psychologytoday.com/blog/the-attraction-doctor/201203/why-women-cant-find-good-man
Dowiemy się, że wizja faceta idealnego narzucona przez społeczeństwo różni się od tej, która zaprogramowana jest głęboko w mózgu kobiety. Dlatego też często czytamy o samcach beta i alfa. Jakkolwiek infantylna nie byłaby to terminologia, to samiec alfa działa na tę zwierzęcą część kobiety (:D). W artykule spotykamy się też z terminem mixed-mating, która oznacza szukanie innego partnera do zapłodnienia, a innego do wychowania. Naturalnie, nikt z nas nie chce być tym ostatnim frajerem, którego możemy określić terminem beta-bankomatu („jesteś idealnym materiałem na męża”= jesteś idealnym, bezpiecznym frajerem, który utrzyma mnie i nigdy nie zdradzi, bo wejdę ci na głowę). Jeszcze kilkdziesiąt lat temu rozwiązaniem tego problemu było unikanie samotnych matek, jednak teraz czasy się zmieniły. Za sprawą antykoncepcji. Autor artykułu nie wspomniał, że strategia mixed-mating może być rozłożona w czasie i nie musi mieć na celu przekazania materiału genetycznego. Jeśli jest jedna rzecz, którą chciałbym przekazać każdemu facetowi na świecie, byłoby to pierwsze prawo zombiaga (którego wcale zresztą nie wymyśliłem):

ALFA SZMACI, BETA PŁACI

Najwyższą wartość na seksualnym rynku kobiety uzyskują w wieku około 20 lat [fig2]. Dawno, dawno temu był to wiek, w którym szukały męża i rodziły dzieci. Dziś, dla dużej części wyzwolonych, silnych kobiet jest to okres imprezowania, randkowania i marnowania swojego potencjału, czasami na drągach facetów, którzy powodują u nich jedynie waginalny dreszczyk. Otrzymują dużą władzę nad facetami w młodym wieku i nie do końca potrafią ją wykorzystać. Dodajmy do tej mieszanki wizje, które są im wbijane do głowy przez durne romansidła, seriale na TVN, fałszywe i koloryzowane profile na portalach społecznościowych i otrzymujemy pokolenie dziewczyn, których sensem życia jest niskich lotów hedonizm: dyskoteki i tanie przyjemności.

Jednak po kilku latach zauważają coś niepokojącego: ilość atencji ze strony facetów przestaje się zgadzać. Spójrzmy na wykres wartości na rynku seksualnym dla obu płci [fig1]. Większość lasek w tym wieku „uderza w ścianę”, tj. jej młodość, płodność i piękno powoli zaczynają znikać. Sebek z dyski zaczyna wybierać młodsze dziewczyny. Tutaj otwierają się drzwi dla „dobrych facetów”. Umysł kobiety w tym wieku zaczyna działać na najwyższych obrotach, racjonalizując swój wybór. Okłamują siebie tak skutecznie, że ostatecznie wierzą, jakoby ich 'przemiana' podyktowana była zmianą życiowych priorytetów, a nie wypadkową uderzenia w ścianę. W rzeczywistości, zabawa się skończyła, alfa bad boje przestają zwracać na nią uwagę, więc zrekompensuje ją sobie tym cichym facetem, który stosował na niej nieskutecznie trick z kasztanem jeszcze kilka lat temu (potem ten sam chłopak założy na mikro temat, że z fz da się wyjść).

Jak myślicie, czy taka dziewczyna będzie zadowolona ze swojego nowego beta-bankomatu? Spójrzcie na dzisiejszych młodych ojców.

2. Seksualna przeszłość kobiety jest bardziej istotna, niż myślisz

To już chyba oczywiste, prawda? Jako bankomat, zawsze będziesz porównywany do Sebka z dyskoteki. Był arogancki, bezceremonialny, męski, nie pierdzielił się w tańcu. Jeśli liczysz, że będziesz przez kobietę szanowany bardziej, niż jej pierwsza miłość (jakkolwiek patologiczna by nie była), to raczej się przeliczysz :)

Drugie prawo zombiaga:
Im bardziej alfa szmaci, tym bardziej beta traci
Zależność między ilością przeszłych partnerów seksualnych kobiety, a stabilnością jej małżeństwa to chyba coś, o czym beta-bankomat nie powinien się nigdy dowiedzieć. Nauczono nas, że przeszłość się nie liczy, a nasza ciekawość to źródło zła i kompleksów. Polecam tylko spojrzeć na fig.3 i wyciągnąć z tego wnioski. Komentarz zbędny. Co prawda badanie na populacji US, ale zależności są oczywiste.

Zdają sobie sprawę, że Sebek z impry już ją „zepsuł”. Że patrzy na facetów zupełnie inaczej. Dlatego też nie wszystkie odpowiadają szczerze, spytane o to, co robiły przed nami. Możecie to akceptować, kłamstw nie piętnować a poprawy zachowania nie oczekiwać. Ale pretensje możecie mieć potem tylko do siebie. Śluby z imprezowiczkami= wchodzenie na pole minowe.

3. Mit karierowiczki

Kobiety, które „najpierw robią karierę” i „muszą się wyszaleć” to najbardziej zabawna grupa społeczna, z jaką się spotkałem. Co najzabawniejsze, one same wierzą w te durne hasełka, które sobie powtarzają. Wymówka na „szkołę i karierę” to zwyczajny, cytując Sikorskiego, BULLSHIT. Większość kobiet-karierowiczek osiąga niewspółmiernie niski zwrot ze swojej rzekomej inwestycji w edukacje. Widzę dwa typy karierowiczek: prawdziwa i oszukana. Oszukana „chce się najpierw wyszaleć”, imprezować, podróżować i „nabierać życiowych doświadczeń”, a o dziecku pomyśli po 30stce. Pieniądze ze swojej, tak zwanej, kariery magicznie znikają i w wieku 30 lat w banku ma zero, zaczyna więc poszukiwania beta-bankomatu.
Jest też grupa prawdziwych karierowiczek. Te wchodzą w związki kończące się ślubem najczęściej przed skończeniem 25 roku życia. Kariery robią faktycznie, do trzydziestki mają już męża i dzieci. Tak więc wszystko albo nic.

Jeśli laska, która uderzyła już w ścianę, tłumaczy swój stan wolny 'skupianiem się na karierze', pokiwajcie głową i pamiętajcie o zombiagu :)

4. Hipergamia

Hipergamia, dobieranie partnerów tej samej lub wyższej rangi przez samice ssaków; u kobiet oznacza poślubianie mężczyzn dorównujących im lub przewyższających pozycją społeczną; prawidłowość etologiczna.
Zauważyłem, że tylko różowe paski z IQ>125-130 potrafią się do tego przyznać wprost. Kobiety chcą faceta lepszego od siebie. Musisz spełnić przynajmniej 2-3 warunki: być bogatszym, mądrzejszym, bardziej popularnym i ładniejszym od niej, żeby związek miał szanse na długofalowy sukces. Kobiety czują, że im się to należy. Stąd frustracja lasek, które po uderzeniu w ścianę nadal szukają przystojnych bankierów, a same nie mają nic do zaoferowania, oprócz swojej „kariery (śmiech)”. Stąd też zasada pareto na seksualnym rynku, gdzie mały ułamek facetow grzmoci „duży ułamek” kobiet. Seksualne wyzwolenie nie służy długofalowo ani kobietom, ani beta-bankomatom, jedynie osiedlowym ruchaczom (nie zawsze super samcom alfa, zwyczajnym bajerantom).

5. (w tym momencie czuję, że)Ślubuję Ci wierność
Albo przyjmiecie to do wiadomości teraz, albo kobieta (pamiętajcie o moim generalizowaniu- kobieta, której należy unikać) kiedyś złamie Wam serce, kiedy zauważycie, ile warte są jej obietnice. Kobiety są niekonsekwentne i irracjonalne, ich obietnice i decyzje oparte są o teraźniejszy stan emocjonalny. Kiedy obiecuje wierność, stałość, albo kiedy mówi tak na ślubnym kobiercu zawsze dodajcie sobie do tego w głowe „(teraz czuję, że)”. Jeśli jesteś w związku i dotarło do Ciebie właśnie, że robisz za beta-frajera, zwyczajnie usprawnij swój system zarządzania związkowym ryzykiem poprzez założenie, że każda jej obietnica jest ważna tak długo, dopóki „czuje się” tak, jak w momencie składania obietnicy. Ta skłonność kobiet do decydowania na podstawie emocji powoduje, że potrafią czuć się niewinne po zdradzie i ubzdurać sobie nierzadko, że nie zrobiły nic złego.

6. Są lepszymi manipulantkami

Nie czują się z tym źle, to ich modus operandi. Łapanie bólu dupy o ten fakt nie ma sensu, wystarczy pamiętać, że są mniejsze i słabsze od mężczyzn, stąd manipulacja, agresja psychiczna i mieszanie w głowie rekompensuje im mięśnie i siłę fizyczną.

7. Myśli, że jest lepsza- trzymaj się gaci

Idiotyczne założenie kobiet: jeśli on mnie nie szanuje, to nie może mnie kochać. Nie rozumieją, że nie widzimy świata ich oczami. Kobiety kochają inaczej, jeśli myśli, że jest lepsza od Ciebie, nie ma do Ciebie szacunku. Jeśli nie ma szacunku, nie potrafi kochać. Facet kocha w oparciu o zaufanie, kobieta w oparciu o szacunek. Kobiety szanują silnych psychicznie, wpływowych mężczyzn i nie kryją swojej nienawiści do fajtłap i #!$%@?. Faceci potrafią kochać i żeńskie fajtłapy i te zaradne. Jeśli próbuje walczyć o władzę: problemy psychiczne, albo brak szacunku.

8. O bezwarunkowej miłości

Bezwarunkowa miłość oczekiwana jest tylko od facetów, to my mamy klękać i fundować. Męska miłość ma być ofiarnicza, bezwarunkowa, nikt nie oczekuje tego od kobiety. Hierarcha miłości w rodzinie wygląda tak Mężczyzna>Kobieta>Dziecko. Kobieta bezwarunkowo może kochać tylko swoje dziecko.

9. Otworzysz się przed kobietą, straci do Ciebie szacunek

Ani społeczeństwo, ani kobiety nie interesują się Twoimi słabościami. Jeśli masz depresję, jesteś brzydki, masz powody do narzekania, nigdy nie dziel się nimi z kobietą. Kiedy mówi, żebyś to zrobił, prędzej testuje Twoją męskość, niż próbuje pomóc. Jeśli się otworzysz, przestanie widzieć w Tobie faceta, nawet jeśli sama tego nie rozumie. Twoja dziewczyna narzeka, że nigdy nie dzielisz się z nią swoimi problemami, albo przemyśleniami? Powiedz jej: „teraz czuję się głodny i chce mi się seksu, ale jestem bardziej głodny. Jeśli zaczniesz się normalnie ubierać, być może ta kolejnośc się zmieni.”
Kobieta powie „ech”, jej mózg powie „tak, to nadal jest facet^^”.

10. Powiesz jej ile zarabiasz, straci do Ciebie szacunek

Już nie jesteś tajemniczy, wiem o Tobie wszystko. Kobiety lecą na tajemniczych, próbują ich udomowić, a na końcu zaczną szukać kolejnego tajemniczego. Ukrywanie dochodów, wbrew pozorom, pomaga utrwalić relację. Narzeka, że nie dzielisz się z nią takimi rzeczami? Narzeka, że jesteś sknerą? Nawet się tym nie przejmuj, jeśli to dla niej powod do odejścia, uniknąłeś problemów.

11. Kobiety potrzebują faceta bardziej, niż facet potrzebuje kobiety!

12. Atutem kobiety jest młodość, wygląd i płodność.
To do różowych pasków: przestańcie wreszcie zakładać, że oceniamy Was tak, jak Wy nas. Nie próbujcie robić karier, imponować nam niezależnością, udawać twarde baby. Wychodzicie na zmanierowane jędze i krzywdzicie same siebie. Najbardziej rozsądną strategią życiową kobiety jest szukanie faceta w wieku 20-23 lat. Nikomu nie należy się małżeństwo z przydziału, to wynik pracy i starań kobiety o jej dobrą przyszłość. Wasze atuty to młodość i niewinność, nad innymi cechami pracujcie. Szkoda mi tych kobiet, które społeczeństwo nakarmiło papką i wydaje im się, że laski z Seksu w Wielkim Mieście to spełnione i szczęśliwe kobiety. Większość chce bogatego i władczego, czyli milionera. Polecam zapoznać się z książką, którą jakiś czas temu 'recenzowałem' dla wykopu:
http://www.wykop.pl/wpis/7367962/3362-1-3361-the-millionaire-mind-thomas-stanley-o-/
Dowiecie się, że profil żony milionera jest zupełnie inny, niż ten, który macie w głowach. Pracujcie nad cecami, które wartościowi faceci uważają za ważne, to znajdziecie wartościowych facetów.

13. Samotne matki to największy rak

No tego to chyba kurde tłumaczyć nie muszę. Spójrz na punkt 8.

Na dziś to tyle, jeśli spodoba Wam się, możemy rozwinąć wątek. Jeśli ktoś uważa, że jestem hejterem i mam coś do kobiet, odpowiadam: NOPE. Zrozumienie żeńskiej natury i często złych cech, pozwala nam unikać kobiet złych, spaczonych, zaburzonych i tworzyć szczęśliwe związki ze szczęśliwymi kobietami. Jeśli chcesz mieć dzieci i żonę, ciąży na Tobie dosyć duża odpowiedzialność i nie powinieneś oddawać się ślepemu losowi.

Ten 'prawdziwy facet' musi zrozumieć, że ma do czynienia z emocjonalnymi istotami, brać na to poprawkę i pokochać je za to, kim są, tak samo jak zaakceptować te różnice, których- zdaniem Kazi Szczuki- przecież nie ma:). Wiara w społecznie wygodną wizję kobiety (mama mówiła, że...) to prosta droga do frustracji i rozwodu.

Prawdziwy Facet [TM] powinien pokochać ją za to, kim jest, wraz z często dziecięcą naturą, głupimi odpałami, wiecznym zasadzaniem pułapek na jego męskość. I wiedzieć ma, jak się zachować, by nigdy nie przeszedł jej dreszczyk. Oto mąż dzielny i silny. Niczym Stilpon z listów Seneki.

Biologicznie, faceci potrzebują kobiet tylko do seksu i pozostawienia po sobie spuścizny w postaci dzieci.

Artykuł jest kolegi zombiaga niestety koleżanka ucząca nas jak wyjść z #tfwnogf po wklejeniu linka do tego artykułu usunęła cały wątek, więc wklejam go tu jeszcze raz.

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki
  • 153
Mówisz tak jakbyś chciała by facet otworzył się w pełni względem Ciebie.


@TaoHosts: To chyba normalne na jakimś etapie znajomości, że ludzie otwierają się przed sobą?

Okazał swoją wrażliwość, słabość, potrzebę czułości, uczuć, miłości, etc.


@TaoHosts: A co w tym złego? Czy może wszyscy powinniśmy zgrywać chojraków co niczego się nie boją, nic ich nie boli i nie czują niczego oprócz porannego parcia na pęcherz?
@The_Starfish: To wnioski wysunięte po latach obserwacji. Nie opłaca się odpieprzać tej całej błazenady, żeby poruchać jak można zapłacić, a jakaś bliskość i czułość to nie w tych czasach - poza tym jest to gówno warte jeśli wcześniej trzeba było udawać (i często trzeba udawać nadal) jakiegoś #!$%@? tajemniczego bedboja, żeby być atrakcyjnym dla atencyjnej księżniczki xD