Wpis z mikrobloga

@Shusey: mam nadzieję, że da :) Wyniki miała kiepskie, ale po kroplówkach czuje się, póki co, lepiej. Niedługo powtórzymy badanie krwi. Ale takie driny i tak będzie pewnie musiała przyjmować co jakiś czas. Bo o ile wątroba, która jej zaszwankowała jesienią, po leczeniu wróciła ładnie do normy, to z nerkami podobno już bywa trochę gorzej.

Faktycznie nie wygląda na babcię () Tylko niektóre włoski
@Shusey: dziękuję :) Trochę się tego zbiera. 30 zł kroplówka, od początku roku robimy teraz drugą serię po 3-4 dni, jeśli będzie poprawa, to zmniejszymy częstotliwość. Plus karma specjalistyczna ok 80 zł/ 2,5-3 tygodnie lub preparat do wyłapywania fosforu ze zwykłej karmy (lub innych kocich posiłków) ok 60zł/150g co starczy chyba na ok 4-5 miesięcy, może więcej, zależnie od wagi zwierzaka.
@Shusey: pewnie była i to niejedna ;) Rożne są opinie, ale ja nie czuję się na tyle kompetentna w temacie, żeby się przy czymkolwiek upierać. Wątroba z karmą specjalistyczną (i leczeniem oczywiście) wróciła jej do normy, je ją więc nadal (i to chętnie, a ostatnio była mocno wybredna) z dodatkiem tego preparatu. Oprócz tego, dostaje co jakiś czas kawałek piersi kurczaka lub wołowinę. Gdy sytuacja się w miarę unormuje, może spróbujemy