Wpis z mikrobloga

@prawdziwabrzoza: nie tylko u ciebie ;) Niektórzy profesorowie tak już mają.

Rada: jak czekacie i nie daje żadnego znaku, to macie kwadrans akademicki (15 min). Jak nie przyjdzie albo nie odezwie się w ciągu 15 min, to robicie listę i idziecie do domu. Następnym razem jakby pytał to dajcie mu listę.


Ewentualnie możecie poskarżyć się do Dyrektora Instytutu/Katedy czy Dziekana. Ale może zrobić się afera i wam się oberwie w sesji
@prawdziwabrzoza: PS. Przyzwyczajaj się, że student nic nie znaczy ;) Im większa uczelnia tym jest mniej znaczący (bo nawet doktoranci się tam nie liczą). Jak mała uczelnia, to jest z tym trochę lepiej.
@prawdziwabrzoza: to dobre macie wrażenie. Spokojnie, przyzwyczaicie się :D

A jak niestacjonarne, to tym bardziej nie ma skrupułów. Wy tam jesteście po papier, wy udajecie że się uczycie, a on udaje że was uczy i tak to się kręci.