Wpis z mikrobloga

@Prawdziwy_Polak: Nic, a nic nie przesadzam. Jeżeli jakaś sieciówka sprzedaje coś pod marką własną to na starcie 50% marży na produkcie to ewidentne minimum. Tylko w ten sposób mogą istnieć.
@valdo: widzę to u siebie , na oświetleniu uzyskuję wyższe marże a na telekomunikacji nie przekraczam 8 % narzutu :), baterie są wdzięcznym tematem bo nawet na przetargach czy ofertowaniu można średnio 25% uzyskać ale to na markowej baterii , na mniej znanych % rośnie :)
@iedrzei: Dużo ludzi też chwali jedzenie z biedry, co nie znaczy, że jest najwyższej jakości.
Z rowerami z Decathlonu nie miałem większej styczności (aktualnie mam Canyona, wcześniej GT). Mam z kolei sporo innego sprzętu różnych Decathlonowych marek i żaden obok średniej jakośći nawet nie stał. Dlatego nie sądzę by akurat rowery robili wybitne.

Zresztą wystarczy spojrzeć na specyfikację. Osprzęt jest markowy (choć nie z najwyższej półki), ale cała reszta to typowa
@valdo: nie wydaje mi się żeby ktoś spodziewał się wybitnego roweru fs za 4000. Porównanie do biedronki #!$%@?, bo akurat stosunek jakości do ceny jedzenia jest raczej na + w porównaniu z innymi sklepami. Z resztą o czym tu rozmowa jak Ty masz wyrobioną opinie na temat tego roweru nie widząc go nawet na oczy w życiu xd
@jedzczarnekoty: Jeśli się porównuje ze sprzętem średniej jakości to Decathlon jest OK. Różnicy praktycznie nie widać. Natomiast ja nauczyłem się kupować towar z górnej półki po "urealnionej" cenie. Czyli głównie w TK Maxx, czasem Martes na przecenie lub online.

Kupując bluzę do biegania Kalenji za 69 PLN wydawało mi się, że zrobiłem dobry deal. Potem dopadłem Asicsa za 99 PLN i już wiem jak srogo za tą pierwszą przepłaciłem, a to