Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wiecie co Mirki, doszłam do wniosku że nie nadaje się do związku, a tym bardziej do rodziny.
Jestem piękną dziewczyną, nie ładną, nawet nie bardzo ładną. Piękną. Z wyższym wykształceniem. Bardzo dobrymi zarobkami, do tego robie u siebie bo nie mogłam znieść że ktoś jest nade mną (o tym później). Mam jasno określone poglądy w istotnych sprawach, mam pasje, hobby. Faceci za mną latają, atencja się zgadza, mam faceta który mnie kocha, jest przystojny, dobry, dzieli moje pasje, jest bogaty z dobrą pracą. Nic mi nie brakuje, ale na samą myśl, że mamy razem zamieszkać na stałe (na co naciska), mam robić obiadki na określoną godzinę, sprzątać kiedy trzeba, a nie wtedy kiedy chce to chce mi się rzygać. Ostatnio sąsiada bachor darł się przez godzinę to ciśnienie mi podskoczyło, aż w końcu z czystej złośliwości włączyłam muzykę rockową na cały regulator, aż gruba matrona zeszła abym wyłączyła, na co w odpowiedzi usłyszała aby najpierw wyłączyła swojego bękarta i trzasnęłam drzwiami. Jak mój szef zaczął ograniczać mojemu zespołowi środki, wymagać dyspozycji o każdej porze, to rzuciłam wszystkim w środku projektu i wróciłam tylko po wielu prośbach, podwyżce aby dokończyć to zlecenie i finalnie odeszłam na swoje. Jestem nerwowa, nienawidzę jak coś musze, jak ktoś mi coś karze, mogę robić wszystko sama - nie potrzebuje pomocy ani wsparcia, ale sama musze chcieć to zrobić, kiedy chce. On gada o dzieciach, a mnie na samą myśl mdli. Przecież do takiego gówniarza trzeba się dopasować, drze mordę, trzeba karmić co 3h, potem sam do szkoły nie pójdzie, sam sobie jeść nie zrobi, nic nie zrobi sam, darmozjad kradnący czas i tyle. Nie wiedzę żadnych plusów posiadania dziecka. Mam większe osiągnięcia więc nie musze się rozmnażać aby nie czuć się bezużyteczna i ważna dla kogoś. Jednak mój facet tego nie rozumie, uważa że prędzej czy później to dziecko się pojawi. Jak mu mówię, żeby nie marnował czasu bo dziecka ze mną mieć nie będzie, a jak zajdę to usunę to bagatelizuje to. A teraz pytanie. Uważacie, że skoro wie na co się pisze to pretensje za kilka lat będzie mógł mieć tylko do siebie? #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 30
@AnonimoweMirkoWyznania ( o ile to nie zarzutki) myślę, że jeśli mu to jasno powiedziałaś ( przy pierwszej takiej rozmowie), a on w to dalej brnie z przekonaniem że może Ci się zmieni, to będzie mógł winić tylko siebie, ale przez to że Cię kocha to nie odpuści i spróbuje i się sparzy. I to bardzo mocno. No ale jeśli robisz mu złudna nadzieję i dajesz mu jakis cień szansy będąc pewną że
Wiecie co Mirki, doszłam do wniosku że nie nadaje się do związku, a tym bardziej do rodziny.


@AnonimoweMirkoWyznania: To zerwij, zamiast skarżyć się na mirko?

mam robić obiadki na określoną godzinę


@AnonimoweMirkoWyznania: No tak, bo we wszystkich domach się gotuje xD

finalnie odeszłam na swoje. Jestem nerwowa, nienawidzę jak coś musze, jak ktoś mi coś karze, mogę robić wszystko sama - nie potrzebuje pomocy ani wsparcia, ale sama musze chcieć
Nie skopiowałam tego kodu: @postrachNocnegoSzczura: Nie robie mu nadziei, to pewne. Sam ją sobie wmawia.
@sorhu: Bo?
@AnonimoweMirkoWyznania: Na smyczy to sobie trzymaj swoją matkę jeżeli sobie pozwala.
@1788: Dlaczego mam zerwać? Póki jest tak jak teraz to mi to odpowiada, więc to on może zerwać co najwyżej. U mnie w domu się gotowało, u niego też. Zresztą ja lubię gotować, wtedy kiedy mam na to ochotę,
ŚwieckaRozowypasek: Zdecydowanie jakiś dobry samiec powinien solidnie utemperować twoje wybujałe ego rozkapryszona królewno, bo wygląda na to że nie znasz swojego miejsca w szeregu. Coś mi się zdaje, że jeszcze takiego nie spotkałaś ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaakceptował: Asterling

DestrukcyjnyMirek: > top kek :D ktoś tu chyba poleciał mocno :D
@kapelusz: Dobra dobra, te wasze gadanie o 15k jest o tyle zabawne ze większość z was ich nigdy nie zobaczy na koncie, moje zarobki na mój wiek i staż pracy są bardzo dobre i mało kto w tym kraju ich sięga.

Zdecydowanie jakiś dobry samiec powinien solidnie utemperować twoje wybujałe ego rozkapryszona królewno, bo wygląda na to że nie
Dlaczego mam zerwać?

@AnonimoweMirkoWyznania: Dlatego:
"Jednak mój facet tego nie rozumie, uważa że prędzej czy później to dziecko się pojawi. Jak mu mówię, żeby nie marnował czasu bo dziecka ze mną mieć nie będzie, a jak zajdę to usunę to bagatelizuje to."
Jesteś z kimś kogo światopogląd w jednej z fundamentalnych kwestii odbiega diametralnie od Twojego i pytasz dlaczego masz zerwać? Nie uważam przy tym, żeby niechęć do posiadania dziecka była
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie rozumiem oburzenia wielu komentujących. Autorka jest ze wszystkim szczera i sama na początku stwierdza, że nie czuje się odpowiednią osobą do związku.
Jak facet stwierdzi, że czuje się pewny siebie, nie chce zakładać rodziny i chwali się swoją niezależnością to wszyscy przyklaskują, ale jak kobieta to wyrazi to wszyskim dupy pękają. Przecież kobiety takie głupie i zależne i nie mają charakteru!
Autorka jest ze wszystkim szczera i sama na początku stwierdza, że nie czuje się odpowiednią osobą do związku.


@Dzientak: Nie czuje się odpowiednią osobą do związku, ale nie zakłada możliwości zerwania z własnej inicjatywy, bo jest jej wygodnie.
#logikarozowychpaskow

Jak facet stwierdzi, że czuje się pewny siebie, nie chce zakładać rodziny i chwali się swoją niezależnością to wszyscy przyklaskują, ale jak kobieta to wyrazi to wszyskim dupy pękają.

@Dzientak: No
@1788: Bycie niezależną nie gryzie się wcale tak bardzo z byciem w związku. To nie jej wina jeśli facet ignoruje jej zdanie. Ze swojej strony była szczera. Dlaczego ona ma czuć się winna?
Dlaczego ona ma czuć się winna?


@Dzientak: Ja tam nie widzę poczucia winy. Przewiduję za to powrót za kilka(naście) miesięcy z płaczem, bo facet rzuci ją dla kogoś, kto nie ma #!$%@? charakteru (a to niestety przebije przez ten wpis i wcale nie chodzi o antynatalizm ( ͡° ͜ʖ ͡°)).
@AnonimoweMirkoWyznania: No i ile ty jeszcze będziesz ładna ? 5, 10 max 15 lat i po tobie. Na rynek wejdzie nowy towar a ty będziesz standardowa karyna której zostaną zdjęcia z młodości i fakt ze się wyszalałaś. Jedyny plus to ze dobra kasę zarabiasz. To sobie pozwiedzasz na starość. Potem może fajny dom starców sobie załatwisz na odwrócona hipotekę. No bo dzieci pewnie tez be.

Nie mówię aby być stereotypowa matka
MikroblogowaMarzycielka: @AnonimoweMirkoWyznania:
Szkoda trochę, ponieważ posiadanie dziecka to nie do końca jakiś element samorealizacji i osobistego sukcesu a bardziej proces budujący i przedłużający społeczność czy to w obrębie rodziny, czy np. społeczności akademickiej, której jesteś częścią lub na końcu naszego narodu.

Moim zdaniem najsmutniejsze w sytuacjach kiedy brak poczucia potrzeby potomstwa jest wystarczający do zaniechania rozmnażania jest to, że marnowany jest potencjał kobiety, mężczyzny lub obojga tych osób, ponieważ ich
Uważacie, że skoro wie na co się pisze to pretensje za kilka lat będzie mógł mieć tylko do siebie?


@AnonimoweMirkoWyznania: jeśli jesteś w 100% przekonana, że nie chcesz dzieci i jasno i wyraźnie mu to komunikujesz, to rzeczywiście będzie mógł mieć pretensje tylko do siebie. Znam taki przykład z życia. Facet ożenił się z dziewczyną, która od początku miała takie podejście do posiadania dzieci jak Ty. On chce mieć dzieci, od