Wpis z mikrobloga

Wiecie co Mirki, jestem załamany znieczulica jaka panuje w naszym kochanym kraju...
Wracalem dzis z pracy, korek z 2-3 kilometry. W pewnym momencie jedno z aut w korku zaczelo sie palic. Te auta ktore staly przed nim odjechaly, jakgdyby nigdy nic. Stalem zaraz za nim. Pierwsza moja mysl- trzeba pomòc. Wybieglem, zabralem gasnice, i probowalem gasic. Ogien rozprzestrzenial sie na prawde bardzo szybko wiec moja standardowa 1 kilowka sploszyla moze polowe plomienia pod maska. Zgadnijcie co robili Ci co stali za mna... Tak, 80 % siedziala zamknieta w cieplym aucie z telefonem w dloni a pozostale 20% omijalo nas i jechalo dalej. Nikt, na prawde nikt nie reagowal. Ja rozumiem ze nie bylo w sumie zagrozenia zycia, ale ludzie, odrobine wspolczucia. Serio, jestem w szoku ze nikt nie pomyslal o tym zeby poswiecic swoja gasnice za 30 zlotych aby pomoc uratowac wlasnosc cudzej osoby. Nikt nie pomyslal ze tego kogos nie bedzie stac na nowe auto, tym bardziej w okresie przedswiatecznym. Dopiero gdy podbiegalem do aut, z jasnym poleceniem ,,dawaj gasnice jak masz"", cos zaczelo sie dziac. Jakas mila Pani przyniosla mi 3 sztuki ale plomien byl juz za duzy, szkoda bylo niszczyc material. Gdyby organizacja byla szybsza, czlowiek mialby dalej swoje auto, a tak, zostal mu zweglony wrak.
Smutne to, ze w takiej sytuacji malo kto potrafi sie odpowiednio zachowac. Przynajmniej z siebie jestem dumny, ze probowalem. Pamietajcie, zeby w takiej sytuacji zachowac zimna krew, i jesli sami boimy sie podejsc, to dajmy gasnice komus kto jest w stanie nad tym zapanowac. Zdjecia i nagrany filmik oprocz fejmu nic Wam nie dadza, a swiadomosc ze moglismy komus pomoc, badz przynajmniej probowalismy, jest o wiele lepsza :)
Pozdrawiam
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
#znieczulica
#pozar
#strazaksam
  • 13
@mateusiak2 kiedyś w śmietniku sąsiedniej restauracji zauważyłem ogień, powiadomilem pracowników, ale oni nie mieli gaśnicy, więc uzyczylem im naszej takiej fajnej , dużej. I co? Nie usłyszałem nawet dziękuję, po dwóch tygodniach delikatnie zasugerowałem, że fajnie by było jakby oddkupili nam te gaśnice. Do dziś nie ma ani gaśnicy ani słowa dziękuję. Niemniej pomoglbym drugi raz.
@PITSTOP doskonale Cie rozumiem, mi tez nikt nie podziekowal, to byla mala kilogramowa za grosze ale za taka 3 kilowa albo wieksza to bym zapytal wlasciciela czy odkupi, jesli tak gasilbym bez zastanowienia. Zastanawiam sie czy nie kupic do auta wlasnie takiej 3 kilowej, bo cena do przezycia a o wiele lepsza. Te kilogramowe to 5-6 sekund natarcia i koniec
@omega7 Z jednej strony masz racje, bo ratowanie auta nie jest warte zycia ani zdrowia. Poparzenia paskudnie sie goja, a odczynnik w klimatyzacji w nowych autach staje sie bardzo trujacy w kontakcie z ogniem. Z drugiej strony jednak, jesli ma sie jakies pojecie o budowie samochodu to mozna przewidziec przebieg takiego pozaru. Samochody na codzien nie wybuchaja tak jak w filmach. Wbrew pozorom nawet butla z gazem nie wybucha w takim pozarze.
@mateusiak2: akuray to ty zachowałeś się jak , nie powiem debil, ale ktoś kto nie pomyślał dwa razy. Po pierwsze- samochód i tak by został uszkodzony. Czy cały by spłonął czy częściowo to i tak byłaby szkoda całkowita. Po drugie- by taką małą gaśnicą cokolwiek zrobić to trzeba podejść bardzo blisko, a płomienie smyrają. Po trzecie- mogło wybuchnąć a wtedy skończyłbyś, przy dobrych wiatrach, a ostrym dyżurze. Tak czy siak- Jeżeli
Wiesz co, @Saper9 , ameryki nie odkryles. Czytaj uwaznie co napisalem. Gdybym widzial zagrozenie swojego zycia to bym tam nie podchodzil, po drugie jaka szkoda calkowita? To nie byla przeciez stluczka, a wiek auta wyraznie wskazywal na to ze nie posiada ubezpieczenia ac. Idac Twoim tokiem rozumowania, nawet strazacy nie powinni podchodzic bo cytuje , moze wybuchnac". Jezeli ktos ma odrobine pojecia o budowie samochodu, wie co mozna, a czego nie. Swoja
@Saper9: Rozumiem Twoją postawę, że samochód to jednak tylko rzecz materialna i nie posiadając odpowiedniego zabezpieczenia wolałbyś nie podchodzić. Szanuję odmienne zdanie.
Mam jednak pytanie. Co wg Ciebie wybucha przy rozwijającym się pożarze w komorze silnika?


Oczywiście istnieją zagrożenia więc Twoja postawa nie jest wcale głupia i pozbawiona empatii, lecz przy gaszeniu proszkiem w POCZĄTKOWEJ fazie wystarczy chwilę przemyśleć swoje działanie.

I jako dodatek, zagrożenia na szybko to:
- instalacje wysokonapięciowe
@mateusiak2: strażacy mają odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Wiedzą, kiedy mogą podejść a kiedy należy sikać z daleka. Co innego odwaga a co innego brak poszanowania dla własnego zdrowia i życia. Szkoda,że to tak często mylone terminy
@Sarudros: może źle napisałem- stricto pod maską to raczej nie ma nic co by pieprzło, ale co innego jak dojdzie do baku. Opary benzyny+tlen w odpowiednich proporcjach= wybuch ala' Micheal Bay
Z komorą silnika