Wpis z mikrobloga

#bekazpodludzi #patologiazmiasta #patologiazewsi #kibole #mirkohooligans

Chyba najbardziej #!$%@? mnie w patoli przeświadczenie, że policja istnieje przede wszystkim po to, żeby grać z nimi w króla wzgórza.

W policję można rzucać kostką brukową na marszu niepodległości, na trybunach można wznosić okrzyki jak to bardzo #!$%@? się policję, można trochę się z policjantami poszarpać, albo obrzucić ich wyzwiskami, gdy spisują kumpla.
W dobrym tonie jest też noszenie odzieży podkreślającą jak bardzo #!$%@? się policję i umieszczanie na murach napisów o zbliżonym przekazie.

A policja? Policja powinna grzecznie stać i umożliwić Sebom nabijanie na niej expa, żeby mogły levelować o osiedlowej hierarchii. Może co prawda czasem zamknąć na 48, albo dać gazem po ryju na meczu, ale generalnie potem wszyscy rozchodzimy się do domów, bo to przecież tylko taka zabawa, co nie? Policjant przecież nie działa pod wpływem stresu, policjant nie ma rodziny, do której chciałby wrócić po pracy, policjant nie czuje bólu.

I wygląda na to, że patusy serio w to wierzą, bo za każdym razem, gdy dresik umiera, bo próbował się szarpać z policją, gdy policjanci przychodzą na blokowisko żeby kogoś doprowadzić do zakładu karnego, albo gdy Seba z Knurowa dostaje headshota przy szarży na policjantów, patola zachowuje się jakby spotkała ich jakaś straszna niesprawiedliwość, a policjanci zrobili coś kompletnie niespodziewanego, czego biedny Seba w żaden sposób nie mógł przewidzieć.
d.....i - #bekazpodludzi #patologiazmiasta #patologiazewsi #kibole #mirkohooligans

...

źródło: comment_7NGVJiDuzSVAYNspxu80qibNwrXHpZnD.jpg

Pobierz
  • 102
  • Odpowiedz
@Hirvio44: Lewactwa w to nie mieszaj. Akurat jestem prawakiem od zawsze i nie widzę związku z tym, że człowiek ze wstawionego zdjęcia jest dla mnie podludziem.
Tak samo jak reszta ludzi #!$%@?ących się z policją po meczach.

A waszej kibolskiej (bo chyba jesteś kibiecem) solidarności tym bardziej nie rozumiem, bo zamiast wyprzeć się takiej patologi to jej bronicie.
  • Odpowiedz
@Hirvio44: Akurat trochę w młynie czasu spędziłem, bo lubię dobrą zabawę i dobry doping. Istotnie - zdarzają się ludzie (chyba) normalni, ale w większości niestety już po gębach widać z jakim ma się do czynienia elementem. O Karynach nie wspomnę.
  • Odpowiedz
@michalind Jestem z bardzo dużego blokowiska. Nie znam, ba nawet nie słyszałem o prawniku/lekarzu który dalej siedzi w dresach przed blokiem i sebuje.
I tak - skoro nie widziałem to uważam że nie istnieje albo to jakiś margines skrajny, bo gdyby to było normalne to wśród setek osób choć jeden rodzynek by mi się trafił. Ale 3/4 to albo bezrobotni albo budowlanka/magazyny.
  • Odpowiedz
@Hirvio44: I żeby nie było, nie twierdzę, że każdy kibol jest totalnym półgłówkiem. Zdecydowana większość tak, ale oczywiście są wyjątki (czego w sumie nie mogę zrozumieć, bo połączenie względnej inteligencji z jaraniem się JP na 100% wydaje się zabawne). Co nie znaczy, że te historie jakich to wykształconych i wysoko postawionych ludzi wśród kiboli nie ma są śmieszne ;)
  • Odpowiedz
@Nikron: Ja po prostu (jak i większość moich znajomych z tej grupy społecznej) nie oceniam ludzi takimi kategoriami, bo w przeciwieństwie do większości wypowiadających się byłem w takich sytuacjach i widziałem jaka jest prawda. Widziałem różne prowokacje, bezczelność "tajniaków" jeżdżących na wyjazdy klubowe. Nie będę się wypierał, bo uogólnianie jest bardziej domeną trolli internetowych niż istot inteligentnych.
  • Odpowiedz
@AvantaR: Nie muszę ci tego udowadniać. Kiedy mieszkałem w Katowicach większość moich znajomych na studiach była związana z jakimś klubem, bez względu na płeć. Pamiętam jednego doktorka, który wypowiadał się na jednym z forów klubu. Kibice organizowali mu akcję zbierania kasy, bo miał chorego synka. Przypadkiem odkryliśmy, że to on. W takim przypadku, nie można powiedzieć, że kibice to idioci, bo gdybyś mieszkał w takim terenie, gdzie pełno jest małych klubów
  • Odpowiedz
@Hirvio44: Ale my nie mówimy o kibicach, tylko patologii stadionowej (i około stadionowej). A jeśli chodziłeś na GieKSę to nie mój mi, że na blaszoku sami intelektualiści siedzą, bo Cię wyśmieję...
  • Odpowiedz
@AvantaR: Akurat na GieKSę nie chodziłem, ale kumpli programistów z GKSu mialem, też jezdzili na wyjazdy. Jeden koleżka pisał dla Dziennika Zachodniego artykuły, wyskrobał nawet całkiem niezły o prowokacjach policyjnych, ale nie chcieli tego puścić, bo "z policją trzeba dobrze żyć". Uważałbym na rzucaniem "patola" na prawo i lewo, zwłaszcza uderzając w całe środowisko.
  • Odpowiedz
@dyskretny_urok_burzuazji: złe doświadczenia z policją można mieć będać patusem i będąc z tych słynnych wyższych sfer
nie ma reguły (chyba że jesteś znanym prokuratorem, sędzią albo innym pracownikiem obracającym się w tych sferach i znasz każdego policjanta w mieście, to pewnie problemów mieć nie będziesz
ja sam mam nienajlepsze doświadczenia, chociaż do kibola mi daleko i na mecze nie chodzę, natomiast wychodzę z domu i niejednokrotnie spotkałem się z czepianiem, wypisywaniem
  • Odpowiedz