Wpis z mikrobloga

Heloł miraski ;) Dzisiaj mało zwierzęco, ale dalej #gadzibastion ;)do tego #diy #handmade #rozowepaski #pracbaza #chwalesie i #bolomnieplecy ;D

Otóż, czas przedświąteczny, wszyscy chcą kupić swoim zwierzakom terraria pod choinkę. A biedna ja muszę #!$%@?ć, żeby to wszystko przygotować ;D

To w ramach zabawy samej z sobą ( ( ͡º ͜ʖ͡º) ), zrobiłam sobie czelendża. Przygotowałam formatki na 11 terrariów, obrzeża zrobione, otwory wywiercone, listwy wyfrezowane, wszystko przed weekendem. A w poniedziałek i wtorek chciałam skręcać. Iiiii w poniedziałek od 12 do 15 i we wtorek w tych samych godzinach (łącznie 6h) skręciłam 11 sztuk. Gdybym miała więcej, to pewnie zrobiłabym więcej, (niestety czekam, aż stolarnia dotnie resztę formatek). Dzisiaj i jutro uzbrajanie w dodatki (oprawki, kable grzewcze, ledy i inne bzdury) i pakowanko. Dzięki masowej robocie zaoszczędziłam sobie jakieś +/- 5 dni.

I czemu to piszę? Ano z dwóch powodów:

1. Boli mnie wszystko, tak że się schylić nie mogę, bolą mnie stopy od stania, przenoszenia. Ale kurcze jaka to niesamowita satysfakcja tak ponapieprzać ;D Dać z siebie 110%. Bomba!. Troszkę #logikarozowychpaskow bo pewnie za 2 lata nie będę mogła chodzić, ale co tam ;D

2. A drugi powód? Lubię swoją pracę, pomimo powodu nr jeden. Pomimo, że w wieku 25 lat bolą mnie plecy, kolana i wszystko, co związane z noszeniem ciężkich rzeczy (25kg worki z zaprawą też do pracy same się nie przyniosą, a aranżacje trzeba robić), to jednak idę do tego warsztaciku szczęśliwa, że mogę potańczyć do gunwo muzyki, jak nikt nie patrzy, w jednym ręku trzymając wkrętarkę, a w drugiej garść wkrętów ;D To, ze 100 razy dziennie wejdę w stół, kopnę się o futrynę, spadnie mi coś na stopę, uderzę się w głowę. Tata wychował sobie fajnego "synka":D Już pomijam nawet tę przyjemniejszą część pracy, jaką jest głaskanie, karmienie i sprzątanie u gadzisławów i innych wiewiórczastych :)

I Mirasy. Obyście byli zadowoleni ze swojej pracy. Jeśli Wasza praca nie sprawia Wam ŻADNEJ przyjemności i codziennie idziecie tam jak na ścięcie, to powiadam Wam - nie warto. Może jest coś, co sprawi Wam więcej przyjemności. Postarajcie się, poszukajcie. Ja kiedyś też podjęłam decyzję o rzuceniu ciepłej posadki i złażeniu tego burdla. I fajnie wyszło ;)

Macie może pracę, która sprawia Wam tyle przyjemności? Opowiedzcie mi o tym, mam dzisiaj dobry dzień ;D
Khaleesi - Heloł miraski ;) Dzisiaj mało zwierzęco, ale dalej #gadzibastion ;)do tego...

źródło: comment_AqtxaxbTrBdisi4BRuYwwBFdSynyBhso.jpg

Pobierz
  • 46
@Khaleesi dawno nie pisałaś dobrze wiedzieć że żyjesz ( ), że każdym razem podziwiam twój zapał i zaangażowanie w opiekę nad tymi stworzonkami :) oby tak dalej.
@Khaleesi: Pracę mam raczej kiepską i nie ma się czym chwalić ale w ten weekend też miałem okazję troszkę porobić i też mnie wszystko bolało. Braciak się przeprowadza więc pomogłem mu z malowaniem pokoju a w zasadzie sam go pomalowałem. Przed rozpoczęciem roboty pokój wyglądał koszmarnie, dwie dniówki później byłem dumny z roboty :) Satysfakcja, przyjemność i świadomość zrobienia czegoś pożytecznego :)
@trampek: nie pisałam, bo w pracy zapierdziel i czasu nie ma, a po pracy robię obiad, sprzątam i leżę zdechła w łóżku ;D niedługo świąteczny post wstawie, bo mam mega słodkie czapeczki mikołajowe malutkie, idealne dla agam ;DD