Wpis z mikrobloga

@ksiak: Dużo lepsze, dajesz na przykład starą Ka. Za clio nie przepadam, ot tak po prostu, Panda może i lepsza, jednak jej wygląd mi mocno przeszkadza. A żadne z tych aut nie nadaje się pod budowę do KJS.
@NewEpisode: na siłę szukasz argumentu który postawi seicento w dobrym świetle. Przykro mi ale jedyny plus tego auta to to, że jest małe. Innych nie ma. A z aut które wymieniłem Clio jak najbardziej się nadaje do KJS skoro już chcesz iść w tą stronę.
@ksiak: Wybacz mieli ale głęboko mam Twoje z resztą fałszywe zdanie na temat szukania argumentu. Seicento jest aktualnie w fazie tuningu. A że nie jestem przekonany do francuzów moja opinia o clio jest jaka jest.


@NewEpisode: odpowiadam na Twoje argumenty. Próbujesz wykazać, że Seicento jest dobrym samochodem. Niestety nie jest. Wskazałeś, że z tych co podałem, żadne nie nadają się do KJS, ja wykazałem, że Clio się jak najbardziej nadaje. Wyciągnąłeś, że Ford KA dałem jako stary przykład, i co z tego skoro KA może mieć klimatyzację! Kupno Seicento naprawdę nie ma żadnego sensu. Jest wiele lepszych samochodów w tej cenie, które dużo lepiej wypadają.
@ksiak: A ty dalej swoje. Znajdź mi auto z 2010 roku z poduchami, centralnym, ABSem z regulacja siły hamowania, elektrycznymi szybami i wspomaganiem. Jak nie znajdziesz to nawet nie odpowiadaj.
@NewEpisode jakby nie było zapłaciłem 8k za samochód który cię zmiażdży przy 1 zderzeniu, a na wyposażeniu ma aż elektryczne szyby i wspomaganie. Silnika jakiegoś mocnego to nie ma (sam jeździłem sejczento i to jest najgorsze auto z jakim miałem styczność) miejsca tam też nie ma jak dużo a Ty się koogo kłócisz z ludźmi że dobrze trafiłeś. Za 8k mogłeś mieć może i troszkę starsze ale bardziej bezpieczne i na pewno
@NewEpisode: widzę, że rozmawiamy chyba o czymś innym. Ja nawet nie wspomniałem o Twoim samochodzie. To była odpowiedź na pytanie dlaczego seicento z tematu nadal nie zostało sprzedane. Dostałeś odpowiedź która jest bardzo prawdopodobna. Ty natomiast z niewiadomych powodów podciagnąłeś pod to swój zakup.