Wpis z mikrobloga

Beztwarzowy obserwator

Jest wiele aspektów historii, których ludzie nigdy nie doceniają (jeżeli idzie o wpływ na nasz świat i postrzeganie samej rzeczywistości). Zdecydowanie w top 3 musi się znaleźć historia oszustw i oszustów. Wszyscy wiemy podskórnie, że polityka (czy religia…) jest tylko wyrafinowaną formą manipulacji społecznej, ale jest ona przybita stemplem konieczności i normatywności. Tym razem nie zaczniemy od początku, ponieważ ta historia może go w ogóle nie mieć. Zanim jednak to nastąpi zastanówmy się nad czymś. Bardzo często mówi się (life couche… ugh), że zawsze możecie rozpocząć na nowo, znaleźć pomysł na samego siebie codziennie, ale niewielu ludzi to robi, ponieważ jest to bardzo trudne i istnieje w nas tożsamość. Już dzisiaj możemy mieć drobny wgląd w to, że idea identyfikacji z biologicznym ciałem może być nietrafiona. Kto wie czy idea tożsamości nie jest przeszkodą… . Co mogłoby się stać, gdyby istniał człowiek, który nie posiadał takich ograniczeń?

10 maja 1935 funkcjonariusze Secret Service przygotowywali się do bardzo ważnego wydarzenia. Agenci mieli aresztować człowieka, którego potocznie nazywano hrabią. Mężczyznę śledzono od 7 miesięcy (aby nie zaliczyć wtopy), ale nic nie wskazywało na to, że pan prowadzi jakąś złowieszczą działalność. Dopiero anonimowy telefon (od byłej kochanki) utwierdził w przekonaniu agentów, że ten mężczyzna jest ich celem. Elegancki pan został otoczony przez agentów. Natychmiast przeszukano jego walizkę, ale ku przerażeniu agentów nie znaleziono tam sfałszowanych pieniędzy, ale szykowne ubrania. Oznaczałoby to kolejne fiasko w pojmaniu groźnego fałszerza (który widocznie im się znów wymknął), co gorsza maszyny, matryca i współpracownicy mogli wyprawować tylko jakby zwiedzieli się co się stało. Agenci jednak znaleźli klucz w zaszytej kieszeni, zatrzymany mężczyzna odmówił zeznań. Po jakimś czasie odnaleziono skrytkę w czeluściach metra. W szafce znajdowało się 51 000 sfałszowanych dolarów oraz matryca do produkcji. Tak oto świat usłyszał o Victorze Lustigu.

Dolar

Victor Lustig był (dyskusyjnie) najwybitniejszym oszustem i fałszerzem w XX wieku. Victor posługiwał się 47 „tożsamościami”, posiadał kolekcję kilkudziesięciu paszportów i dokumentów, nieustannie podróżował i zmieniał miejsce zamieszkania. Nosił ze sobą ubrania różnych zawodów czy klas społecznych: kelnera, chłopca hotelowego, księdza, żebraka. Oprócz tego miał wrodzony dar obserwacji i zdolność do rozkładania ludzkiej psychiki na części pierwsze w czasach, gdy większość ludzi nie miała o tym pojęcia, a sama psychologia raczkowała. Jeden z agentów opisał go w taki sposób: „Lustig był ulotny jak dym z papierosa i czarujący jak sen młodej dziewczyny”. Agenci mieli do niego respekt i szacunek – wiele razy im uciekł i upokarzał ich, gdy zbiegł z celi zostawił im cytat z „Nędzników” na poduszczę: „Prawo nie zostało stworzone przez Boga, ludzie mogą się mylić”. Pamiętajcie, że ci agenci nie byli głupi, żyli w czasach prohibicji i zamętu politycznego w Stanach Zjednoczonych – to daje wgląd w przebiegłość Victora. Zazwyczaj udawał dystyngowanego hrabiego, którego szlachecka rodzina podupadła finansowo i teraz stara się znaleźć szczęście w Nowym Świecie. Prawdopodobnie urodził się w Europie. Od młodego wieku był związany ze światem przestępczym ale większość ludzi wskazuje, że nic z przemocą – był drobnym mężczyzną, ale miał do zaoferowania coś o wiele bardziej wyrafinowanego. Lustig zatrzymał się w 1925 roku w Paryżu. Przez przypadek natknął się w lokalnej gazecie na ciekawy artykuł spekulujący, że Wieża Eiffla zostanie rozebrana z powodu zniszczeń, a remont będzie strasznie kosztowny. Większość ludzi przeszłaby obojętnie wobec tego artykułu, ale nie Victor Lustig. W jego umyśle narodził się genialny plan. Lustig jest znany jako mężczyzna, który sprzedał wieże Eiffla dwukrotnie na złom:

„Lustig przygotował w Hôtel De Crillon, jednym z najbardziej prestiżowych paryskich hoteli, sfingowane tajne spotkanie rządowe z sześcioma handlarzami złomem. Celem spotkania było omówienie ewentualnych ofert zakupu wieży Eiffla przez zaproszonych biznesmenów. Lustig przedstawił się jako zastępca dyrektora generalnego Ministerstwa Poczt i Telegrafów (miał sfałszowane papiery – myrmekochoria). Wyjaśnił, że zaproszone osoby zostały wybrane na podstawie ich dobrej reputacji jako uczciwych przedsiębiorców.”

Lustig domagał się od potencjalnych kupców bezwzględnej dyskrecji, bo jak tłumaczył, publika nie może się dowiedzieć, że wspaniały monument zostanie sprzedany na złom. Victor zapewniał nawet, że władze maja plan na nowy pomnik, a wieża jest w bardzo złym stanie. Ostatecznie ofertę wygrał Andre Poisson (niedoświadczony biznesmen, gdyby słuchał żony zaoszczędziłby dużo pieniędzy – 70 000 dolarów), ale gdy przekręt wyszedł na jaw, to nasz nieszczęśnik nawet nie zawiadomił policji, bo się wstydził. Kilka miesięcy później Lustig powtórzył zabieg, ale nic z tego nie wyszło.

Lustig nawet wkupił się w dobre łaski Ala Coponea przez całkiem przebiegły manewr. Poprosił o pożyczkę 50 000 dolarów na rozkręcenie biznesu, Capone wiedział, że nikt przy zdrowych zmysłach go nie okradnie, więc pożyczył pieniądze. Victor schował pieniądze w sejfie i po czasie je oddał, mówiąc, że biznes nie wyszedł i oddaje pieniądze. Al był pod wrażeniem jego „uczciwości” i dał 5000 dolarów w nagrodę (prawdopodobnie pomagali sobie nawzajem w dalszej działalności)

Aresztowanie

Victor został aresztowany, ale na kilka dni przed procesem udało mu się uciec z Federalnej Izby Zatrzymań w Nowym Jorku. Ukrywał się prawie miesiąc, ale wpadł znów prawdopodobnie przez anonimowy telefon. Sędzią skazał go na 20 lat w Alcatraz w uzasadnieniu tłumaczył, że Victor jest zbyt niebezpiecznym (intelektualnie) człowiekiem, aby pozostawić go bez należytej opieki.

W dokumentach więziennych nazywano go starym pseudonimem Robert V. Miller. Psycholodzy więzienni przeprowadzali z nim wywiady i dowiedzieli się z nich, że nasz bohater nazywa się Victor Lustig i pochodzi z Hostinné (małe miasteczko w dzisiejszych Czechach). Wychował się w chłopskiej rodzinie i w jego życiu nie było kolorowo. Psycholodzy uwierzyli w historię Victora.

Historyk Tomáš Anděl rozpoczął 2015 roku drobiazgowe (księgi parafialne, szkoły, dokumenty w mieście i okolicach) badania nad pochodzeniem słynnego oszusta. Na początku wydawało się, że może Lustig pochodził z Hostinné, ale po czasie Anděl stwierdził, że nie ma na to żadnego dowodu. Victor Lustig był po prostu kolejną fikcyjną postacią stworzoną przez naszego beztwarzowego obserwatora. Na akcie zgonu „Lustiga” w rubryce zawód napisano: „pomocnik sprzedawcy”. A co pozostawił po sobie tajemniczy imposter? 10 przykazań każdego oszusta, które wkleję na koniec:

Bądź cierpliwym słuchaczem (nigdy nie mów szybko, daj innym się wypowiedzieć najpierw).
Nigdy nie wyglądaj na znudzonego.
Poczekaj, aż inni wyjawią swoje poglądy polityczne, a potem zgódź się z nimi.
Niech twój rozmówca pierwszy ujawni swoje poglądy religijne, powiedz, że masz takie same.
Nawiązuj w rozmowie do seksu ale nigdy go nie proponuj, chyba że osoba wykazuje silne zainteresowanie.
Nigdy nie rozmawiaj o chorobach, chyba że to jakiś specjalny problem.
Nigdy nie wtrącaj się w życie osobiste danej osoby (sama powie ci w końcu wszystko).
Nigdy się nie przechwalaj (zachowuj się jakby twoja ważność była oczywista).
Nigdy nie bądź zaniedbany.
Nigdy się nie upijaj.

To raczej mój ostatni długi tekst na mirko. Prawdopodobnie reaktywuje starego bloga i tam będę wrzucał teksty (również stare - będę je poszerzał tak jak ten o Anabazie.) Dalej będę wrzucał coś na mirko, choć mi się nie chcę, a poziom na wykopie mnie osłabia czasem.

Artykuł: http://www.smithsonianmag.com/history/man-who-sold-eiffel-tower-twice-180958370/?no-ist
Artykuł: http://www.smithsonianmag.com/history/the-smoothest-con-man-that-ever-lived-29861908/
Wiki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Victor_Lustig
Dobra książka: "Handsome Devil" Jeff Maysh przekartkowałem tylko, ale raczej dobra i większość artykułów z niej czerpie.

#historia #historiajednejfotografii #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #usa #fotohistoria #kryminalistyka #myrmekochoria
myrmekochoria - Beztwarzowy obserwator

Jest wiele aspektów historii, których ludzi...

źródło: comment_ePK5Z5256zvQPDU45CwT6rxxbCKvzot0.jpg

Pobierz
  • 29
@barszczowo: Będzie może więcej w nadchodzących miesiącach. Biografie trochę mniej sławnych mężów i ciekawostki z historii.
@halibutan: Dobre pytanie. Jest trochę takich przykładów. Kiedyś było o BTK. Gdy patrzycie na zdjęcie "Victora", to miejcie świadomość, że my nie wiemy kim on jest, ile pieniędzy ukradł, skąd pochodzi, co myśli że jest właściwe jako jednostka - jest kameleonem. Jego bliscy współpracownicy kryminalni nie znali jego prawdziwej tożsamości, ani kochanki -
@Yahoo_: Nie, to był chyba Frank Abagnale, Victor urodził się jeszcze w XIX wieku i jego przekręty padały na pierwsze 30 XX wieku
@Thrandvil: W archiwum jest trochę biografii dziwnych ludzi: od seryjnych morderców po pana, który gasił pożary naftowe.
@Vielokont: Na dniach będę coś robił w tym kierunku to wtedy dam znać. Ewentualnie można śledzić mnie albo tag, bo tam będę wrzucał zapowiedzi albo nawet głosowania na tematy