Wpis z mikrobloga

Ja również skończyłem Ultimę 1! A dokładniej: Ultima I: The First Age of Darkness. Pora podzielić się wrażeniami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wpis zawiera spojlery z gry.

Cała historia sprowadza się do tego, że kraina Sosaria była niegdyś wspaniałym miejscem do zamieszkania, ale za sprawą złego czarnoksiężnika/nekromanty Mondaina wszystko się zmieniło. Sprawił on, że zjawiły się straszne potwory, które pustoszą Sosarię. Na domiar złego poszczególni władcy krain troszczą się tylko o siebie i walczą nawzajem o poszerzenie wpływów, wykorzystując przy tym już strapioną trudną sytuacją ludność. Jedynie młodemu Lordowi British ( ͡° ͜ʖ ͡°) zależy na zjednoczeniu krainy i pokonaniu czarnoksiężnika. Tutaj zjawiamy się my.

A kim dokładnie jesteśmy "my", to zależy od tego, jaką postać sobie stworzymy. Jest sześć cech głównych: strength odpowiada za siłę wymierzanych ciosów, agility za ich celność i zdolność ich omijania, stamina głównie za zdolność do przetrwania pod gradem ciosów (cokolwiek to w sumie znaczy), charisma daje lepsze oferty przy sprzedaży lootu, wisdom daje lepsze ceny zakupu zaklęć i odpowiada za lepszą szansę ich poprawnego rzucenia, wreszcie intelligence daje nam niższe ceny przy kupnie towarów, oraz odpowiada za siłę zaklęć. Do wyboru są cztery rasy: ludzie (duh), elfy, krasnoludy i bobbici, czyli hobbici, tylko że słabsi, nie lubią pracy fizycznej i zajmują się magią. Każda rasa ma drobny bonus do statystyk. Możemy grać facetem albo babką. Czas zacząć przygodę!

No właśnie, że nie, bo trzeba jeszcze wybrać klasę postaci. Są cztery. Wojownik - wiadomo. Złodziej jest w zasadzie wojownikiem, ale łatwiej mu kraść. Czarodziej ma dostęp do paru czarów zarezerwowanych tylko dla niego, oprócz tego jeżeli od razu pójdziemy w magię, to mamy przekichane, później napiszę czemu. Kapłan nie wiem czym się wyróżnia :/ niezależnie od wyboru, możemy rozdzielić punkty jak chcemy i nie ma przeszkody, by stworzyć walczącego czarodzieja. Różnica sprowadza się tylko do tych paru drobnostek, które podałem.

Dobra, teraz serio zaczynamy! Nasz ludek ląduje na ziemiach Lorda British w pobliżu miasta i zamku. W miastach czeka nas kilka interesujących budynków. Możemy kupić tam lepszą broń i zbroję. Możemy pójść do pubu i posłuchać nowinek. Na pewno trzeba będzie odwiedzać spożywczak, by uzupełnić zapasy żywności. Jeżeli ich ilość spadnie do zera - game over. W dodatku każda przebyta kratka na mapie świata zjada jedną żywność. By temu jakoś zaradzić, warto kupić środek transportu, np. kunia, czy też karocę. W ten sposób zużywać się będzie mniej jedzenia. By przebyć morze potrzebny jest ponadto statek lub tratwa. Jest też sklep z zaklęciami. I teraz - dlaczego czarodziej ma przekichane. Bo każde zaklęcie trzeba osobno kupować. W dodatku jedno może nie starczyć na potwora i kończy się bez zaklęć, bez kasy i ze słabiakiem, który nic nie może. Bad idea.

W zamku z kolei czeka na nas moc atrakcji w postaci zadań dla władcy, fontanny i uwiezionej księżniczki. Tym ostatnim nie trzeba się z początku przejmować, fontanna zwiększa nam losowe statystyki, jeżeli wwalimy tam tonę złota. Władcy pozwalają nam na zwiększenia naszego zdrowia za kasę, oraz mają dla nas jakieś zadania. Czterech najważniejszych władców każe nam zabić określone potwory w lochach, przy są one na różnych poziomach lochów i różnią się siłą.

Lochy wyglądają ... tak jak na screenach. Muszę stwierdzić, że lepiej to wszystko sprawuje się w grze, niż jest to przedstawione na zdjęciach. Ruch jest płynny, lochy są czytelne, a wyobraźnia sama uzupełnia luki (przynajmniej tak było u mnie). W podziemiach spotykamy mnóstwo trash moba. Zabicie go daje nam wzrost zdrowia po udanym wyjściu z lochów. Dzięki czarom "ladder up" i "ladder down" możemy wyczarować sobie drabiny, zejść na odpowiedni poziom, ubić potwora, wyjść używając czarów i iść po nagrodę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Władców okolicznych ziem trzeba jeszcze znaleźć. Świat gry składa się z płaskiego terenu, gór, lasów i morza, a podzielony jest na 4 krainy. W kilku miejscach porozrzucane są specjalne lokacje, które podnoszą nam statystyki (oprócz strength), a część władców daje zadania znalezienia tych miejsc, co z kolei podnosi strength. Takie latanie na początku jest super, ale z czasem nudzi się, jak już wszystko poznamy. Ponadto trzeba walczyć lub omijać trash moba również na mapie świata.

Pomóc mogą w tym jeszcze lepsze środki transportu, niż były na początku. Przede wszystkim można kupić ... aircar! Teraz morze nam nie straszne ( ͡ ͜ʖ ͡) W dodatku strzela on laserem! Laser możemy też dostać jako broń, a ponadto jako zbroję specjalne kombinezony. Nie ma to jak pew pew do potworów w świecie fantasy ( ͡° ͜ʖ ͡°) W końcu przyjdzie nam kupić sobie prom kosmiczny i będziemy walczyć z przeciwnikami...

... in space!

Hell yeah! Wybieramy sobie statek kosmiczny, uważamy na stan osłon i ilość paliwa, i lecimy walczyć z alienami ( ͡ ͜ʖ ͡) Muszę przyznać, że po opanowaniu walki jest to przednia zabawa. Widok - jeżeli nie walczymy z nikim - jest z góry, w każdym momencie możemy przełączyć się na widok z 1-osoby. W takim też toczy się walka i skok w hyperjump do innego sektora. Całość jest typowo zręcznościowa i nasze statystyki nie mają na nic przełożenia.

Po powrocie na ziemię można sobie potłuc dalej potwory w lochach. Wreszcie ratujemy księżniczkę, przenosimy się w czasie i zabijamy złego Mondaina, cedząc przez usta "why. won't. you. die. already!".

Cool game. Jestem zaskoczony, w jakim stopniu gra jest przystępna od samego jej początku. Jest to raczej nietypowe dla tak wiekowych produkcji, bowiem często były one tworzone zgodnie z inną wizją niż współczesne produkcje. Wprawdzie przy drugiej wizycie w mieście wydałem niechcący cały swój majątek na pół tony żarcia, czym się spłukałem, ale to szczegół :P Nużyło mnie nieco nabijanie statystyk poprzez zwiedzanie pewnych miejsc w kółko, ale to nic wielkiego. Jednak walka w lochach, kolekcjonowanie ekwipunku, zwiedzanie świata na początku gry i poczucie zwiększenia siły protagonisty na jej końcu zapewniły zacną rozrywkę. A epizod z lotem w kosmos był SUPER!.

Aha - grafika jest, jaka jest. Dźwięk - stwierdzono ( ͡° ͜ʖ ͡°)-

#staregry #gry #ultima #crpg #rpg

Jak obiecałem, tak robię - "zakładam" tag autorski: #lisaroscontent . Pozostałe materiały z poprzednich wpisów wrzucę w osobnym wpisie. Muszę je jeszcze znaleźć ;)

Lisaros - Ja również skończyłem Ultimę 1! A dokładniej: Ultima I: The First Age of Da...

źródło: comment_AaDZDTcsOFmvyM4MjeprtoVujghrxuay.jpg

Pobierz
  • 12
@t3m4: to zależy jak dobrze nam idzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Generalnie trzeba zestrzelić dwudziestu wrogów. Mi to zajęło jakieś 1.5 - 2 godziny chyba. Generalnie gra nie jest długa. Poza tym ten cały hyperjump fajnie im wyszedł. Na zdjęciu tego może dobrze nie widać, ale ładna animacja plus dobrze dobrany dźwięk robią swoje.
@Asterling: w zasadzid jest cos takiego :) przyciskiem R plus odpowiedni klawisz przygotowuje sie bron/zbroje/zaklecie. W ten sposob pojewia sie lista np. zaklec. To w sumie jest taka ksiega czarow, tylko jest w postaci listy :)
@Lisaros Chcesz mi powiedzieć, że Aircar ma działko pokładowe? Latałem tym przez większość gry i nie wiedziałem, że mogę atakować z dystansu?! ( ͡° ʖ̯ ͡°) Specjalnie sobie dokupiłem statek, żeby szybciej natłuc więcej forsy ostrzeliwując wrogów z morza... Ech.

@Asterling Grafika na screenshotach wygląda koszmarnie, ale gra w coś takiego rządzi się trochę innymi prawami. Gdyby grafika miała znaczenie, to papierowe #rpg nie miałyby racji bytu. Tu