Wpis z mikrobloga

Rosja to Zachód w wersji radykalnej

Wszystkie te triki to nic nowego. Rosja nie pierwsza wymyśla kłamstwa, żeby przekonać ludzi do wojny, to raczej tradycyjna forma dezinformacji i propagandy. Różnica polega jednak na tym, że dla rosyjskich władz nie ma żadnego znaczenia to, czy złapiesz ich na kłamstwie. Prawda w Rosji po prostu nie istnieje. Putin zatem może najpierw zapewniać, że na Krymie nie ma rosyjskich żołnierzy, a dwa miesiące później przyznać, że jednak byli. Gdy dziennikarze przyłapują ludzi Kremla na kłamstwie, ci tylko wzruszają ramionami, bo to nie ma znaczenia. Żyjemy w czasach informacyjnego chaosu – kiedy opowiadasz nową historię, stara już nie ma znaczenia.


#publicystyka
  • 15
@urs6: może to właśnie stosunek do 'prawdy obiektywnej' wyznacza populistów? Berlusconi to najlepszy przykład (ale to w ogóle włoska cecha, verità po włosku to zarówno prawda jak i 'wersja'... każdy może mieć swoją prawdę/wersję). Putin, Trump.

Zastanawiałeś sie kiedyś nad tym? Masz jakieś fajne teksty o tym?
@CrtZ: Nie mam. Jakoś nie uwodzi mnie hasło populizm. To trochę takie słowo maska. Za maską jest cały mechanizm, mieszanki potrzeb, odczuć i różnych nadmiarów. Póki co czytam sobie Abramowskiego, który mam wrażenie pięknie to chwyta, ale nie będę wyrokował, jestem na początku książki.
@urs6: populizm, to może rzeczywiście złe słowo. Chodziło mi o bardziej o rozważania o tym jak w polityce działa 'prawda obiektywna', czyli słynne czy prawda leży po środku czy tam gdzie leży.
@CrtZ Szczerze mówiąc powiedzenie "prawda leży po środku" jest oparta na kłamstwie bo napisał je Arystoteles który chciał tak oznajmić swoje podejście do Platona i do jego filozofii.
A przecież w końcu skrytykował go tworząc "własną prawdę" a nie tą wypośrodkowaną :)
@urs6: Bardzo dobra rozmowa, kiedyś czytałem podobny artykuł w NEWie, niestety nie mogę go teraz znaleźć. Generalnie chodziło w nim o tym, jak Rosja od wieku zręcznie posługuje się kłamstwem i tworzy wokół siebie przeróżne mity np. "Rosji nie można zrozumieć" i tak dalej.

@CrtZ: @Brzytwa_Ockhama: @dertom:
Polecam też, jeśli wcześniej nie czytaliście, analizy OSW, bo po aneksji Krymu trochę kilka prac powstało:
Diabeł tkwi w szczegółach. Wojna
@urs6: Dokładnie tak jest. Używanie przez europejskich polityków Putina jako straszaka pozwala Kremlowi powiedzieć "zobaczcie jak oni się nas boją, my przecież nic nie robimy a oni się nas boją, to dlatego, że Rosja jest mocarstwem".

To takie trochę jak straszenie dzieci, nie rób czegoś bo przyjdzie pan i ci coś zrobi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Albo pozostając w klimacie: bądź grzeczny bo przyjedzie czarna wołga (
@urs6: Rozmowa o Rosji bardzo ciekawa, jedynym minusem jest to, że jak zawsze Kultura Liberalna musi wrzucić coś na prawicę. Prawica socjalna = populiści czyli prawie faszyści, prawica liberalna = neoliberałowie czyli złodzieje XD Ciekawi mnie, czy można w ogóle być prawicowcem, który nie łapie się na któreś z tych skojarzeń forsowanych wśród opinii publicznej.

Rosja na pewno w propagandzie przoduje, ale jak ostatnio obejrzałem trochę telewizji, to byłem w szoku
Ciekawi mnie, czy można w ogóle być prawicowcem, który nie łapie się na któreś z tych skojarzeń forsowanych wśród opinii publicznej.


@flamel: to już jest problem ludzi, którzy mają takie skojarzenia.
Dodatkową niekorzyścią jest to, że "prawica" to tak rozmyty termin, że z nim utożsamiają się akapki i autorytarni socjaliści. Ponad 75% powierzchni kwadratu ilustrującego dwuosiowy podział...
Analogicznie z lewicą: ludzie mieszają nazizm ("Hitler był lewakiem"), stalinizm (memy z Zandbergiem) albo
W Syrii rzekomo bombarduje tylko Rosja i Assad


@flamel: jesli dodamy, ze mowa o Aleppo to jest to prawda ;)
Ciezko o obiektywizm. Dziennikarze jesli nie sa ekspertami, to bazuja na oponii innych i wpadaja w ich ideologiczne skrzywienia. A ze u nas Rosji sie nie kocha, to dziennikarze tym bardziej, ze swoim confirmation bias, lapia to, co mysleli zanim zaczeli badac temat.
@tyrald:

to już jest problem ludzi, którzy mają takie skojarzenia.

Nie do końca, bo przez to zjawisko na Zachodzie prawica nie jest już dopuszczana do debaty publicznej. Zobacz jak skończyły się we Francji wybory prezydenckie w 2002 roku — Le Pen był zmieszany z błotem i nikogo nawet nie interesowało co ma do powiedzenia. Media nakręcały ludzi, podburzały do demonstracji tylko dlatego, że I tura nie poszła wg scenariusza i Jospin