Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie warto było
Byłam w związku z X. Imponował mi sobą. Była sielanka.
Zaszłam w ciążę. Bo do tanga trzeba dwojga. I sielanka się skończyła.
Z kreowanego wizerunku odpowiedzialnego faceta wyszedł przerażony odpowiedzialnością chłoptaś.
Miałam usunąć jeśli mielibyśmy zostać razem.
Co innego antykoncepcja, co innego ciaża.
Nie usunełam to oczywiste.
Zostawił mnie.

Jestem w czwartym miesiącu, emocje związane z rozstaniem nie odpuściły jeszcze, a zaczynam zdawać sobie sprawę, że przez to wszystko nie kocham tego dziecka.
Czuję się bardzo bardzo źle. Załuję że jestem kobietą.

#poznan #zwiazki #logikaniebieskichpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 85
@AnonimoweMirkoWyznania: nie wiem czemu piszesz, "nie usunęłam, to oczywiste". Sprowadzisz na świat człowieka, który na 99% będzie nieszczęśliwy i niekochany. Niebawem rozpocznie się proza życia i Twoja frustracja, którą z czasem zaczniesz przelewać na dziecko. Znam ludzi, którzy są owocem takiej przelotnej miłości i "heroizmu" matki. To są ludzie żyjący z wiecznym poczuciem winy, że złamali życie matce (ojca nie znają wcale, albo widzieli go 2 razy na sali sądowej w
@Lilit: tia, bo człowiek ma taki aktywator życia w sobie, który mierzy odległość od macicy i dopiero jeśli ta odległość jest większa niż 10 cm to się aktywuje funkcja życie.

Procesy biochemiczne w organizmie zachodzą dopiero po uaktywnieniu się tej funkcji i w ogóle DNA dziecka automagicznie zmienia się w momencie odejścia wód płodowych.

Zgadza się?