Wpis z mikrobloga

Siedzę od kilku lat za granicą, mieszkam pomiedzy obcymi ludźmi, pracuję pomiedzy obcymi ludźmi, robię zakupy w obcych sobie miejscach, nic mnie nie cieszy, nawet ta cholerna kasa mnie nie cieszy.
Kocham swoją Polskę, stare kamieniczki, uśmiechnięte dziewczyny, często mi brakuje nawet rozmowy w ojczystym języku, tak bardzo za tym tęsknię.
Urodziłem się i wychowałem na mazurach, wśród jezior i lasów.
Te moje biwaki, gdzie zawsze jakiś kumpel spał pomiedzy namiotem a tropikiem, rano gdy się człowiek budził, trawa była mokra od rosy, ślad po ognisku jeszcze się tlił, na jeziorze jak okiem sięgnąć nisko nad wodą mgła.
Wieczorami w zaroślach kumkanie żab i śwerszczy, taki typowy odgłos lata i bliskosci wody
Całymi dniami chodziłem boso, znajome dziewczyny się uśmiechały, zalotnie odgarniając włosy
Wszystko było takie cudowne
Teraz siedzę, gdzieś, gdzie nikt mnie nie chce, siedzę tu na siłę, bo przecież muszę za coś żyć.
Jakie to życie #!$%@?, czemu nie mogło być wiecznie tak jak w tamtych chwilach...
#oswiadczenie #uk #emigracja #polska #gorzkiezale
  • 47