Wpis z mikrobloga

@agaja: Nie no jasne, ze są, wszystko kwestia dogadania ;) podobno takie wspolne jedzenie dobrze wychodzi dla zwiazku. ale ja akurat lubię wszystko robić sam i nie chcialbym, zeby mi dziewczyna menziła, że jej nie przynioslem sniadania do łozka ;-) Grunt, zeby się odpowiednio dobrać :P
  • Odpowiedz
@stefan_banach: ale to wtedy trzeba zrobic wiecej i sie nie trzeba bac, ze dziewczyna Ci wszystko zje :P
a ona tez jest indywidualistka?:)

a na powaznie - wiadomo, co kto lubi.
W sumie u nas od samego poczatku wspolne jedzenie bylo ważnym elementem, jeszcze na studiach wspolnie obiadkowalismy albo u mnie albo u meza. Po slubie to juz najnaturalniejsze dla nas pod sloncem, ze posilki jemy razem.
Zdarza sie czasem osobno,
  • Odpowiedz
Śmieszne. Trzeba być chamem żeby zrobić tylko dla siebie. To nie jest kwestia związku. Jak ktokolwiek jest w domu, to naturalne, jeśli robię sobie jeść to pytam i jego czy chce, a jeśli nie pytam to po prostu robię.
  • Odpowiedz
@stefan_banach: zazwyczaj tak :)
Z obiadem zawsze sie czekalo, az tata wroci z pracy i potem wieczorem cala rodzina wspolnie kolacje. W weekendy tez razem.

A z gustami - przeciez zawsze mozna jesc razem, ale kazde swoje jedzonko. Tu bardziej nawet chodzi o towarzystwo i wspolny posilek, niz to samo jedzenie :)
  • Odpowiedz