Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki.. co się dzisiaj #!$%@?ło.
Jechałem z żoną do pracy, ona prowadziła. Ja w tym czasie przeglądałem mirko, co jakiś czas na nią zerkając. W pewnym momencie zauważyłem, że wyciąga koze z nosa. No OK- to jest naturalne, prawie każdy z nas grzebie w nosie i kozy wsadza w chusteczkę, ewentualnie ktoś bardziej świnski przylepi ją gdzieś w niewidoczne miejsce (ja tak robie). Ale to co zobaczyłem potem rozłożyło mnie na łopatki. Pokręciła tą kozą z minutkę formując kulkę, a następnie włożyła ją do ust!!! SHIT! myślałem, że się przywidziałem, ale po kilku minutach zrobiła to po raz kolejny! Co tylko potwierdziło, że to nie był jednorazowy występek i prawdopodobnie robi to od dawna. Nie powiedziałem jej, że to zauważyłem. Wychodząc z samochodu nie miałem w ogóle ochoty dać jej buzi "na do widzenia". Przemogłem się... choć było ciężko. Teraz zastanawiam się co będzie jak wrócę do domu. Już nigdy pocałunek nie będzie taki sam, nie mówiąc o jakimś głębszym całowaniu... błeee. Od kilku godzin o tym myślę i nawet nie mam ochoty na drugie śniadanie.Mirki co robić? powiedzieć jej o tym? powiedzieć, że ma przestać? RATUNKU!

#ochyda #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 7