Wpis z mikrobloga

No i już się zaczęło.Albo nie: Od dawna było. Do kin 4 dni temu wszedł film pod tytułem „Jak uratować mamę". Przeglądam sobie filmweb i co widzę?:

Na forum opinie w większości negatywne, opisujące animację jako siermięgę, ubolewające nad stanem polskiej animacji. I jeden, dosłownie jeden temat,w którym dwie osoby wychwalają film pod niebiosa.

Plus wypowiedzi pod recenzją. Pozwólcie,że zacytuję. Użytkownik nazywał się Kontaktt i prawdopodobnie jest to reżyser we własnej osobie, którego bolał tyłek, bo komuś nie spodobało się jego „Dzieuo":

„UWAGA! Ta recenzja ma na celu zdyskredytowanie filmu. Jest to standardowy przykład polskiego kompleksu "eksperta". Autor recenzji zapomniał dodać, że film ma na koncie dwa wygrane festiwale, Jeden W Indiach a drugi w Los Angeles i pięć kolejnych nominacji. Czyżby Jurorzy na całym świecie się mylili? Film ma rewelacyjne przyjęcie przez dzieci i widać, że autor tej recenzji nie potrafi patrzeć oczyma dziecka. Film ma bardzo ważny i mądry przekaz, który jest bardzo czytelny i najważniejsze trafia do dzieci."

Lub taki komentarz:

„Przykład jednej z recenzji dzieci: "JA PO TYM FILMIE ZROZUMIAŁAM ŻE TRZEBA SZANOWAĆ RODZICÓW I IM POMAGAĆ" Więcej prawdziwych recenzji dzieci znajdziecie na Facebooku, wyszukacie nas jako "Złote Krople". Jak polska animacja ma się odrodzić skoro jakiś recenzent wysmaruje w godzinę wyssane z palca wywody? Jeśli zniechęci tym potencjalnego widza, który nie pójdzie do kina to jak zebrać pieniądze na kolejne filmy dla dzieci. Twórcy tego filmu poświęcili 15 lat życia aby film mógł powstać, w bardzo trudnych realiach naszego kraju to dodatkowo wyczyn. Dysponowali jedynie 1 % budżetu Shreka więc zrobili co mogli. Od czegoś trzeba zacząć ale w praktyce a nie gdybając i krytykując w ciepłym foteliku z laptopem w ręku. Jeśli ktoś się zabiera za krytykowanie niech się choć trochę wysili i zdobędzie wiedzę na temat produkcji animacji może wtedy uszanuje pracę innych. Czuć też, że w autorze tej recenzji dawno wygasło dziecko..."

Pomijam fakt, że powoływanie się na recenzje napisane przez dzieci na pomiętych kartkach i opluwanie recenzentów jest dla mnie komiczno-żenujące.

Ale to wszystko, te komentarze zgadzające się z tym, co kontaktt napisał.Coś tu mi śmierdzi.

Ostateczny dowód, że to klakierstwo, dostajemy w postaci ocen:
Większość osób wypowiada się o filmie negatywnie, ale ocena wynosi, uwaga, 6,7. Jak to możliwe, skoro wszyscy wypowiadają się,że to siermięga, a recenzja ocenia ten film na 3/10?

#filmweb #filmwebcwel #klakierzy #afera #zlotekrople #jakuratowacmame #animacja ##!$%@?
  • 3
@janusz-cebula: No tak, ale chodzi mi raczej o komentarze. Większość tematów przedstawia film negatywnie, opisując go jako siermięgę i totalną biedę i lenistwo. A jest jeden temat, w którym całują się po dupach i piszą o tym,jaki to film jest zajebisty. Ale w jaki sposób piszą.

Znasz takie fałszywe stronki, gdzie niby można obejrzeć w całości jakiś film, który dopiero co wszedł do kin? A tak naprawdę puszczają fragment intra jakiejś
bo takich ludzi się zwyczajnie zlewa, ew. zgłaszasz do moderacji, a tak zobacz ile straciłeś czasu na pisanie tych wpisów :P Fejkowe konta na filmwebie to już potwierdzony temat. Z tego co pamiętam to przy okazji chyba Kac Wawy zostało to potwierdzone.