Wpis z mikrobloga

Jako że Metro mnie bardzo zafascynowało napisałem początek małego opowiadanka. Oceńcie. Akcja dzieje się we Wrocławiu w roku 2033.

Uwaga: Dużo wulgaryzmów.

,,Prolog''

Byłem na tym p-------m rynku. Kiedy wracam myślą wstecz widzę saksofonistów ukradkiem patrzących na grubość portfeli turystów. Jaka szkoda że wtedy nie poszedłem dać im choć jednego ,,złotego''! Byłbym już spokojny, otulony warstwą niebiańskiego całunu. Ktoś się mnie pyta czym jest dzisiejszy dzień a ja: Cieniem Przeszłości tego pięknego miasta.Kiedy uderzyła pierwsza b---a cały Plac Solny zapadł się pod Ziemię. Ja także. To było wybawienie lub przekleństwo, sam nie wiem. Jeśli uznamy że mieszkam w bunkrach p----------h esesmanów robi mi się nie dobrze. Nie dlatego że zabijano tutaj masy ludzi. Jest mi nie dobrze dlatego że do tych bunkrów wezwał mnie sam Bóg. Jak musiał więc mną gardzić! Mogę oskarżać każdego o to życie. Mogę oskarżać matkę która nie przeżyła bombardowania lub została rozszarpana potem przez Szczury. Nie zaprzątam sobie tym głowy. Szkoda mi jednak mojego brata który jest lub ukrył się w Górach Sowich. Bierze mnie totalna k-----a gdy słyszę że udało się nawiązać połączenie z Bazą III Dąb. Wiem że oni tam są. I ja,my panowie! Dojdziemy tam. Nawiążemy połączenie.

,,Mowa Sierżanta Błażeja Olszyny 21 Marzec 2033''

Rozdział I: Nora

,,Nie nawiązali połączenia. Ostatni raz kiedy ich widzieliśmy to gdy przebrnęli linię wiecznego mrozu. To prawda. My w tych bunkrach jesteśmy zamknięci jak w łodzi podwodnej jak motyle...''

-Konrad, k---a! Weź się do roboty!

Wstaję z trudem i kręcę karkiem. Po bunkrze rozlega się głuche strzykanie.Słyszę płacz dziecka na długim końcu tej pieprzonej klatki. Jak zawsze przywołuje on mnie do życia. A może do śmierci?

- Przerzucamy dzisiaj ten towar do Placu Grunwaldziego!-Andrzej ma mocne nerwy tylko trochę wrzeszczy. Dziecko beczy mocniej.

-Tak jest sir!

Sir to jeden z tych słów które pamiętam jeszcze przed wojną. Był według mnie wyznacznikiem odwiecznego statusu. Dzisiaj ,,Sir'' jest zarezerwowane dla wyższych rangą i prezydenta.

- Konrad jak tam notatniczek? - śmieje się Adrian mocno przy tym klepiąc mnie po plecach - Daj Panie - ciągnie - byśmy mogli go kiedyś skończyć.

Wszyscy tu piszą. Mechanicy,stalkerzy,złodzieje,dziwki,my-żołnierze I stopnia,nawet Sir Błażej Olszyna się kiedyś wpisał. Przytacza, go zawsze gdy ktoś zaczyna bez sensu p-------ć. Oto on:

,,Wszyscy potrzebujemy wszystkich, nie tylko dlatego że jesteśmy jednym gatunkiem. Dlatego że mamy dusze. My zaś w ostatnich latach s------------y wszystkie moralne granice. Rok 2016-dziecko zaprogramowane, 2017- p-------a uznana za orientację seksualną, 2019- geje uzyskują 16 % w sejmie, 2024- rewolucja muzułmańska. Pamiętacie państwo jak im skopaliśmy ryje!? To była wtedy wygrana na miarę XXI wieku. Idźmy dalej drodzy przyjaciele. 2025- rewolucja Unii. Pamiętacie jak Unia kochała nas? Ja też nie. Oto co nas spotkało, po latach ufności i braterstwa, te brukselskie cipy odwróciły się od nas! Mógłbym przytaczać jeszcze więcej. Jednak zmierzam do końca. To czym się różnimy od wszystkich innych stworzeń to dusza. To dusza która pozwala nam wierzyć, kochać,pamiętać i ufać. Tak więc najbardziej cennymi ludźmi w naszych miastach są humaniści którzy rozbudzają umysły oraz utrzymują duszę w harmonii. Jednak pamiętajcie! Humanista czy mechanik. Każdy ma taki sam wpływ w odbudowę Nowego Wrocławia! Jeden naprawia rzeczy fizyczne, drugi psychologiczne!''

Nie wiem czy Sir Błażej był rasistą lub człowiekiem uprzedzonym. Mogę powiedzieć tylko jedno: był na pewno człowiekiem zaradnym.

Idziemy przez tunel katedry. Zawsze było tu w c--j zimno. Nie zimno jak na dworze. Tutaj właśnie marzły nam dusze z powodu bliskości Pana. Od jakiegoś czasu myśleliśmy nad przejściem nad wyższe poziomy. Jednak wyprawa stanęła w miejscu. Kardynał był od dawna pod Kamieńcem Wrocławskim. Właśnie tam, kilka kilometrów pod ziemią budował nowy kościół. Chciał go nazwać ,,Kościołem Nadziei i Serca Chrystusowego''. Podobała mi się ta nazwa. Jak wielu osobom.

Nasz tunel jest zbyt mokry. Musimy się więc zatrzymać aż Odra się uspokoi. Od dawna rząd chciał zrobić zapory wodne i jak zawsze g---o z tego było. Patrzę na jakieś graffiti. Swastyka. Jakim tępym cepem trzeba być by marnować te cenne spreje na takie hujostwo?

Usiedliśmy na kamieniach i czekamy. Ja piszę, kilka osób rozmawia, reszta coś nuci pod nosem.

- Antek, Antek no do k---y nędzy, spakowałeś te Tescowe mleko? - denerwuje się Sir Alojzy

- Oczywiście sir, pragnę napomnieć że to wszystko jest w jednym plecaku by nie marnować miejsca.

- Dobrze, dobrze, ale następnym razem pamiętaj żeby mi o tym powiedzieć - Alojzy siada na najbliższym głazie.

Wszyscy bierzemy głęboki oddech bo widzimy płynące mazie. Od dawna wiadomo już że pierwsza rakieta uderzyła w Jezioro. Nie pamiętam jak się nazywa ale wiem że duża część zalała miasto- w tym ludzi. A woda spływa do Odry. Patrzę na te żółte i czerwone ręce i zastanawiam co by tak się stało gdyby nagle się poruszyły. Poruszyły się.''

Koniec Części I.

Ocena mile widziana.

#opowiadanie #moje #takietam #metro2033 #wroclaw #oswiadczenie #ludziewykopu #atencja
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach