Wpis z mikrobloga

Czy tylko dla mnie wesela to największy #rakcontent ? Jak wyobrażam sobie, że miałbym w tym gównie uczestniczyć znowu to aż mi się cofa. Jak można wydać od #!$%@? pieniędzy na popijawe dla jakiegoś januszostwa (swoją drogą rodziny, której i tak w 90% nie znasz i gówno cię ochodzą), słuchać muzyki dla upośledzonego bydła całą noc i jeszcze nazwać to dobrą zabawą? To aż tak nisko upadliśmy? Co wam z tego wesela bo nie rozumiem tego. Zamiast wydać tyle hajsu na to gówno, to wolałbym kupić samochód, zmywarkę, lodówkę, #!$%@? cokolwiek co by mi i mojej rodzinie się przydało. Nie wiem niech to będzie złote gówno grające melodyjkę z mario, lepsze to niż wesele. To ja nie kumam, nie możecie tak jak za starych dobrych czasów po prostu w mniejszym gronie opić swojego ślubu? No ale zaraz ktoś powie, że #!$%@? mnie obchodzi co ktoś robi ze swoim hajem i czasem.

Racja, mam to w dupie, ale gardzę takim gównem, elo.

#wesele #slub #podludzie
  • 14
@kamil-litwinczuk-9: No takie z disko polo, typowymi szwagrami i wujkami + żenującymi zabawami prowadzonymi przez wodzireja jakby żywcem wyrwanego z lat 90. są słabe bardzo, nie ma czego bronić i być może jeszcze należą do większości organizowanych wesel. Ale sam zauważam, że powoli coś się zmienia na lepsze i zdarzają się naprawdę fajne, kameralne przyjęcia.
Do tego coraz rzadziej na weselach plącze się typek z kamerą, który próbuje nagrywać jak ludzie