Wpis z mikrobloga

No i stało się. Utopiłem drona. Quadrocopter QAV250, którego dziś pierwszy raz oblatywałem. Nie mówiąc o pożyczonych brakujących pięciu stówkach, co by go mieć na pierwszy ciepły weekend (niedziela 16 stopni).
Także Mirki z #wroclaw, #budujedrona, #nurkowanie, #podwodnyswiat mam problema; Pomóżcie znależć sposób na przebadanie ok. 200 metrów kwadratowych zaśmieconego dna w wodzie o głębokości "do jajec".
Czas się liczy, bo śniedź zrobi swoje z elektronika i będę miał egzemplarz muzealny.

Wcześniej latałem na modelach z kompasem..i z aparaturą ustawioną na mode1..tym razem bez kompasu, mode2 i kilkadziesiąt razy więcej mocy...plus kumple, którzy domagali się pokazania "jak to #!$%@?"...przynajmniej mi foty w stawie porobili hehe.
Woda o temperaturze bliskiej zera, w dzień za dużo ludzi, by paradować w gatkach, bez spodni...wodery odpadają, bo przez nie nie wyczuję drona i jedynie mogę go zdeptać i tak go pomijając.
Z dna wyłowiłem sporo butelek, stary parasol, patyki i inne rzeczy myśląc, że to może On. Quadrocopter marzeń, który oblatywałem pierwszy raz.

Jest też dużo kamieni i innych bardziej stałych "przeszkadzających" elementów flory.
Myślę nad kamerą z wizjerem nad taflą wody i obok kamery latarka...maksymalne zanurzenie maks. 1 metr...widoczność ok 10-20cm.
Ktoś coś? Ten dron jest dla mnie gwarancją uśmiechu na przyszłe pół roku, albo i więcej, a wyszło jak wyszło...dobrze, że zwyciężył rozum, a nie zaparcie i wylazłem w końcu z wody.

#utopilemdrona
StaryWedrowiec - No i stało się. Utopiłem drona. Quadrocopter QAV250, którego dziś pi...

źródło: comment_KN8V1s7FUUqNUlGCEaTmLqyenTuaTUI2.jpg

Pobierz
  • 69
  • Odpowiedz
@psposki:
Miałem zamiar zaszczepić kumpli, co by samotnie nie latać.
Chciałem iść do parku ze sporym miejscem..ale oni by nie przeszli 205 kilometrów.
Tu też było sporo miejsca..z tym, że obok staw, nad którym nie planowałem latać hehe.
Naprawiałem wiele laptopów, aparatów foto i komórek po zalaniach i wiem, że są jakieś szanse, a woda nie jest słona czy przesadnie słodka.
  • Odpowiedz
@oranzmetylowy:
Kumpel mi podpowiedział; #echosonda #wedkarstwo.
Rama z włókna węglowego.

W wodzie brodziłem ponad 30 minut. Temperatura powietrza 4 stopnie celsjusza...wody odczuwalnie blisko zera. Po wyjściu drgawki, brak czucia w stopach. 2 godziny w okolicznej knajpie, ciepła herbata ( ciężko się piło, jak niemal wszystkie mięśnie robiły mocne wrrrrr) i po powrocie do piwnicy ciepła piwniczna kąpiel.
Rany na stopach i ich palcach nie powinny być źródłem infekcji, bo ogólnie
  • Odpowiedz
@Xava:
Myślałem, że wytrzymałe i lekkie śmigła, to mniej wymian.
W plecaku miałem 8 zapasowych plastikowych o tych samych wymiarach...ale mimo kilku przyziemień i "orania pola" te z włókna węglowego nie prosiły się o wymianę.
Regulatory będę modyfikował (w sensie chłodzenia). Silniki docelowo 1806, bo teraz są 1804. Czas lotu nad zwrotność i prędkość. Dlatego pakiety 3S 2200mAh 30C są też optymalne pod aktualny stan opanowania całej awioniki.

Rozwiń proszę swoją
  • Odpowiedz
@StaryWedrowiec: Węgiel jest zbyt wytrzymały i nie odkształca się tak jak śmigła plastikowe czy z dodatkiem szkła, gdy walniesz w przeszkodę to śmigłem możesz zablokować silnik. Wtedy ten próbuje pobrać bardzo wysoki prąd rozruchu i może spalić silnik/regulator.
  • Odpowiedz
Wtedy ten próbuje pobrać bardzo wysoki prąd rozruchu i może spalić silnik/regulator.


Trafne spostrzeżenie.
Ale. Między innymi zajmuję się serwisem elektroniki i choćby dzisiaj, podczas pierwszych lotów nową zabawką doskonale wiedziałem, że w razie "w" odcinam przepustnicę.
A upadek z niedziałającym silnikiem nie uszkodzi go. Oczywiści przy śmigle dwuramiennym, bo przy trzyramiennym (które wbrew pozorom może mieć mniejszy ciąg) to juz inaczej siły poprzeczne na silniku się rozkładają.

  • Odpowiedz
@StaryWedrowiec: Kamera spoko, możesz też bardziej budżetowo wykombinować jakąś rurę (może rynnę, albo rurę kanalizacyjną z marketu budowlanego), zatkaną szczelnie na końcu przezroczystym czymś - tu już musiałbyś sam wymyślić. Zanurzona w wodzie da ci wgląd.
Coś takiego jak poniżej, tylko domowej roboty. (wiem, że to ma swoją nazwę, na b... zdaje się, ale za chiny ludowe sobie teraz nie przypomnę).
W każdym razie jakbyś to zgrał z latarką, to możesz
kubako - @StaryWedrowiec: Kamera spoko, możesz też bardziej budżetowo wykombinować ja...

źródło: comment_S2uTlmLMIx29GWHWyjWo8DlIG4vvA8g3.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@kubako:
Ciężkie do zmotania na biegu, ale pomysł zasługuje na plusa.
Czekam na odzew na mój sms wysłany do klienta/traktującegio mnie jak syna pewnego wędkarza. Echosonda plus wodery lub po prostu napompuję mój trzyosobowy kajak i oleję wodery.
Ale pomysł zacny i wystarczy do tego latarka...a ich (dobrych) posiadam sporo.
W sumie gdybym miał teraz wodery (nie chcę ponownie odmrozić stóp czy wychłodzić całe cało do granic hipotermii), to bym w
  • Odpowiedz
@kubako: Przy średnicy 15 cm i zanurzeniu <1 metr, to byłoby do ogarnięcia bez obciążenia.
Mocna latarka wklejona na choćby klej na gorąco do szyby i jest podgląd dna.

Nie spodziewałem się aż tak dobrych pomysłów. Co mirkogłowy, to nie jedna. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zmontowałbym to zaraz, ale...brak woderów,a kajak u exrozowego.
  • Odpowiedz
@StaryWedrowiec: coś takiego wynajdź - pewnie plastikowe też by się nadało, byleby było dość przezroczyste. Najlepiej żeby zachodziło od zewnątrz na rurę, to nie będzie aż tak mocno wypychać, i dowalić jakiejś pianki montażowej czy kleju z pistoletu i powinno jako tako wytrzymać, najwyżej co jakiś czas wodę bedziesz musiał wylać.

Na pocieszenie łap: http://www.wykop.pl/wpis/15107945/pare-dni-temu-pisalem-ze-utopilem-swojego-drona-la/ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
kubako - @StaryWedrowiec: coś takiego wynajdź - pewnie plastikowe też by się nadało, ...

źródło: comment_5xo6Poh9Dp97pfI3QMpn3WspVDGXpzEd.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 2
@StaryWedrowiec: na początku myślałem że sobie jaja robisz bo nie mogłem uwierzyć że można być tak nieodpowiedzialnym, drony to niebezpieczne zabawki i bardzo łatwo komuś krzywdę zrobić. Do szukania polecam gopro z podglądem live na telefonie
  • Odpowiedz
@ulath: GoPro jest dobrym pomysłem. Plus przyczepiona latarka w prezerwatywie.

Co do odpowiedzialności, to po godzinie dwudziestej w parku było mało ludzi i ciężko by było komuś zrobić krzywdę.
  • Odpowiedz
@StaryWedrowiec: spróbuj pożyczyć od jakiegoś znajomego latarkę nurkową, nie będziesz musiał bawić się w kondony i światło będzie mocne. Jakbyś mieszkał bliżej chętnie bym pomógł.
  • Odpowiedz