Wpis z mikrobloga

Przed chwilą robiąc zacne zakupy w sklepie znalazłem na podłodze przy galaretkach 100zł. Pierwszy raz taki hajs na ziemi leżał, więc szok niedowierzanie :D Oczywiście wyszedłem z założenia, że mogą to być czyjeś ostatnie pieniądze na jedzenie w tym miesiącu, więc skoro Ja i tak wydałbym je na żarcie i psc to postanowiłem je oddać przy kasie. No i jak postanowiłem tak zrobiłem. Wróciłem do domu, opowiedział o tym bratu i matce. Pokuszę się stwierdzeniem, że oboje byli mną zawiedzeni i jeszcze mnie ochrzanili, że nie wziąłem tego hajsu i wyszedłem na frajera, bo pewnie kasjerka sobie hajs weźmie i nara. W sumie to mało powiedziane, że byli źli, mają mnie za przegrywa czy coś... Ogólnie teraz smutam ( ͡° ʖ̯ ͡°) i zastanawiam się, czy może ta kasjerka naprawdę weźmie sobie ten hajs, niby powiedziała, że napiszę karteczkę, że znaleziono pieniądze.
#truestory i raczej #sadstory niż cool.
  • 10