Wpis z mikrobloga

Tradycyjnie zaczyna się robić kocioł a w kotle jest gówno więc przygotowałem kilka moich opinii o całej sprawie żeby trochę tego gówna odcedzić. Można wierzyć, można nie wierzyć.

0. #!$%@?
Pani Kiszczakowa przyszła do IPN i powiedziała, że ma kwity na TW Bolka. Rzecznik IPN mówi, że zaproponowała 90k za przekazanie kwitów. Prokurator IPN razem z policją wdupili się jej na kwadrat, zabezpieczyli kwity i przewieźli do IPN. Kiszczakowa tak bardzo #!$%@?.
http://www.tvp.info/24057357/teczki-z-szafy-gen-kiszczaka

1. Czy Lech Wałęsa współpracował z SB
Tak, ale uważaj na drugie pytanie. Kiedyś być może to jeszcze jakoś elektryzowało opinię publiczną. Obecnie nawet ludzie przychylni Leszke (redaktor Wroński) jak i jego byli współpracownicy (Lityński) nie kryją, że Wałęsa coś tam podpisał no ale wicie rozumicie był zafascynowany przemianami Gierka i a w ogóle to SB rejestrowała wszystkich jak leci. Historycy spierają się raczej o efekty współpracy Lecha a nie o sam fakt zarejestrowania.
Polecam audycję z redaktorem Wrońskim
http://www.polskieradio.pl/9/713/Artykul/1583651,Co-IPN-znalazl-w-domu-generala-Czeslawa-Kiszczaka

W areszcie Wałęsa siedział cztery dni. Przed zwolnieniem podpisał papiery, na których podstawie został zarejestrowany jako tajny współpracownik SB o pseudonimie Bolek.


Odnaleziono jednak kilka raportów, które dowodzą, że Wałęsa w 1971 r. spotykał się z oficerem SB i rozmawiał o nastrojach w stoczni, groźbie ponownego strajku i „nieodpowiedzialnych" demonstracji; wymieniano też nazwiska ewentualnych prowodyrów. Był przeciwny wystąpieniom, zaostrzaniu sytuacji, angażował się w związkach zawodowych, zawierzył Gierkowi.

Te fakty wymagają komentarza. Robotnik Wałęsa dał się przekonać, że on i SB mają wspólny cel: nie dopuścić do ponownego rozlewu krwi. Należy więc przeciwdziałać nieodpowiedzialnym pomysłom, bo problemy socjalne i pracownicze można rozwiązać przez związki zawodowe, a także „sygnalizowanie" problemów SB. Była to naiwność i błąd.

W 1972 r. spotkania „Bolka" z oficerem SB stały się rzadsze, w 1973 r. odbyły się dwa – pod koniec roku. W tym czasie Wałęsa coraz częściej krytycznie wypowiadał się na zebraniach związkowych. W lipcu 1974 r. oficer SB notował: „Z Wałęsą wielokrotnie były przeprowadzane rozmowy w związku z jego nieodpowiedzialnym zachowaniem i wypowiedziami. Nie przyniosły one jednak jak dotychczas żadnego skutku”. Ostatnia rozmowa z funkcjonariuszem SB odbyła się 16 listopada 1974 r.

http://historia.newsweek.pl/lech-walesa-agent-czy-bohater,107986,1,1.html

Celowo nie linkuję do jakichś niezależnych czy wpolityc. Jak kogoś interesuje tak zwana sprawa Bolka to jest od cholery artykułów z każdej strony. Można obejrzeć też na popularnym serwisie YouTube kilka filmów. Kiedyś był dostępny też film TVN ale nie wiem jak teraz.

2. Hej marianbaczal zatem czemu sąd lustracyjny Wałęsę oczyścił z zarzutu współpracy
Polecam książkę profesora Antoniego Dudka o historii IPN. Bardzo ładnie pokazuje brak woli politycznej bo sprawę lustracji załatwić. Sądy pracują na tym co dostaną od polityków. W krótkich słowach – ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej oraz ustawa o ujawnianiu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa lub współpracy z nimi były po ludzku skopane i wiązały ręce zarówno lustratorom jak i sądom. Tak krawiec kraje jak materii staje. To, że w potocznym rozumieniu tego słowa Leszke z SB współpracował nie oznacza, że z karnoprawnego punktu widzenia do takiej współpracy doszło.

Dziś mamy ugruntowane orzecznictwo (II KK 53/14) i tak współpraca powinna spełniać pięć warunków:

- musi polegać na kontaktach z organami bezpieczeństwa państwa i przekazywaniu informacji tym or-ganom;
- musi mieć charakter świadomy, co oznacza, że osoba współpracująca musiała zdawać sobie sprawę, iż osoba, z którą nawiązała kontakt, jest przedstawicielem jednej ze służb wymienionych w art. 2 ust. 1 ustawy lustracyjnej;
- powinna być tajna, co oznacza, że fakt nawiązania współpracy, a także jej przebieg, ma pozostać ta-jemnicą, w szczególności wobec tych osób i środowisk, których miały dotyczyć przekazywane informa-cje;
- musi wiązać się z operacyjnym zdobywaniem informacji przez służby wymienione w art. 2 ustawy;
- nie może ograniczać się do samej deklaracji woli, lecz powinna materializować się w świadomie po-dejmowanych konkretnych działaniach w celu urzeczywistnienia podjętej współpracy.

Zapewne dla wielu z was wystarczyłoby aby współpracownik przekazywał info esbekom i robił to świadomie. Sory, to nie wystarczy.

3. Lol to w ogóle IPN kogokolwiek skazał?
Debilu IPN nikogo nie skazuje. Sądy stwierdzają po prostu czy oświadczenie lustracyjne złożone przez delikwenta odpowiada prawdzie. Lustracja trwa w najlepsze podobnie jak trwają śledztwa komisji zbrodni przeciwko narodowi polskiemu. Prokuratorów pionu lustracyjnego jest dość mało, dlatego też mają słaby przerób (przy wyborach to kilka tysięcy oświadczeń lustracyjnych do sprawdzenia) ale powolutku, powolutku.

Dotychczasowa działalność Biura Lustracyjnego to ponad 56 tysięcy zweryfikowa-nych oświadczeń, 904 skierowane wnioski o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec wątpliwości co do zgodności z prawdą badanych oświadczeń, 85 stanowisk w sprawach autolustracyjnych, a przede wszystkim 550 prawomocnych orzeczeń stwier-dzających niezgodność z prawdą badanych oświadczeń, skutkujących odsunięciem tych osób od pełnienia funkcji publicznych.

http://ipn.gov.pl/wydzial-prasowy/komunikaty/dorobek-biura-lustracyjnego-ipn

4. Powinni te wszystkie akta ujawnić w #!$%@?
Po prawdzie akta Instytutu Pamięci Narodowej są dostępne nieomal dla wszystkich. Kto ma dostęp co do zasady?
1) Twój stary do swojej teczki (to nie znaczy że Twój stary był drugim Wałęsą… w IPN są na przykład akta paszportowe więc jeśli januszowaliście w Bułgarii to możliwe, że jesteście w IPN)
2) naukowcy
3) dziennikarze

Biorąc pod uwagę, że zarejestrować tytuł prasowy może każdy to pokuszę się o stwierdzenie, że dostęp do zasobu archiwalnego IPN mają wszyscy którym się tylko chce.
Jest też tak zwana część zastrzeżona ale akta które zalegały w szafie Kiszczaka trafią do zasobu otwartego. No chyba, że #!$%@? co tam jest :>

5. Wróćmy do sprawy Bolka. Czemu IPN zwlekał przez dwa tygodnie?
Ech… chciałbym się wbić do Prezesa IPN w ciągu dwóch tygodni… Moim zdaniem wytłumaczenie dr. Kamińskiego jest w porządku. To raczej dobrze świadczy o szefie instytucji państwowej, że nie rzuca wszystkiego bo Kiszczakowa chce się z nim spotkać. Zwłaszcza, że jeśli wierzyć rzeczniczce Instytutu „nie było informacji o co chodzi”. Kiszczakowa miała przyjść na Wołoską, czyli do siedziby IPN i zażądać spotkania z Kamińskim. Mnie to nie bulwersuje.

6. #!$%@?ć Kamińskiego!
A już tym bardziej nie uzasadnia moim zdaniem żądań dymisji Kamińskiego. A namnożyło się takich żądań na twitterze zwłaszcza we wpisach radykalnych pisowców. Dr Kamiński zachował się prawidłowo. Spotkał się z Kiszczakową w towarzystwie dwóch innych pracowników IPN a po spotkaniu zawiadomił oddziałową komisję ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu. To od decyzji prokuratora komisji zależało co dalej będzie ze sprawą. Postanowił wjechać do Kiszczakowej na bombie z bagietami. Spoko miał do tego prawo. Do czego bym się mógł #!$%@?ć to do tego, że nie ma info by inne nieruchomości rodziny Kiszczaków zostały przeszukane. Szczególnie ten słynny domek na Mazurach. Czy zostały? Nie wiem. Czy zostaną? Nie wiem.

7. Czy Kiszczakowa pójdzie do pierdla xd?
Jest sobie artykuł 54 ustawy o IPN:

1. Kto nie będąc do tego uprawnionym, dokumenty lub zapis informacji, podlega-jące przekazaniu Instytutowi Pamięci na podstawie art. 25 i 28 ust. 1 lub znajdujące się w archiwum Instytutu, niszczy, ukrywa, uszkadza, usuwa lub zmienia ich zapis, w inny sposób udaremnia lub znacznie utrudnia uprawnionej osobie lub instytucji zapoznanie się z nimi albo zakłóca lub uniemożliwia automatyczne gromadzenie lub przekazywanie takich informacji, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
2. Tej samej karze podlega ten, kto będąc w posiadaniu dokumentów lub zapisu informacji podlegających przekazaniu Instytutowi Pamięci na podstawie wymie-nionej w ust. 1, uchyla się od ich przekazania, utrudnia przekazanie lub je udarem-nia.

Prokurator będzie rozważał czy pani Kiszczkowa popełniła czyn opisany w tym przepisie. Nie wrzucajcie jej od razu do Sztumu. Raz, że trudno powiedzieć czy w ogóle zostanie jej postawiony zarzut a dwa, jeśli tak się stanie, to może skorzystać z szeregu instrumentów, które ze Sztumu ją wybawią. Spokojnie.
@stekelenburg zwrócił uwagę na dość głupią sankcję – pozbawienie wolności od 6 miesięcy do lat 8. Wcześniej nie tego nie ogarnąłem. Niezbyt znajduję uzasadnienie akurat dla takiej sankcji.

8. Czy jakby Kiszczakowa nie chciała sprzedać kwitów to sprawa by wypłynęła?
Cóż, jakby Kiszczakowa nie przyszła do Kamińskiego to sprawy by nie było a kwity leżały za boazerią przez kolejne lata. No ale przyszła a prokurator kwity zabezpieczył więc pytanie nieco na wyrost i szukanie na siłę co też IPN #!$%@?ł.

9. Ej ale przecież Wałęsa wszystko spalił w piecu to skąd to u Kiszczakowej?
Raz, że nie wszystko. Dwa, że nie to.

ówczesny prezydent otrzymał zgromadzoną na jego temat dokumentację SB. Zwrócił ją po kilku miesiącach, ale zniknęły dokumenty mające świadczyć o tym, że urzędujący prezydent był „Bolkiem”. W śród nich - m.in. kwestionariusz ewidencyjny internowanego Wałęsy, w którym napisano, że był on „29.12.1970 pozyskany do współpracy z SB. W okresie 1970 – 1972 przekazał szereg informacji dotyczących negatywnej działalności pracowników stoczni” oraz raporty „Bolka” znajdujące się w przywiezionych z Gdańska tomach akt archiwalnych tamtejszej SB.

http://www.tvn24.pl/raporty/ksiazka-ipn-walesa-to-bolek,149

Dziś mowa o teczce personalnej. Można powiedzieć, że to taka dokumentacja kadrowa czy jak się ładnie mówi akta z HR.
Tylko spora uwaga – na razie diabli wiedzą co w ogóle było w szafie Kiszczaka. Poczekajmy cierpliwie. Ja rozumiem, ze pan redaktor Gmyz ma swoje źródła w Instytucie i wystarczył jeden telefon ale poczekajmy chociaż na jakieś kolejne potwierdzenie.

10. #!$%@?, że to trafiło do IPN bo pewnie zniszczą albo ukryją. Jakby trafiło do Stonogi…
Tia… a Polską dalej rządzą reptylianie czuwające wężowe istoty a nie reptyloi wyklęte plemię żmijowe. @biczplis

#ipn #lechwalesacontent
  • 10
@marianbaczal: Panie Marianie, prosze o zwrocenie sie do IPN z pytaniem nr 11 (niby odpowiedz oczywista ale jakos nikt o to nie zapytal):
Czy Kiszczakowa otrzymala żądane 90k od IPN?