Wpis z mikrobloga

No więc miraski czas na kolejny odcinek #kawazgeuze

Dziś kilka słów opowiem o młynkach do kawy - dlaczego kluczowe jest, żeby taki młynek posiadać we własnej kuchni i dlaczego musi być żarnowy.

No więc pierwszy i najważniejszy powód to aromat. Już po kilkudziesięciu minutach od zmielenia aromat kawy wyraźnie słabnie, bardziej ubogi będzie też w filiżance. Żeby być pewnym, że to nie jest spisek kawoszy, tutaj jest ciekawy artykuł o aromatach w kawie w ogóle i ich różnorodności od bardziej naukowej strony o tutaj [ENG]. Niestety nie jestem w stanie znaleźć teraz artykułu traktującego o różnicach między świeżo mieloną i taką, która miała już swój czas, żeby zwietrzeć. W każdym razie aromaty w kawie są bardzo dobrze rozpracowane również od "naukowej" strony i nie są fikcją.

No więc wielu pamięta młynki Predom i inne młynki ostrzowe. Jest to rodzaj młynka, którego trzeba koniecznie unikać. Jeżeli kupiliśmy taki młynek możemy go użyć np. do robienia cukru-pudru bo do niczego innego się nie nadaje. W takim młynku nie mamy żadnej kontroli nad grubością przemiału. Każda metoda parzenia wymaga możliwie jednolitego przemiału o określonej grubości. Grubość przemiału jest też najważniejszym czynnikiem pozwalającym nam kontrolować efekt w filiżance - żeby kawa nie była przeparzona (zbyt gorzka i intensywna), ani niedoparzona (wodnista, bez aromatów). W 100% jednolity przemiał nie jest niestety możliwy ze względu na niejednorodną twardość wypalonego ziarna, ale jedne młynki z tym sobie radzę lepiej, a inne gorzej... Poza tym młynki ostrzowe mocno "grzeją" mielony materiał co też niekorzystnie wpływa na smak kawy.

Młynek, za jakim powinniśmy się więc rozglądać to przede wszystkim młynek żarnowy z regulacją przemiału. Tutaj zdjęcie poglądowe na żaren. Wojna o to, które są lepsze, a które gorsze toczy się w kawowym światku od dawna - więcej zależy jednak od konstrukcji samego młynka i konkretnych żaren, jakości wykonania i w ogóle klasy sprzętu niż od rodzaju żaren IMO. Ziarna między żarnami są najpierw kruszone, a później rozdrabniane na coraz drobniejsze kawałeczki (a właściwie są "wciskane" w coraz mniejsze przestrzenie aż pękają, nie są "krojone" jak mogłoby się wydawać). Im mniejsza przestrzeń między żarnami - tym drobniejszy przemiał.

No więc skoro już chcemy wybrać młynek żarnowy to szybko odkryjemy, że można za około 100zł kupić młynek żarnowy ręczny (najczęściej z ceramicznymi żarnami - bardziej trwałe, ale łatwiej pękną, jeżeli w ziarnach było jakieś niepożądane ciało). Jest to zakup, który do domu gorąco odradzam, bo wymaga przyłożenia sporej siły, długiego mielenia i wcale nie pracuje dużo ciszej (najgłośniejsze w większości młynków jest samo kruszenie ziaren). Nie są też specjalnie trwałe. To dobra opcja do podróży, albo do okazyjnego używania do innej metody zaparzania, ale po roku intensywnego użytkowania większość z tych młynków nie nadaje się do niczego. Drewniane młynki z korbkami to wydatek już ponad 200zł i można ich używać na co dzień, ale wtedy lepiej już kupić elektryczny. Jeżeli jednak zdecydowaliśmy się spróbować na taki sprzęt to najlepszym wyborem będzie Hario Slim, albo Porlex. Nowe konstrukcje Zassenhausa nie są zbyt warte uwagi, a już na pewno nie swojej ceny. Istnieje też segment wysokiej jakości młynków ręcznych (np. Orphan Espresso), ale ich ceny są bardzo wysokie (700pln +). Trafienie starego młynka PeDe, Zassenhausa, Peugeot czy innych dobrych w stanie nadającym się do renowacji to też ruletka i raczej zabawa dla pasjonatów.

Zakładam, że najpierw będziemy jednak używali kawiarki/french pressa/dripa i innych metod "alternatywnych". O espresso w domu napiszę oddzielnie. Dla takich domowych metod przygotowuję te zestawienie przede wszystkim. Młynek pozwalający chociaż rozpocząć zabawę z espresso to minimum ~700pln.

Potrzebujemy w takim razie młynka żarnowego elektrycznego. Niestety - najtańszy sprzęt, który jestem gotów z czystym sumieniem polecić to wydatek około 250zł. Absolutnie nie da się taniej, jeżeli myślimy o sprzęcie na lata i dającym zadowalające rezultaty. Tutaj małe zestawienie do 1000zł sprzętów moim zdaniem wartych uwagi.

-250 PLN SEVERIN KM 3873 - do kupienia również w sklepach Tchibo jak się trafi za 200zł, ale trzeba o niego wypytywać (ale to ten sam młynek). Używałem go chyba z rok, od kilku lat stoi u moich rodziców. Najtańszy rozsądny wybór.

~320 PLN Nivona CafeGrano 130
~600 PLN Baratza Encore, Bodum Bistro
~900-1100 PLN Baratza Virtuoso/Preciso
Powyżej kwoty 1000 PLN mamy już baaardzo duży wybór - od młynków używanych i nowych gastronomicznych i trudno tu zrobić jakieś większe zestawienie, bo każdy kto chce przekroczyć ten budżet powinien takich wyborów dokonywać już sam. Są też sprzęty, których nie ująłem w zestawieniu (m.in. Graef). Ja sam obecnie jestem posiadaczem Mahlkonig Vario W, ale miałem też wspomniany młynek Tchibo, ręczny Tiamo, Demokę M207, Ascaso i-mini2. Pracowałem lub miałem okazję się pobawić też na wielu młynkach gastronomicznych (większości Mazzerów, Mahlkonigów, Macapów, Casadio, Faemie/La Cimballi, Anfimie, Dittingu i wielu innych).

Do poczytania o wpływie grubości przemiału na smak:
http://www.coffeechemistry.com/quality/grinding/grinding-fundamentals

Tutaj o tym gdzie wystartować z grubością i dla jakiej metody:
http://ineedcoffee.com/coffee-grind-chart/

Podsumowując - im drobniejszy przemiał tym większa powierzchnia reakcji kawy z wodą i tym krótszy czas parzenia. Najdrobniej więc będzie dla espresso, a najgrubiej dla French Pressa i Chemexa i innych metod filtrowych, gdzie czas parzenia jest 3 minuty +. Przy czym odradzam używanie opcji jeden i dwa od prwej do czegokolwiek - chociaż w internecie można spotkać się często z tym, że to odpowiedni przemiał dla FP to przekonać się można samemu, że to bujda, jeżeli mamy chociaż przyzwoity młynek ( ͡º ͜ʖ͡º)

#kawa #kawatime
geuze - No więc miraski czas na kolejny odcinek #kawazgeuze 

Dziś kilka słów opowi...

źródło: comment_UrUruQiv7pccZ8GdTAJ0oC3ur6M3TRrJ.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
@geuze:

Chcesz zacząć mielić kawę? Super! Tylko pewnie masz młynek ostrzowy, który możesz użyć co najwyżej do mielenia cukru, więc musisz go wyrzucić i kupić młynek żarnowy z regulacją grubości przemiału ziaren.
  • Odpowiedz
@fiskkr: może trochę :P Ale niestety taka jest prawda. Młynek entry-level, ale pozwalający już cieszyć się kawą przez długie lata to wydatek 250pln. To tyle co 2kg kawy (raptem dwumiesięczne zużycie przeciętnego kawosza). Nie wiem kto i kiedy wpadł na pomysł młynka ostrzowego, ale chyba miał uszkodzony zmysł powonienia i smaku ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
czy już trafiłeś na jakiś porządny młynek ręczny?


@Ortofenylofenolan_sodu: tak - są takie młynki, ale kosztują więcej niż elektryczne (commandante, orphan espresso). Jeżeli już Hario to lepiej Mini - ma jako-taką stabilizację żaren.

250 zł to jednak trochę dużo jak za jedną funkcję


Jak chce się chociaż przyzwoitą jakość to minimum.
  • Odpowiedz
@geuze: jednak odpuszczę to hario bo narzekają na marną stabilizację(zresztą pierwszy rzut oka na konstrukcję i już wiadomo, że bez stabilizacji góra dół to nie ma prawa dobrze działać.) zastanawiam się nad Porlex Tall albo DE LONGHI KG89
  • Odpowiedz