Wpis z mikrobloga

Mały apel na przed świętami, święta i po świętach:
ZWIERZĘTA TO NIE ZABAWKI!!!!!111jeden!!!

W niedzielę znalazłam psa błąkającego się po krakowskim parku. Zabrałam zgubę do domu.
1. Wycieczka do weterynarza - okazuje się, że pies jest zachipowany. Numer telefonu właścicielki zastrzeżony, adres w Gliwicach.
2. Telefon do safe animal - udaje się uzyskać numer telefonu oraz informację, że chip został wprowadzony przez osobę ze schroniska w Zabrzu.
3. Telefon do właścicielki nie odpowiada.
4. Telefon do schroniska - pani obiecuje odnaleźć właścicielkę i oddzwonić. Wciąż czekam na telefon.
5. Zaczynam śledztwo na własną rękę. Odnajduję ogłoszenie zabrzowskiego schroniska o psie. Wynika z niego, że dom znalazł w październiku tego roku. ( http://www.psitulmnie.pl/galeria.php?pid=4756 )
6. Udaje się też odnaleźć właścicielkę na fejsbuczku. Po kilku(nastu) wiadomościach do niej i jej znajomych udaje się nawiązać z nią kontakt. Pani "urodziłam dziecko, zmieniłam mieszkanie na większe, nowy właściciel nie zgodził się na zwierzęta, to go oddałam komuś, bo nie chciałam go oddawać do schroniska". (no tak, urodzenie dziecka, takie nagłe i niespodziewane). Pani wskazuje komu oddała psa - poprzez profil na fejsbuczku. Nie ma numeru telefonu. Nie ma kontaktu. Po kilku umoralniających tekstach Pani zrobiło się wstyd i zaczęła organizować kontakt.
7. Po kilku godzinach Pani udało się otrzymać wiadomość od osoby, której oddała psa. Parka gówniaków, która dorobiła się dwóch następnych gówniaków. Wiadomość brzmi "pies nam ugryzł dziecko, wstawiliśmy ogłoszenie na olx, przyjechał jakiś pan i zabrał, numeru telefonu nie mamy, bo skasowaliśmy".

Nie wnikając, czy owa wiadomość jest prawdą (w co wątpię szczerze).... Co mogę tym nieodpowiedzialnym idiotom zrobić?
1. Wylać ścieka na publicznej fesbukowej tablicy (panienka karynka ma 1200znajomych)?
2. Zgłosić na policję/do towarzystwa opieki nad zwierzętami?

W międzyczasie, pod jednym z ogłoszeń ktoś napisał że "jeśli właściciel nie podejmie starań o odzyskanie to może przygarnąć pieska". Co mogę zrobić, aby go sprawdzić? Nie chciałabym, żeby pies po raz kolejny został potraktowany tak samo.... Mała, czarna, 6kilowa kuleczka, która po pogłaskaniu za uszkiem, wtula się w kolana i zasypia....

Straciłam wiarę w ludzi.
#smiesznypiesek #krakow #gliwice #oswiadczeniezdupy #stracilamwiarewludzi
  • 13
@questor: Pani nie wyglądała na zainteresowaną sprawą, to było raczej na zasadzie "podam taki argument, żeby się odczepili". Nie zamierzam im zresztą tego psa wciskać z powrotem, po prostu zachowanie na zasadzie "oddam psa komukolwiek, nie patrzę komu, nic mnie to nie obchodzi" jest niepoważne. Ciekawe czy kiedyś dzieci wystawią na olx bo ich zdenerwowały.

Plus patrząc na tego malucha, którego mam w domu, to nawet gdyby chciał (a nie chce),
@typiara: No fakt, po co ktoś miałby kłamać w internecie, naiwny ja. :P

Tak czy siak pies, który przechodzi z rąk do rąk w krótkim czasie staje się bardziej skomplikowanym przypadkiem, więc musi trafić do kogoś odpowiedzialnego. Osobiście jestem zwolennikiem teorii, że pies też zwierze i może mu ze stresu (związanego chociażby z brakiem stałego właściciela) odbić.

Powodzenia i gratki, że się starasz. ;)
@typiara: w ogóle branie kundla ze schroniska to głupota, więcej z tym kłopotu niż z adopcją dziecka. zawsze mi się śmiać chce jak widzę warunki jakie trzeba spełnić, a to umowę adopcyjną ,a to wizyty w mieszkaniu, przez rok najmniej. bierzemy psa niepewnego, nie wiemy jak był prowadzony, czy jest łagodny czy nie załączy mu się opcja mordercy..poza tym pies przyzwyczajony do życia na wolności będzie miał ciężko w domu, jeśli
@typiara: pokaż zdjęcie, napisz do mnie na priv, ja coś wymyśle, mam sporo znajomych w Krakowie bo tu mieszkam i na Śląsku bo tam często bywam. Napiszemy na fejsie, opiszemy historię. Zostaw te wiadomości od tych ludzi, porobimy skriny, wymazemy co prawda dane ale może to będzie jakaś nauczka. W każdym razie napisz do mnie