Wpis z mikrobloga

Mirki! Mam dziś pierwsze urodziny!

Dajcie choć jednego plusa

Ale jak to pierwsze urodziny? Już Wam wszystko tłumaczę.

W paźdzerniku 2014 trafiam na oddział transplatacji szpiku kostnego.
Aby tam dotrzeć muszę przejść szczegółowe badania potwierdzające całkowitą remisję choroby.
Całkowita remisja oznacza brak komórek nowotworowych.
WTF skoro nie masz komórek nowotworowych to po na grzyba w Ci przeszczep?
Przeszczep zwiększa prawodopodobieństwo wystąpienia trwałej remisji choroby - wyleczenia.
Pierwsze 3 dni na oddziale czas spędzam na lataniu do różnych diagnostów.
Pobrali mi chyba z 30 probówek krwii. Wszystko w badaniach wyszło ok.
W dniu -5 trafiam na izolatkę.
Od -4 dnia mam chemioterapię. Jest to wielolekowa chemioterapia mieloablacyjna. Mająca na celu zniszczyć komórki resztkowe, przy okazaji zabijając mój szpik. Trwa ona 3 dni.
Dzień -1 przerwa.
Dzień 0 - 30 października 2014 -czuję się zmęczony i ciągle chce mi się rzygać. W tym dniu następuje przeszczepienie komórek macierzystych.
Trwa ono mniej niż 10 minut. Komórki podawane są w formie iniekcji (wstrzyknięcia) wielkimi podan 100ml strzykawkami.
30 osób gapi się na mnie przez tę krótką chwilę. Idą sobie.

Tego dnia rodzina kupuje tort i od tej pory data przeszczepu szpiku uważana jest moimi drugimi urodzinami.
Na oddziale leżę jeszcze 18 dni.

Niestety przeszczep nie przyniósł trwałej remisji. W grudniu będę miał kolejny przeszczep, tym razem od dawcy niespokrewnionego.

Postaram się dodawać wpisy z różnymi ciekawostkami.

#prosilechoruje
#dziendobry #oswiadczenie #medycyna
Zparaszam również na fanpaga - https://web.facebook.com/wojtekwalczyzchlonniakiem
źródło: comment_38h0B4vQHAYRWxWbgDnX78BOKOEN6b89.jpg
  • 24