Wpis z mikrobloga

Uwielbiam swoją aktualną firmę.
Lecę do USA w delegację. Okazało się wcześniej już, że siedziba firmy (pracuję tam od niedawna) jest w Minesocie, 7h od Chicago autem. Dlaczego to istotne? Dlatego, że w Chicago mieszka siostra mojej żony, której nigdy nie widziałem na oczy (siostry, nie żony ( ͡º ͜ʖ͡º) ). Miałem lecieć na 2 tygodnie, więc zakładałem, że na spokojnie do niej skoczę w weekend autem z wypożyczalni, bo przecież w USA zawsze w delegacji autko musi być, bo tam bez tego to się po prostu nie da nawet na 3 dni.
Okazało się w międzyczasie, że jadę jednak tylko na tydzień (z managerem). Wylot w niedzielę, powrót miał być w pt, czyli w UK w sobotę rano. Zacząłem kombinować czy nie da się złozyc biletu by poleciec w jedna strone z nim, a w druga on sobie wroci, ja go rzuce na lotnisko, a autem pojade do Chicago i tam je oddam. Rozmawiam o tej propozycji z szefem dzisiaj. On mowi ze lipa z autem bo auto na jego kredytowke i potem nie ma jak itp. JA sobie myślę że dupa, plan idealny poszedł.. a on na to: lepiej weźmy dla Ciebie lot z Minneapolis do Chicago. Pojedziemy razem na lotnisko i sobie polecisz do Chicago. Szybciej, nie musisz sie martwic o kasę na paliwo, oddawanie auta itd. Koparka mi opadła. Do tego oddają mi wolne za niedzielną podróz, w skutek czego mam 2,5 w Chicago dzięki firmie i do tego poniedziałek wolny, mimo że wrócę do domu koło 11, ale w końcu po podróży to "tylko sprawdź maile i tyle".

Tak miło po prostu.

#uk #pracbaza #emigracja #oswiadczenie #usa
  • 37
  • Odpowiedz
@trustME: nudne już te historie sukcesu w UK i zagranicą. Przecież tu miała tylko patologia siedzieć i #!$%@?ć surową cebule. Gdzie wybuchy, gwałty i zjadanie łabędzi? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@trustME: kiedyś szef " poszedł mi na rękę " i za każdym razem kiedy mu odmawiałem wykonania jakiegoś zadania to mi to wypominał. zmieniłem pracę bo to już było irytujące.
Mam nadzieje, że u Ciebie tak nie będzie.

Powodzenia Cumplu! Miłego zwiedzania po pracy; D
  • Odpowiedz
@trustME: nigdy nie byłem w USA. Teraz już chyba za późno, mam tu na myśli "rozbieranie i macanie" na lotnisku. Myślą, że wszyscy chcą ich napaść i zmasakrować LOL do tego jeszcze wizy itd. Byłem głupi, że nie poleciałem tam przed 9/11. Tylko w celach turystycznych, na szczęście reszta świata też jest piękna i warta zobaczenia :D
  • Odpowiedz
@NYCBronx: za dużo tych ceregieli, aby zwiedzić USA. Pierwsze wiza następnie "odprawa" na lotnisku. Nie mam nic do ukrycia, a widzą we mnie nie wiadomo jakie zagrożenie i przy takim przeszukiwaniu (jak zapewne wiesz to nie tylko kontrola osobista ale i kamery które prawie "rozbieraja" człowieka) nie czuje się komfortowo. Kiedyś pewnie tam polecę, tylko trochę poczekam może coś się zmieni.
  • Odpowiedz
Nie mam nic do ukrycia, a widzą we mnie nie wiadomo jakie zagrożenie i przy takim przeszukiwaniu (jak zapewne wiesz to nie tylko kontrola osobista ale i kamery które prawie "rozbieraja" człowieka) nie czuje się komfortowo.


@wrakczasu:
1. Mozesz odmowic skanowania i przejsc przez normalna kontrole(taka jak w Europie), przy czym nikt tego nie robi, bo po prostu skanery sa szybsze.
2. Rozumiem, ze na wakacje tez nie latasz, tylko samochodem
  • Odpowiedz