Wpis z mikrobloga

Mirki, siedzę w knajpie z greckim żarciem, rozkoszuję się jakimś daniem, którego nazwy nie potrafię wymówić i które zamawiałem jak gdybym był gdzieś w Chinach; wskazując palcem na zdjęcie w karcie. Zresztą kelnerka z Ukrainy też się momentami gubiła w wymowie.

Ale wpis nie o tym, lecz o parze siedzącej przy stoliku obok: on jakieś 30 lat, prawdopodobnie Holender lub Flamand, ona może 23 (9/10), z całą pewnością Polka. O! I kwiaty dostała – czerwone róże. Jednak, jak się okazuję po krótkiej chwili, taka nie do końca z nich para, bo ich konwersacja nie idzie zbyt gładko. I nie chodzi o język angielski, bo oboje radzą sobie bardzo dobrze. On głównie zadaje pytania, ona się angażuje i udziela barwnych odpowiedzi jednocześnie odbijając piłeczkę z powrotem w kierunku gościa z zagranicy. A on jedynie rzuca zdawkowymi odpowiedziami i tym samym zamyka temat. Sytuacja się powtarza, lecz z każdą minutą energia 23-latki opada, jej entuzjazm słabnie, a zaangażowanie zmienia się w obojętność. W momencie gdy obsługa lokalu przynosi im danie główne, przestrzeń pomiędzy nimi wypełnia już głównie cisza. Szybko kończą deser, regulują rachunek i wychodzą.

Inna sytuacja;

Popularna sieciowa kawiarnia. Chłopak i dziewczyna, wyglądają na liceum, rozmawiają o szkole i pogodzie, następnie przechodzą na sport. Konwersacja przebiega dość opornie, ale gdy dziewczyna wspomina, że chodzi na jogę, myślę sobie: kapitalny temat, tutaj to można wykazać się kreatywnością! Może zapyta jaka jest jej ulubiona pozycja? Albo czy ją to relaksuje i czy próbowała jeszcze jakiś innych sposobów na odprężenie? Niestety nie. Chłopak pyta gdzie chodzi na te zajęcia, ile razy w tygodniu się odbywają i ile kosztują (150zł/ms) ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jeszcze trochę siedzą dopijając latte i dzieląc uwagę między siebie, a swoje smartfony. Może czatowali właśnie ze sobą, tego nie wiem.

Gdy widzę takie sytuacje to mi się robi szkoda gości nie potrafiących poprowadzić rozmowy z kobietą. A przecież to i tak są ci odważni – to ci, którzy odważyli się gdzieś zaprosić ich obiekt zainteresowania, bijąc tym samym na głowę całe masy facetów, dla których zagadanie do nieznajomej pozostaje w sferze marzeń :) Jako, że wykopki należą do grupy podwyższonego ryzyka w tej dziedzinie, postanowiłem się podzielić kilkoma obserwacjami à propos prowadzenia rozmowy z różowymi.

(zaraz będę pisał)

#zwiazki #podrywajzwykopem #niebieskiepaski #rozowepaski #tfwnogf
  • 13
  • Odpowiedz
Gdy widzę takie sytuacje to mi się robi szkoda gości nie potrafiących poprowadzić rozmowy z kobietą. A przecież to i tak są ci odważni – to ci, którzy odważyli się gdzieś zaprosić ich obiekt zainteresowania, bijąc tym samym na głowę całe masy facetów, dla których zagadanie do nieznajomej pozostaje w sferze marzeń :)


@Marviellac: O, to to! I właśnie dlatego, skoro nawet takim typom się nie udaje, to i ja
  • Odpowiedz
@Marviellac: Pisz dalej, sam tego doswiadczylem, bylem na kawie, sztywna rozmowa, wrecz szukalem tematow o co moge jeszcze zapytac, troche probowalismy ciagnac rozmowe ale i tak #!$%@? wyszlo, bardzo czekalem na spotkanie ale , potem juz chcialem tylko jak najszybciej zawinac sie do chaty i wiecej sie nie odezwac ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Marviellac: Dlatego m.in. zawsze powtarzam, żeby spotykać się z ludźmi, z którymi coś nas łączy. Ale nie, bo wykopki uważają, że pierwsza lepsza poznana na ulicy osoba jest równie dobra jak każda inna.

A takich facetów, którzy potrafią rozmawiać z każdym jest baaardzo niewiele (nie tylko z kobietą, bo jak zauważyłam, oni mają taką swobodę, że nawet z żulem spod monopolowego potrafią przeprowadzić fascynującą konwersację).
  • Odpowiedz
@bombelaz: Dzięki, jakbym kiedyś wydał książkę, to Ci wyślę :)

@bihu: Nie przejmuj się za bardzo reakcją obcej dziewczyny. Jest nikim w Twoim życiu i najwyżej już jej więcej nie spotkasz, więc nie ma różnicy co ona pomyśli. A 99% dziewczyn jest miła i nie chce zranić nowo poznanego faceta w żaden sposób, ba, jeśli przyjdzie na spotkanie i jest Tobą zainteresowana to nawet Ci będzie pomagać w rozmowie i nie będziesz jej musiał tak strasznie ciągnąć za język.
Ja w liceum mocno się stresowałem przed wszystkimi prezentacjami i wystąpieniami publicznymi. Wyobrażałem sobie, że się pomylę, albo przekręcę słowo, albo powerpoint odmówi posłuszeństwa i wszyscy będą się ze mnie śmiać. Przed maturą zacząłem nad tym pracować. Na studiach raz powiedziałem publicznie 'site' zamiast 'page' na stronie w książce. Wszyscy się śmiali...ale 10 minut później już nikt o tym nie pamiętał. Ludzi po prostu to nie interesowało, bo każdy ma własne sprawy i troski. Także warto próbować i nie bać się odrzucenia na żadnej płaszczyźnie - zwłaszcza u obcych kobiet :)

@crine: Wysokie oczekiwania wobec spotkania i dziewczyny na pewno nie pomagają :) Staramy się wtedy jej nie urazić, nie powiedzieć czegoś nieodpowiedniego żeby nie zaprzepaścić szans. Takie podejście niemal zawsze sprawia, że jesteśmy zblokowani i odarci z luzu i
  • Odpowiedz
@Marviellac: w tym problem ze jesteśmy totalnym przeciwieństwem, jak ogień i woda, nie mam do powiedzenia nic w temacie jej zainteresowań bo poprostu sie nie znam i mnie to nudzi, nie moja działka, z jej strony to samo praktycznie, totalnie dwie rożne półkole jeśli chodzi o zachowanie rownież. Chcąc nie chcąc z nieodpowiednia osoba i tak sie nie dogadamy.

Generalnie spotkanie było nie jedno ale im pózniej tym mniej tematów,
  • Odpowiedz
@Marviellac: Chodzi mi o kogoś, kto ma podobne zainteresowania/zajmuje się w życiu pokrewnymi rzeczami/obraca się w podobnym środowisku itp. Ostatecznie ktoś, z kim mamy wspólnych znajomych. Niekoniecznie osoba, którą znaliśmy dobrze wcześniej.
  • Odpowiedz
@crine:
Jeśli dobrze rozumiem to generalnie nie masz problemów z prowadzeniem rozmowy, tylko akurat z tą dziewczyną ciężko o jakieś tematy, tak? Gdzie ją zabierałeś? Na jedzenie i kawę?

@janeeyrie:
Zdecydowanie się zgadzam. Nie znam nikogo w moim otoczeniu kto by poznał swoją drugą połówkę gdzieś na ulicy lub w galerii handlowej. Na pewno istnieją takie pary ale wspólny kontekst lub
  • Odpowiedz