Wpis z mikrobloga

Przeglądam wykopka długo, więc pierwszy wpis. Wiadomo #nocna to szaleństwa pierwszej maści, konta nie usunę, a się chce poradzić wykopowiczów po paru piwach i innych narkotykach. Całe studenckie wakacje poświęciłem dla stażu (fakt firma zajebista, ale szans na zatrudnienie teraz nie ma, może po studiach) a miałem okazje pojechać do UK i zarobić trochę funciaków, co ustawiłoby mnie na parę miesięcy. Nie pojechałem, bo trzymał mnie mój różowy (znalazła gówno prace w Polsce) oraz ten staż. Mirki co byście zrobili? Teraz żałuje, że nie sprzeciwiłem się wszystkim i nie pojechałem do UK robić funciaki.
  • 20
@MrOsamaful: tylko, że oboje jesteśmy na utrzymaniu rodziców, a jej rodzice w ciemno nie pozwolą jej pojechać. Ja rok wcześniej byłem w UK, kasy na kolejny wyjazd odłożyłem, ale teraz pomyślałem, że #!$%@? z pieniędzmi. Zostanę na te wakacje w Polsce i zobaczę jak to tutaj jest, dodatkowo ten staż musiałem zrobić. I powiem, że jest #!$%@?, dorabiam na weekendy w markecie i to co dostaje to jest śmiech na sali.
@qwerty5: To ja w sumie jestem w lepszej sytuacji. Mój różowy już pracował w UK ze starszą siostrą cioteczną (która tam mieszka) w restauracji w Londynie. Ja po tym roku będę miał już tytuł technika teleinformatyka, dodatkowo zrobiłem sobie certyfikat Cisco IT Essential i jestem w trakcie robienia certyfikatu Cisco Certified Network Associate więc będę szukał pracy w zawodzie Network Enigneer i jak znajdę to 20 - 30 Tyś zł. wleci
@TheArt: @MrOsamaful: ok, może trochę nie dokładnie przedstawiłem to wszystko. Mi niczego nie brakowało, nie brakuje itp. Studiuje sobie, rodzice mi pomagają, ale nie chce być pasożytem co ma zawód syn. Wyjazd za granice nie był koniecznością, po prostu chciałem się usamodzielnić, nauczyć życia, moim zdaniem nic tak nie uczy życia jak to że jesteś za granicą i musisz się utrzymać. Co ciekawe, znalezienie pracy i mieszkania zajęło mi 3dni
@qwerty5: Dzięki, przyda się ;)

@TheArt Zależy. Jak się ma odpowiednią wiedzę to się tyle zarabia pracując 6 godzin dziennie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ludzie ode mnie ze szkoły po pójściu na studia, na 2 roku dostają już oferty pracy od poważnych firm. Praca na pół etatu i tak poukładana żeby był czas na naukę daje im 3 tyś. Ale dalej sobie żyj w przeświadczeniu, że żeby
@TheArt: byłem w kraju, którego język spokojnie rozumiałem i miałem nad sobą Anglika/Portugalczyka/ i uwaga uwaga... Litwina. Myślisz, że w ich oczach byłem podludziem? Byłem o wiele lepiej traktowany, niż w gównorobotach w Polsce (od czasu do czasu dorabiam sobie na własne wydatki). Dodatkowo jako, że byłem jednych z kumatych spośród obcokrajowców (byli ludzie z Dominikany, RPA, Ukrainy, Hiszpani) zaproponowali mi pełny kontrakt i możliwość godzenia tego z nauką (wtedy musiałbym
@qwerty5:
To, czy zrobiłeś dobrze, zależy od wielu czynników. Jak potrzebne są te pieniądze z wakacji? Czy ta praca w UK dałaby Ci cokolwiek użytecznego w CV, czy to tylko wyjazd dla samej forsy? Jak relacje z różowym? Mieszkacie razem? Jak ciężko byłoby Wam się nie widzieć przez miesiąc, dwa czy trzy?

Na pewno nie jest tak, że u nas jest tak źle, że trzeba koniecznie wypieprzać za granicę. Trzeba po
@Sh1eldeR: z różowym mieszkam już trzeci rok razem, w UK przyleciała do mnie po 3 tygodniach, zarobiła trochę i też była zadowolona, ogólnie plan na ten rok był taki żeby zobaczyć jak to jest u nas w gównorobocie. Ona jeszcze swojej wakacyjnej roboty nie skończyła, ale fizycznie (bez skojarzeń) i psychicznie jest styrana jak dzik. Ja wiem, że u nas nie jest aż tak źle jak to można odebrać z różnych
@qwerty5:
Wg mnie, jeśli dajecie sobie jakoś radę finansowo w PL -- nawet z pomocą rodziców (akceptowalną dla nich) -- lepiej skupić się na polepszaniu swojego potencjału zawodowego tutaj niż bezpośrednio na odrobinie dodatkowej forsy.

No chyba żebyście np. popracowali trochę w UK w jakiejś niezbyt męczącej robocie, starając się przy okazji szkolić język, i wydali zarobioną kasę na jakiś fajny wyjazd, czy coś.

Mogę Ci powiedzieć coś z perspektywy kogoś
@MrOsamaful: @qwerty5: Znam rynek bo sam zatrudniam ponad 20 osób. To co ktoś opowiada to zazwyczaj przechwałki i tuszowanie swoich niepowodzeń. Za granicą nigdy nie będzie różowo, chyba że założysz własną działalność. W Anglii zawsze będziesz gorszy niż Anglik, w Niemczech niż Niemiec albo w Holandii niż Holender. To tak jak u nas, zatrudniam Ukraińców, Białorusinów czy Węgrów i nigdy nie będą tak mieli płacone jak Polacy (i dlatego ich