Wpis z mikrobloga

Ore Monogatari!! - zdecydowanie zaliczam do moich ulubionych serii. Mimo że został jeszcze jeden odcinek do końca emisji, a ja obejrzeć muszę jeszcze przedostatni, to wątpię żeby miało to jakiś wpływ na moją recenzję. Już jakiś czas temu dałem 8, ale zastanawiam się, czy może jeszcze nie zwiększyć tej noty. Bo na pewno będę ten tytuł miło wspominał i szczerze polecał.

Lubię udane adaptacje shounenowych mang. Takową było też Bokura wa Minna Kawaisou (marzę o polskim wydaniu), czy Ao Haru Ride, choć tam mieliśmy momentami nierówny poziom, zarówno fabularnie jak i pod względem wykonania. Tu od początku do końca jest po prostu bardzo fajnie. Bardzo pozytywna komedia romantyczna z przyjemnym, lekkim humorem. Jednak największy sukces stanowią tutaj postacie, które widz uwielbia całym sercem. Nie ma ich wiele, ale nawet ta trójka, stanowiąca pierwszy plan, wystarczy. Jako że to 24 odcinki, to mamy czas na wiele wątków i wiele małych historyjek. Nie przypominam sobie, żeby coś mnie tutaj nudziło, czy żeby po prostu mi się nie podobało. Seria ma wszystko, czego jej trzeba - najbardziej cudowną postać żeńską, jaką otaku może sobie tylko wyobrazić. Do pewnego momentu aż się zastanawiałem, czy ona jest taka szczerze... Wspaniała pod każdym względem, ale i nie pozbawiona drobnych wad (które można i nazwać zaletami, zależnie od interpretacji), które są tak naprawdę niczym przy jej ogólnym usposobieniu. Może się wydawać, że taka postać będzie jednowymiarowa, nudna itd. Nie w tym przypadku. Widzowie muszą ją pokochać.
Dalej mamy naszego głównego bohatera o nie tylko wielkim sercu, ale i o wielkim... wszystkim ;p bardziej przypomina goryla. Mamy tu motyw w stylu Pięknej i bestii, tak tak, oklepany do bólu. Ale zrealizowany udanie, ponadto łączy się z wątkiem trzeciego głównego bohatera - przyjaciela z dzieciństwa naszego goryla. Mądrego, rozsądnego, opanowanego przystojniaka, w którym #!$%@? się każda żeńska postać, na którą tylko trafi, a ten mimo to pozostaje singlem. Czemu? Musicie sami zobaczyć. Brzmi to bezdusznie, ale tak nie jest. Zupełne przeciwieństwo naszego protagonisty i jednocześnie jego najlepszy przyjaciel.

Fabuła jest oczywiście w wielu momentach przerysowana, nierealistyczna, ale nie jakoś przesadnie. Kreska śliczna, Rinko narysowana najcudowniej, jak tylko się da, animacja przyzwoita. Żadnych graficznych wpadek, czy spadku jakości. Oglądanie Ore Monogatari!! poprawia humor, ładuje pozytywną energią i pokazuje, że bycie dobrym człowiekiem popłaca i obracanie się wśród przyjaciół będących wspaniałymi ludźmi definiuje nasz sens życia. Nie brakuje tu mądrych morałów, zatem dla młodszej widowni z pewnością stanowi nieoceniony walor edukacyjny, w przeciwieństwie do wielu innych produkcji, które zalewają japońskie telewizje... Szczerze i gorąco polecam.
#anime #oremonogatari
nihon - Ore Monogatari!! - zdecydowanie zaliczam do moich ulubionych serii. Mimo że z...

źródło: comment_bePuQyIPM4ZL3I4At32Xe9ZNSllaQRw6.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
@nihon: Tak, świetne anime. Nieźle się przy nim ubawiłem ^^
Jako, że ostatni odciek jest opóźniony o tydzień, polecam poczekać z nadrabianiem ( zwłaszcza, że w ostatnim był mały cliffhanger).
  • Odpowiedz