Wpis z mikrobloga

@gonzollo: Oczywiscie ze tak, a niech brudzi, syfi mam to gdzies, takiego cudaka nie bede trzymal na dworze, zastanawiam sie nad jakas dziura w drzwiach co by mogl latac swobodnie, bo wszystko szczelnie ogrodzone.
@BeardMan: Nie myśl, że się czepiam - sam swojego haszczaka trzymam w domu - #!$%@? psy, ale dają się lubić :)

Dziury nie polecam, chyba, że zainstalujesz w niej prysznic ( ͡° ͜ʖ ͡°)

PS. Po pysku i postawie wnioskuję, że przyjemny z niego typek - powodzenia.
@BeardMan: do wyczesywania podszerstka wyguglaj: furminator. Nie musi być oryginał (dość drogie jednak). Najlepszy wyczesywacz ever. I zainwestuj w długą smycz/sznurek (otok), żeby pouczyć komend, bo haszczaki lubią uciekać. Spróbuj znaleźć mu smakołyki, które polubi na prawdę bardzo (u mnie to był problem i skończyło się na surowym mięsie wołowym, które koniec końców wychodziło też taniej niż smakołyki sklepowe). Nie bój się go czasem skarcić - husky, czy mieszańce z domieszką
@BeardMan: Dobry z ciebie chłop, nie ucz go skakać bo płot to dla takiego psiaka pestka, rób co jakiś czas przegląd ogrodzenia bo lubią kopać i uciekać, pomimo tego że masz kawał podwórka to chodź z nim na spacery lub biegaj te psy to uwielbiają. Ja ze swoją suką chodzę codziennie ok 15km plus kiedyś jak była młodsza to 2/3x10km biegu(roweru) teraz jak jest starsza(ponad dyszkę) to tylko spacery, wszelkie wożenie
@BeardMan: to rasa psów sprawiająca chyba największe problemy więc powodzenia. Uważaj bo są mistrzami ucieczek, oczywiście zazwyczaj wracają ale też jako odważne psy czasem mogą je potrącić samochody (nie boją się ich, wskoczyć pod koła tira to dla huskyego nic dziwnego) a skoro masz tam las to pewnie będzie chciał zapolować. Ogólnie ciężki orzech do zgryzienia z tą rasą. Ale fajna psina i mam nadzieję że długo razem pobalujecie.
@gonzollo: mój na pewno nie jest czystej krwi husky, wygląda bardziej jak taki mniejszy rudy wilk. Teraz ma ~2,5 roku. Jajka zostawiłem, choć wiele razy miałem ochotę sam mu je urwać. Zrezygnowałem po kilku rozmowach z weterynarzami i znajomymi behawiorystami. Wynikało z nich, że kastracja może pomóc na niektóre problemy, ale nie musi, a skutki też mogą być różne w zachowaniu. Przy czym większość weterynarzy była bardziej przychylna obcięciu, większość behawiorystów
@konto_urojone: Mój ma 3 - też rudy :) Jakie negatywne skutki podawali behawioryści? Wzrost agresywności, jakieś schizo czy czo?

Ja też się właśnie obawiam o agresję mojego, związaną z agresją wobec mojego. Już zaatakowały go ostatnio dwie bestie, urodzeni mordercy - York i Szitsu, z tym, że York zdążył mu skoczyć do gardła, a Szitsu jedynie podbiec z wyszczerzonymi zębami. Oba skończyły jak jakieś pluszowe lalki, złapał je w pysk i
@gonzollo: no to tak, jeśli chodzi o agresję - może się zdarzyć, szczególnie przez pierwsze miesiące po kastracji, że agresja psa dość mocno wzrośnie. Miałem przykład u mnie na osiedlu, dziewczyna wykastrowała bullterriera i psu korba siadła. Jak widział psa z odległości 50m to się rzucał jak #!$%@?, trwało to jakieś 3 miesiące po kastracji, później się przeprowadziła i nie mam z nią kontaktu, więc nie wiem, czy mu przeszło.

Agresja